nieszczesliwie zakochany

Witam użytkownikow kafeterii.Mimo młodego wieku( niedługo będe miał 18 lat) jestem zakochany.Jestem tego cholernie pewien.Tylko słysząc zdanie "Nie powiem Ci , że Cię kocham lecz też nie potrafie odrzucić Twojej miłosci"--->szlag mnie trafia;/Co ja mam własciwie myślec.Ona nazywa to coś więcej niż przyjaźnią.Momentami nie chciałbym jej znać.Z drugiej zaś strony jak nie mam z nią kontatku to nie widze sensu w swoim życiu.Może dla Was to jakieś szczeniackie uczucie.Dla mnie to zdecydowanie coś więcej...

Dlaczego myślisz że ktoś mógłby nazwać szczeniackim? Dla mnie 18 lat to już poważny wiek, choć wiadomo że jeszcze nie doświadczony. Co do samego problemu się nie wypowiem.

wiesz..mnie się wydaje, że żadne dobre uczucie nie jest szczeniackie - prędzej ta dziewczyna twoja zachowuje się dziecinnie, zbywając cię ogólnikami...Nie ma czegoś takiego, jak "więcej niż przyjaźń, a jeszcze nie miłość"...nie ma nic pośrodku - albo kogoś się kocha, albo nie. Pomyśl - może jej jest po prostu z tobą wygodniej, bo zawsze jesteś pod ręką, a lepszy rydz niż nic...

mnie też by szlag trafiał bo nie wiadomo czy mozna się czegoś więcej spodziewać...to znaczy- nie wiadomo czy kiedyś to powie

Dla niej bezproblemu rzuciłbym się w ogień.Zrezygnowałbym z wszystkiego.Nie wiem co mam robić już...Wiem tylko tyle , że bez niej nie ma mnie.

wszystkie dziewczyny są złośliwe wredne i zawsze zdradzaja. no chyba ze znajdziesz sobie jakos zakonnice

wydaje mi się, że nie chce odrzucić Twojego uczucia bo miło jej, że jest kochana i adorowana. to ją dowartościowuje. taki pies ogrodnika

co możesz zrobić?..hmmm...-nadal się starać :)

wiesz co....ja mam więcej lat...i tez zakochany jestem....czuje to samo.... co to za słowa....czuje do Ciebie coś więcej ale nie mogę ciebie znac jestem z kims innym .....lepiej powiedziec prawde a tak to się mecze