Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nena24

czy Wasi mężowie zajmują sie dzieckiem?

Polecane posty

Gość Nena24

mam na myśli : kąpanie, przewijanie, uspokajanie, usypianie itp., maluszka ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. robi na tyle, ile jest w stanie. duzo pracuje na nasza rodzine. ale po powrocie, gdy odsapnie, pomaga. a dlaczego pytasz, Twoj nie? wiesz - trzeba spojrzeć na kazdy przypadek indywidualnie - moze nie moze wiecej, niz oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekłaaa
ciekawie kiedy jak pracuje 12-14 godzin i przychodzi zrąbany, także przez to czekam, aż mały będzie nadawał się do przedszkola a ja idę do pracy i koniec z większą ilością dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mi
bardzo pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie :( dozo pracuje i jest zmeczony...czasami momaga przy kompieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehdoiwehoioer
moj ma 2 prace tylko 2 druga az na jakis czas ale przy dziecku baaaaardzo pomaga.Robi wszystko to co ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj po pracy zje obiad, obejrzy cos w Tv, przebierze sie.. i wtedy bawi sie z Malą, wychodzi na spacerek, usypia ją, karmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma wyjścia bo mamy bliźniaki w 50% to jego dzieło więc i obowiązków ma 50%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulllaaa
a czy 50 % pieniędzy ty dajesz na utrzymanie, no bo jak on ponosi 50 % odpowiedzialności to 50 % nalezy do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
nie to że tego nie robi, tylko mowi ze nie bedzie tego robił, dziecka jeszcze nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mi
bo to powodzenia zycze:Onie ma to jak z takim facetem miec dzieci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zarabiam więcej.... hmm.. to może on powinien więcej zajmować się dziećmi?? hihi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Katia30
to ile godzin dziennie twój mąż pracuje, chyba kilka, no bo po pracy, je obiad, ogląda tv i później idzie na spacer to już jest ok. 19-20 tak jak w moim przypadku i o tej godzinie to syn idzie zaraz spać a nie na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomaga przy kąpieli o ile jest w domu, przebiera, przewija, wychodzi na spacerek, daje małemu butlę, ale nie przepada za usypianiem i uspokajaniem małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
ani jego ojciec ani starszy brat tego nie robili....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwulatki kochanej
Tak. Mąż w miare możliwości kąpie dzieci i układa je do snu. Bardzo często przewija, choć zazwyczaj kończy się to przesikanymi śpioszkami. No ale się stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
faceci zajmowali sie zarabianiem pieniedzy na utrzymanie rodziny a kobiety wychowuja dzieci i zajmuja sie domem..takie ma wzorce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
bedzie. Mowi ze bedzie tez kąpał, ale ze bedzie sie bał ze cos mu zrobi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż wychodzi do pracy rano, wraca ok18. pomaga na ile może, zajmuje sie dzieckiem albo domem, czesto wstaje do malego w nocy. wzorce to jedno, ale jak facet sam widzi ze nie mozna jednoczesnie ogarnac dziecka, obiadu i balaganu to sam sie chyba domysli ze w czyms musi pomoc chociazby dlatego ze inaczej sam bedzie glodny. i moga mu sie szybko te wzorce zmienic. przynajmniej taka mozesz miec nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja raczej radziłam sobie bez udziału mojego faceta .... .z czasem gdy była coraz większa "oswoili"się ze soba :P Jednak jakąs zagarniałam Ją dla siebie i robiłam wszystko co możliwe :) jak wróciłam do pracy ...do szkoły ... wszystko się zmieniło ...obowiązki na pół ...... i jest ok ; ] Daj mu czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
mysle ze tak zle nie bedzie, nie pozwole sobie na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale jak facet sam widzi ze nie mozna jednoczesnie ogarnac dziecka, obiadu i balaganu to sam sie chyba domysli ze w czyms musi pomoc chociazby dlatego ze inaczej sam bedzie glodny. i moga mu sie szybko te wzorce zmienic. przynajmniej taka mozesz miec nadzieje..." To mój facet wtedy mówi: "idę zjeść na mieście. Co Ci przynieść dobrego?:P " Dopóki nie pracował - a było tak przez pierwsze 10 miesięcy życia naszego synka - to pomagał mi we wszystkim - sprzątał, gotował, przewijał itd. Odkąd poszedł do pracy (od 12 do 1 w nocy) to wstaje rano o 9, je śniadanie, kąpie się, całuje w czółko i znów wychodzi:o Czasem się wkurzam, że mógłby wstać godzinę wcześniej, żeby posiedzieć chociażby z tym dzieckiem, żeby wiedziało, że ma tatę, ale jak tak teraz myślę jaki ma zapieprz w pracy to go rozumiem... Ale ja jestem taka, że rozumiem tylko do końca dnia, a rano to samo:P;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinka1414
od rana do 17stej synkiem zajmuje się mąż,po moim powrocie z pracy obowiązki przejmuję ja.I tak odkąd synek skończył 6 miesięcy.Ale mój starszy "chopak" może sobie na to pozwolić.Pracuje w domu od 18nastej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
dopiero w planach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pracuje caly dzień, ale jak wraca, to wymagam od niego, by sie zajmowal :) Sam z siebie by pewnie też to robil, ale widząc juz kilka razy go w takiej akcji - siedzialby pewnie z nią na dywanie patrząc w tv i na tym by polegalo to zajmowanie się. Przewija ją gdy juz jest w domu, daje kolację, robi kąpiel... Ale musialam o to poprosic pare razy by sie przyzwyczaił, bo wczesniej myslal chyba, że ja bede to wszystko robic albo razem... a ja juz czasem wieczorem nie mam weny. Wiem, że pracuje caly dzien, ale głównie ze wzgledu na dziecko chce by sie nią pozajmowal. Chcę by dziecko poczulo że ma tatę; wiem jak bardzo jest za nim i dlatego chce by on dał jej coś z siebie gdy juz jest w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
"Wiem, że pracuje caly dzien, ale głównie ze wzgledu na dziecko chce by sie nią pozajmowal. Chcę by dziecko poczulo że ma tatę" o to mi chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja często widzę, że on po prostu nie wie w co z takim malym dzieciem sie mozna bawic. Mysle, że z wiekszym by bardziej wiedzial, ale z malym - nie bardzo ma pomysly. Ja sama czasem nie mam pomyslu, ale jestem kobietą i chyba dlatego latwiej mi to przychodzi. poza tym troche sama pamietam jak bylam dzieckiem, malą dziewczynką (choc takiego wieku nie pamietam0 :P Wiem jednak, że tak malemu dziecku sprawia radosc np. chociazby przesypywanie kredek z jednego pudelka do drugiego :) A moj maz nawet by na to nie wpadl, wiec mu mowie i probuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak ma dzien wolny robi wszytko przy małym kąpiel karmienie zabawa jak pracuje to sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój bawi się z dzieckiem rano, bo wyjeżdża do pracy po 8-ej i zawsze parę minut poświeci. Wieczorem wraca około 8-ej i też sie bawi, zawsze kąpie, jak mała jest marudna, pomaga uśpic. W weekendy obowiązkowy spacer w niedzielę i maksimum czasu spędza z córką, w sumie może więcej niż ja sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×