Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

przyjazna

malzenstwo a przyjazn/znajomosc z innym mezczyzna/kobieta ...

Polecane posty

gdy się kogoś bardzo lubi w taki zwyczajny przyjacielski sposób, to nic innego nie jest możliwe. czasem lubi się za bardzo,żeby się zakochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zadam takie pytanie: skad tyle tematow w stylu "co mam robic zakochalam sie w zonatym?" :-) znaczy ta "milosc" to jakby jak wirus nie wiadomo skad? ;-) ano wlasnie z takich "zdrowych" i "przyjacielskiech " relacji opartych na flircie, czulych spojrzeniach, dotyku i "braterstwie dusz" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladygaga30
mam na mysli przyjazna znajomość na pograniczu żartu i flirtu towarzyskiego, wspólne tematy, takie sobie pogaduszki niewinne ... to jet możliwe jeśli nie ma pociągu fizycznego z żadnej ze stron w moim przypadku jest ten pociąg z obu stron więc to wykracza już poza przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mówiłam że nie będzie
Ty chyba sama nie wierzysz w to co piszesz... na bank to Ty kiedyś umrzesz (tylko to jest pewne)! NIGDY NIE MÓW NIGDY! dobrze Ci radzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest tez roznica pomiedzy pociagiem fizycznym a checia jego zrealizowania. sam fakt, ze ktos sie nam podoba, bo to istne ciacho, rozmowa (nawet na pograniczu flirtu towarzyskiego) sprawia nam tym wieksza przyjemnosc, ale mozna wcale nie miec ochoty na obrocenie tych aorujacych mysli w czyn (seks).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, to powiedz co chcesz przeczytac tak naprawde :-) potwierdzenie swojej tezy, ktore uspokoi twoje sumienie czy o co biega? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaania
no u mnie własnie tak jest potrafimy gadac o seksie wygłupiac sie tarmosić a jak któres ma problem to naprawdę z zaangażowaniem sobie pomagamy, codziennie sie widzimy a wieczorem i tak musimy sobie uciąć felefoniczną pogawędkę Jest przystojny, pdoba mi sie ale w łóżku to sobie nas nawet nie wyobrazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie jezeli ktoras ze stron sie zakocha, to jest juz zupelnie inny temat. ja rozpatruje sytuacje, gdzie nie ma zakochania, z jakichkolwiek powodow, chocby tego najoczywistszego - zakochani jestesmy w swoim wspolmalzonku/partnerze. jezeli powyzsze stweirdzenie mija sie z prawda, bo w nim/niej zakochani juz NIE jestesmy, wtedy szukamy wypelnienia tej dziury w sercu przez inna osoe, swiadomie lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mówiłam że nie będzie
zgdzam się na początku nie ma się na to ochoty... Tylko nim się zorientujesz Twój przyjaciel staje sie bliższy niż mąż, zawsze wysłucha , zrozumie ,przytuli... no cóż później to już tylko z górki... Zaczynasz coraz częściej o nim myśleć...tęsknić...i... hm...życie lubi zaskakiwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie jezeli ktoras ze stron sie zakocha, to jest juz zupelnie inny temat. ja rozpatruje sytuacje, gdzie nie ma zakochania, z jakichkolwiek powodow, chocby tego najoczywistszego - zakochani jestesmy w swoim wspolmalzonku/partnerze. jezeli powyzsze stweirdzenie mija sie z prawda, bo w nim/niej zakochani juz NIE jestesmy, wtedy szukamy wypelnienia tej dziury w sercu przez inna osoe, swiadomie lub nie. moim zdaniem sie mylisz :-) jesli jestesmy prawdziwie zakochani, to nie potrzebujemy "bratnich dusz", "czulych spojrzen" i "dotyku" :-) - jesli potrzeba przyjaciol to jasne, ale tej samej plci :-) a zadalem pytanie, skad te tematy niby? po drugie, skad pozniej slowa "serce nie sluga" ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm...życie lubi zaskakiwać to nie zycie, ani los ani zadna inna sila wyzsza :-) to po prostu nasze slabosci i egoizm :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery - o co mi biega napisalam w pierwszym poscie. potwierdzic swoja teze potrafie sama. chodzi mi o dyskusje i wymiane zdan/doswiadczen. bo nic nie jest tylko czarne lub biale, nikt nie ma jedynej i calkowitej racji. czesto nawet gdy sie z kims nie zgadzamy z poczatku, gdy z otwartym umyslem ogarniemy opinie tej osoby, moze ona wzbogacic nasze mniemanie na dany temat o kolejny aspekt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mówiłam że nie będzie
i tu muszę się z Tobą zgodzić..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaania
szczery czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy z otwartym umyslem ogarniemy opinie tej osoby milego ogarniania :-) smieszne sa te teksty o czerni i bieli swoja droga, jasne - chcesz przyklad szarosci: przyjazn kobiety i faceta geja - prosze bardzo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jesli jestesmy prawdziwie zakochani, to nie potrzebujemy "bratnich dusz", "czulych spojrzen" i "dotyku" - jesli potrzeba przyjaciol to jasne, ale tej samej plci " niekoniecznie. tak mysla mlode osoby ktore przezywaja swoje pierwsze zakochanie. potem zaczynamy dostrzegac nasze wlasne potrzeby i za nic w swiecie jedna osoba ich wszystkich nie zaspokoi, bo musialby to byc nasz identyczny klon, zeby wszystko bylo tak samo, takie same potrzeby, stad zrozumienie w 100% wszystkich potrzeb tej drugiej osoby. nie mowie tu wrazie czego o pozycjach w lozku, tylko o sprawach towarzysko - intelektualnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teksty o czerni i bieli nie sa smieszne, to samo zycie, a dowodem jest chocby fakt, ze ludzie nie rozumieja o co innym chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjazn kobiety i faceta geja to wcale nie jest przyklad szarosci; to akurat jest czyste i oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mówiłam że nie będzie
"czyste i oczywiste"...no cóż mój kolega gej też miał taką "przyjaciółkę"...kiedy ona znalazła sobie chłopaka (on tez oczywiście miał przyjaciela) stwierdził ze ją kocha... Zapytałam go jak to możliwe a on na to " nie wiem moze jestem bi?" e tam...dla mnie nie ma rzeczy "oczywistych" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiste jest to, ze on nie jest gejem, tylko bi ;) lubie czytac to co piszesz, podobnie jak czarnulka, mimo, ze obie macie kompletnie odmienne \'wierzenia\' w tej sprawie. ale podajecie konkretne przyklady z zycia, bez owijania w bawelne i sloganow, i narzucania swojej opinii. wlasnie o to chyba njabradziej chodzilo mi w tym temacie - przyklady z zycia i jakie przemyslenia daly one osobom w te sytuacje zamieszanym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona................
00:44 przyjazna ... mam na mysli przyjazna znajomosc na pograniczu zartu i flirtu towarzyskiego, wspolne tematy, takie sobie pogaduszki niewinne .takie pogaduszki nigdy nie są niewinne...zawsze są w ukryciu,a to juz o czymś świadczy(no bo przecież nie chcemy zranic męża/żony)....... I jest to tylko takie proste z punktu widzenia osoby flirtującej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nawet niekoniecznie zawsze muza byc w ukryciu, no i czy faktycznie to rani meza/zone ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektorzy ludzie nie sa po prostu w stanie stolerowac jakichkolwiek serdecznych znajomosci damsko-meskich u swoich partnerow. Innym nie bedzie to przeszkadzalo, bo nie biora tego ambicjonalnie, a i rowniez sa w stanie sobie wyobrazic damsko-mesko zanjomosc bez seksu i zdrad. Takze to juz zawsze bedzie kwestia indywidualna i nie mozna tu nic uogolnic. Fajnie jednak poczytac o doswiadczeniach i przemysleniach innych na ten temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PUSZCZALSKIE WARIATKI
FILOZOFUJA :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez.
ja mam takiego kumpla w pracy, uwielbiam jego zainteresowanie moja osoba i dobre serce, wyglad tez, ale nie mam ochoty za nic sie z nim seksic, po prostu nie potrafilabym go nawet dotknac w erotyczny sposob. a ze sobie zartujemy i (szczegolnie ja) czasem padnie jakis smieszno-erotyczny podtekst, to co? ani ja jego ani on mnie nie prowokujemy na powaznie, wiec nie widze, jak z tego potencjalnie kiedykolwiek wytworzylby sie romans, ani jak na tym moze ucierpiec moje malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak to prawda ze
Macie kureskie podejscie do tego, chcecie zeby faceci sie na wasz widok slinili, a wy im laskawie dacie lub nie dacie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bardzo to \'kureskie\', szczegolnie \'kureskie\' jest nie uprawianie seksu z kazdym potencjalnym kandydatem :o za pewne te opinie sa wyglaszane przez zapalonych uzytkownikow pornografii jako jedynej slusznej i prawej formy poza-malzenskiego zaspakajania swych potrzeb :P jakby ktos mial jeszcze jakies slowo w temacie, to zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to się nigdy nie sprawdzało,prędzej czy później okazywało się,że facetom chodziło o coś więcej.Dlatego wolę trzymać dystans,mam sporo znajomych panów z którymi ucinamy sobie pogawędki,bo faceci są świetnymi kumplami ,są prostolinijni,nie zazdroszczą...i rozwala mnie ich poczucie chumoru.Ale to powierzchowne znajomości i nigdy nie wykraczają poza przyjęte normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×