Ile wynosi Wasza rata kredytu mieszkaniowego?

Czy to naprawdę są takie kosmiczne kwoty co miesiąc...? Jak sobie radzicie?

2500 radzimy sobie

owszem, u nas sa kosmiczne- 3900 miesiecznie :o wiekszosc moich znajomych ma raty w okolicach 2500-3000 pln. A jak sobie radzimy? Duzo pracujemy!

u mnie 1000zł ale przez 30 lat :(

przez ten chlerny kurs CHF - normalnie było 3

O Boże drogi! Nie mialam pojecia, ze az tyle. Ile, kurcze, trzeba zarabiac, zeby stac bylo ludzi na takie raty? Dla mnie to jacys bogacze musza byc :D Teraz pryslamoja nadzieja, ze kiedykolwiek dom postawie...pozostaje mieszkanie w bloku i placenie haraczu za cos, co i tak nigdy moje nie bedzie :O

my swiadomie wzielismy kredyt na prawie 700 tys, wiedzac, ile bedziemy placic miesiecznie...Zal, ze taka kasa idzie co miesiac, ale zgodnie uznalismy, ze lepiej krocej z wiekszymi ratami niz na 30 lat...

??? to macie przejebane...wspólczuje:(

ja płacę co miesiąc 470 zł :-P

tez przeciez pewnie kolo 30

ja spłacam zupełnie sama więc opcja - krócej z większymi ratami nie wchodziła w grę :(

dziubus a jak które straci pracę (czego nie życzę) to będzie płacz do księżyca:O przy kredytach to człowiek nie może stracić pracy,nie może zachorować...no po prostu nic.trzeba przez x lat być w formie i miec szczęście(bo z praca to często łut szczęścia jest)

dlatego właśnie biorąc kredyt hipoteczny nalezy ubezpieczyć sie od utraty pracy

No wlasnie, a co wtedy, gdy nie stac nas na raty juz? Trzeba sprzedac to co sie zbudowalo? :O Ale przykre to. W zyciu nie znajde pracy, gdzie tyle zarobie, zeby dom zbudowac. Jak ludzie to robia, nie wiem...

jest taka opcja, ze ktores z nas straci prace, ale ja sie staram zabezpieczac- sporo inwestuje z dobrym skutkiem. Niestety zawsze kredyt na duza sume to sporo rezyko, ale kto nie ryzykuje, ten w pierdlu nie siedzi :D

możesz się ubezpieczyć powiedzmy na pól roku, ale pamiętaj,że przy wysokiej racie nie wystarczy pierwsza lepsza praca za 1000-1500 zł.jeśli masz duże zobowiązania finansowe to musisz znależć pracę gdzie zapłacą Ci te 4--6 koła (przy takich ratach jakie ma np.dziubus) a nie powiesz mi że taką prace łatwo zaleźć... i w tym sęk ze nie wystarczy mieć prace...trzeba miec dobrze płatną prace!

ja szczerze wspolczuje tym, ktorzy wzieli kredyt w CHF, to jest dopiero masakra. :(

we frankach?nom teraz te raty im przez kryzys rosną w tępie błyskawicznym:O a Ty masz w złotówkach?

tak, ja siedze zawodowo w szeroko pojetym rynku finansowym/kapitalowym i cale szczescie ustrzeglo mnie to przed kredytem w CHF. A tak swoja droga autorko, to nie ma co sie podlamywac, ja akurat mieszkam w Warszawie, tu srednia cena za m2 to 9900 i stad takie koszmarne raty moje i moich znajomych, ale przeciez nie wszedzie jest tak drogo. :)

Dziubus czyli jeśli ktoś ma kredyt we frankach to ma krótko mówiąc przerąbane? (pytam Ciebie bo w tym "siedzisz" ;) ) znajomym którzy mają kredyt we frankach póki co rata wzrosła tylko o 200zł...bedzie gorzej?jakie sa rokowania?

nie chce straszyc, ale moim skromnym zdaniem bedzie gorzej...ponoć najgorzej ma byc na przelomie 2009/2010, co jest po czesci zwiazane z przewidywanym apogeum kryzysu :(

ja mam obecnie rate 1600. kredyt wziety pol roku temu. gdyby byl wziety we frankach wynosilby teraz 3000. ... dwa razy tyle za to samo mieszkanie.....

a szerzej? że bezrobociem strasza to inna bajka (choć ściśle powiązana)...chodzi mi konkretnie o kredyty we frankach...raty będą drastycznie wzrastać? a Ty Dziubus w jakiej walucie masz kredyt?

jak to możliwe że we frankach płaciłabyś o 1400 zł więcej skoro np. moim znajomym (kredyt na ponad 200 tyś) rata wzrosła tylko o 200 zł...to jak to możliwe że u Ciebie roznica wynosiłaby grubo ponad tysiąc? nie kumam tego

Mieszkam w Poznaniu, więc ceny też wysokie. A nie chciałabym się osiedlić w jakiejś kompletnej głuszy, wilków się boję ;) Najgorsze, że poza spadkiem i kredytem chyba nie ma innej metody na posiadanie własnego domu... Pozostaje poprzestać na tym, co się ma, bo przecież nie poszukam na siłę jakiegoś bogacza, co by mi do chaty się dorzucił, hehe... Albo chociaż na działkę rekreacyjną sobie uzbieram, zawsze to kawałek własnej trawy ;)

no ja tez tego nie kumam, ale ojciec bral ten kredyt ( na 150tys) i tak obliczyl. to jest jakis dziwny wogole kredyt z dziwnymi opcjami. w kazdym badz razie ejst to mozliwe. pamietam, jak przed wwzieciem kredytu namawiali nas zajomi na franki, ze to pewnik, ze nie bedzie rosnal... przyszlo pare meisiecy i pierdut.

tyle placicie- az tak sie na tym nie znam, jestem maklerem, sledze na bierzaco doniesienia z rynku, ale teraz ciezko cokolwiek przewidziec. W kazdym razie stopa miedzybankowa LIBOR6m, ktora jest baza dla oprocentowania kredytow w CHF prawdopodobnie wzrosnie tak czy siak, niezaleznie od rozwoju kryzysu, z racji innego sposobu jej naliczania. Ps. Ja mam kredyt w poczciwych PLN

dokładnie, wszyscy tak chwalili franki,właśnie że takie pewniaki a tu gówno:O ale jak to możliwe że są takie duże róznice przy wzroście rat u ludzi którzy mają kredyt w tej samej walucie...słyszałam ze ludziom wzrasta nawet do 4ech stów (myslałam że to masz) a tu 1400.może tata źle obliczył?cos za duza ta róznica...

rzeczywiscie duza, ale nie potrafie odniesc sie do tego, bo nie znam danych :) tak czy siak- radze olac branie kredytow we frankach.

wiesz.ludzie pokusili sie na franki bo kredyty w PLN miały wyższe raty mimo,że kwota ta sama...no i bądź tu mądry człowieku...a może Ci co maja franki powinni się przewalutować?