Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Agulinia masz racje! Mojej kolezanki coreczka jak widzi ze mama znika z jej pola widzenia to wpada w taka histerie ze odrazu az sie zanosi. Masakra! Ale mala wlasnie zawsze byla z mala, nawet tata sie tak nie liczy jak mama, mama ma byc obok i koniec. Ja mam znajomych ktorzy majac takie dzieci jak my wyjechali sami na wakacje, ja sobie tego nie wyobrazam. lezalabym na plazy i myslalabym tylko o Adasce - co robi, czy wszystko jest ok i stracilabym mnostwo kasy na telefon, a jakbym go slyszala w sluchawce to serce by mi krwawilo. Taka kwoka sie ze mnie zrobila :) Co do ubierania to u nas jest tak samo, jesli cos ma przejsc przez glowe to przechodzi ale wywoluje dziki krzyk. Najlepiej sie nam ubiera jak Adas jest na moich kolanach. Ejmi ja tez dzis sie czulam lipnie, ledwo mialam sile prowadzic wozek. No to jutro spacerujemy rano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi, ja to zmiany pogody przypłacam bólem głowy więc oczywiście dziś boli mnie głowa od rana. Ale "dętka" to jestem zawsze (chyba przez niskie ciśnienie) więc specjalnie nie zauważam różnic. :D Co do wyjazdów, to zdaje mi się że mogłabym pojechać teraz nadlugo i byle dalej ale to raczej nieprawda. Gdy mam oddać Iwi mojej mamie na kilka godzin z jakiegoś powodu, to czuję się strasznie źle, nie mogę się niczym zająć ani wypocząć. Czyli też kwoka ze mnie. I wreszcie i u nas upały. Dziś mogłam pierwszy raz wywieźć Iwi na spacer z całymi gołymi nóżkami, tylko w bluzeczce i sukience. I wreszcie kupiłam jej krem z filtrem. Już naprawdę był potrzebny. W domu jest gorąco nie do zniesienia i wpadają muchy. A ponieważ jutro ma być gorzej, to nie wiem jak to zniesiemy. Na dodatek Iwi je chętnie dopiero gdy robi się chłodniej czyli wieczorem. W ciągu dnia ma dość po paru łyżeczkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej skasowałam sobie posta hihi,gapa jestem! Wpadłam by przekazac info od Mili, bo napisałam do Niej,by sobie nie myslała,ze może bezkarnie się nieodzywać. Co to to nie! hihih I okazuje się,ze laptop im padł i Mili codziennie o nas mysli i teskni baardzo. Maja się dobrze, Nikos zasuwa za mamą w chodziku i robi demolkę w domu, łacznie z wyciąganiem szuflad. Także dziewczyna ma ogon,ale jaki słodki hihi I postara się szybko do nas wrócic. I buziaczki przesyła wszystkim i dzieciaczkom tez :-) Dziewczyny! to umawiamy sie na 9. Na spacerek. ! :-) Znikam... Zasypiam! Normalnie zasypiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się czy się odważyć zanurzyć stopy Iwi w wodzie Zatoki Gdańskiej. Chyba nie... Nie wiadomo co się rozniosło wraz z wodami powodziowymi. CO innego otwarte morze ale zatoka to chyba masakra. Wy byście się odważyły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpij dobrze, Aguliniu! To samo wszystkim! Hmmmm... burza. No to prania nie wywieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki piszecie ze Mili na chodzik, a czy wy tez macie? slyszalam ze sa niby niezdrowe, ale jak to jest na prawde? w sumie fajny bylby jakis chodzik bo jak na razie tylko ten pchacz mamy ale jeszcze nie uzywamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodziki nie są "niby niezdrowe", tylko niezdrowe. Dziecko gnie sobie nóżki, gdy nie jest jeszcze gotowe do wstawania i opierania się na nich, nieprawidłowo się odbija (z dwóch nóżek naraz) i wyrabia szkodliwe nawyki, dostaje niefizjologicznych krzywizn kręgosłupa i pewnie o czymś jeszcze zapomniałam. Pchacze to chyba zupełnie co innego i moim zdaniem świetny pomysł, z tym że dla starszego dziecka niż te nasze. A to już fragment wyjaśnień specjalisty: "Umieszczanie dziecka w nosidełku oraz zachęcanie do poruszania się za pomocą chodzika powoduje niefizjologiczne obciążenie kręgosłupa (podparcie w okolicach spojenia łonowego). Przemieszczanie się za pomocą chodzika zaburza prawidłowe przetaczanie stopy (odbijanie się na palcach i przodostopiu) oraz co bardzo ważne zakłóca naprzemienny charakter chodu (odbijanie się z dwóch nóżek). Ten ostatni czynnik ma duże znaczenie dla rotacji kręgosłupa, której jakość decyduje o jakości chodu i biegania. Naprzemienny charakter chodu (jak i raczkowania!) w odniesieniu do pracy naszego mózgu ma ścisły związek ze zgodną współpracą dwóch półkul mózgowych. Deficyty rozwoju psychoruchowego wynikające z powodu zaburzenia pracy tego mechanizmu są bardzo dobrze znane specjalistom zajmującym się terapią dysleksji, dysgrafii, nadpobudliwości itp., a więc psychologom, pedagogom oraz logopedom." Mam nadzieję że Mili nie przegina z tym chodzikiem (hihi, w przenośni... i dosłownie). Choć ja bym się nie odważyła nawet mieć chodzik w domu bo pewnie by mnie kusiło i w końcu mała często by się tak bawiła. A że chodzik sprawia frajdę dziecku, to nie wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola dziekuje za rade :) po namysle stwierdzam ze lepiej nie ryzykowac...dziecko samo zalapie jak chodzic i choc jak mowisz na pewno to wielka frajda to jednak spore ryzyko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) No to dziś nam się upiecze ;) chwila po 8 a już jest bardzo bardzo ciepło, to nie wiem co będzie potem. U nas nocka standardowa, czyli kilkakrotna aplikacja smoka, ale udało się dziś do 6 pospać więc fajnie. Widzę że Krzyś od wczoraj ma mniejszy apetyt, no ale nic dziwnego, na pewno upał robi swoje. Ja natomiast od rana kuśtykam, w nocy złapał mnie taki skurcz łydki, że gwiazdki widziałam, do tej pory nie mogę normalnie stanąć na nodze bo boli. Muszę zatem łykać magnez, ostatnio drgała mi powieka i to zbagatelizowałam niepotrzebnie a to było pierwsze ostrzeżenie :O Gawit - jak pisałaś o tym płaczu przy małej to mi się przypomniała sytuacja kiedy Krzyś mi strasznie marudził i ja zaczęłam udawać, że płacze, schowałam twarz w ręce i wyłam, a ten nagle cisza i tylko mi się przyglądał, ale oszukać się nie dał do końca i zaraz znowu wrócił do swoich jęków ;) Agula dobrze że o Mili napisałaś bo już myślałam, że nam Mili z forum uciekła i teraz tylko na placu zabaw z Nikosiem można ją spotkać :) MIli czekamy :) A co do chodzików to jakoś w ogóle nie myślałam o zakupie tego sprzętu, może dlatego że u Krzysia do chodzenia to jeszcze długa droga, ale skoro piszecie, że to takie niezdrowe to tym bardziej. Ale chciałabym jeszcze napisać, że teraz to wszystko dla dzieci jest niezdrowe, niedobre, takie mamy czasy, że edukacja na temat wychowania dzieci jest tematem drążonym przez matki, bo kiedyś to nikt się nie zastanawiał czy okładanie poduchami dziecka jest dla niego dobre czy nie dobre, czy wsadzanie do chodzika. U mnie w rodzinie wszystkie dzieci miały chodziki i wszystkie chodzą normalnie, żadne nie ma problemów z kręgosłupem czy czymkolwiek więcej. A teraz to modne jest wychowanie właśnie według tabel żywienia i morałów lekarzy, którzy zaraz wypatrują u dzieci jakieś nieprawidłowości rozwojowe, bo np dziecko nie raczkuje i opuściło bardzo ważny etap w rozwoju. Tak więc ja postanowiłam, że na niektóre sprawy będę przymykać oko, bo nie da się wychować idealnie dziecka a już na pewno za pomocą jakiś schematów. No i tak na przykład wczoraj mój mąż poszedł z dzieckiem na spacer, a potem przyszli i mi się chwali, że wyjął Krzysia z wózka i sobie listki rwali z krzaczków i Krzyś był zachwycony :) Tylko potem tatuś nie pomyślał, żeby dziecku wytrzeć rączki po listkach, na których pewnie było mnóstwo syfu, gówienek owadów albo psich sików, i te wszystkie zarazki powędrowały do buzi Krzysia. Mój mąż stwierdził, że piachu nie grzebali, więc nic się nie stanie, a poza tym to niech się uodparnia. Przymknęłam więc oko :) Czekam aż mały wstanie i idziemy na spacer bo na prawdę popołudniem to nie da się wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aglinka79
Hej, hej w ten upalny dzień!!! Nocka znośna, choć ja średnio wyspana jestem bo o północy z lotniska wróciłam. Dziewczyny co do zabaw i pomysłów na zabawy to polecam Wam płyty z książką Marty Bogdanowicz. Juz teraz część z nich będziecie mogły wykorzystać a resztę zapewne niedługo: http://www.skapiec.pl/site/cat/1011/comp/42561 My cześć pioseneczek z pokazywaniem już sobie śpiewamy i Szymuś się cieszy na całego bo u nas etap leżakowania tez się już skończył i mój syn wymaga nieustannej uwagi bo inaczej jest ryk. Aguś zgadzam się w 100% i podpisuje sie pod tym co napisałaś rękami i nogami. Ja już kiedyś wspominałam, o tym jak zachowują się później w przedszkolu takie dzieci dla których istnieje tylko mama. TRAGEDIA!!! Dla wszystkich.... !!! Dlatego ja osobiście chętnie podrzucam Szycia do mamy czy teściowej. I bierzemy pod uwagę obcje wyjazdu tylko we dwoje na tydzień żeby odsapnąć i odreagować. Moja mama sama nam to zaproponowała że może w lipcu wziaźć urlop i zostać z Szymkiem a my coś z last minut załatwiamy i lecimy. Na razie dyskutujemy nad taka opcją ale nie wykluczone ze tak będzie.... Czyli ja kwoka nie jestem... hihi :) A rodzinka właśnie wysłała mi sms, ze leża już leżą w basenie z drinkami... :) :) :) I Szymuś tez zawsze się wścieka jak się ubieramy i przekładamy raczki... Deseo dzięki :) . Dobra uciekam się ogarnąć i bo Szymuś już się kreci a jak wstanie to idziemy na dworek pod drzewka... Tatuś nam wczoraj wodę do basenu nalał wieć może trochę pobrudzimy nóżkami :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! Ale skwar nie wiem jak ja tu wysiedzę do 14 :O Gdy piszecie o tych spacerkach to aż mnie w środku skręca :( No ale korzystajcie i spacerujcie na zdrowie :D Zuza dziś pospała do 5:30, wiec na spokojnie się wyprysznicowałam a tata jeszcze trosze dospał pare minutek :) Ogólnie to powiem, że nie jest źle. Jest grzeczna, czasem tylko troche pomarudzi. A z jedzeniem to tak różnie raz zje wszytsko, raz kreci nosem Dużo pije. Ale w sumie to co się dziwić przy tej pogodzie. Upały się zrobiły i od razu mi zaczęły stopy i kostki puchnąć :( Zamówiłam sobie żel do smarowania mam nadzieję, że pomoże. Koleżanka polecała mówiąc, że jest rewelacyjny. Zalecony przez lekarza Zobaczymy. Chodzika nie planuje kupować. Zdrowy czy nie zdrowy, nie o to chodzi. Po prostu niech sama kombinuje, jakoś tak wydaje mi się że wsadzenia dziecka do chodzika to pójście na łatwiznę ;) Ejmi koniecznie zaaplikuj sobie porządny magnez, bo to żadna przyjemność takie skurcze. A co do małych kózek zrywających wszytsko co zielone, to Zuzalina tez tak robi ;) Również postanowiłam się tym nie przejmować, byleby nie zjadała tej zieleniny hihihih Ola ja bym nie ryzykowała moczenia nóg w Zatoce w sumie to tylko nózie, ale nie wiadomo co za syf tam spłynął z wodą :O Agulinia, dzięki z info od Mili :) Oby szybko tu do nas wróciła Co do wyjazdów i zostawiania dzieci, to jak na razie sobie tego nie wyobrażam, ale nie wiem, czy w końcu nie będę zmuszona Z pracy mamy wyjazdy na jakieś szkolenia i konferencje, a przecież nie mogę ciągle się wykręcać. Co prawda pracodawca teoretycznie nie może zmusić matki do zostawienia małego dziecka, ale Ubieranie tez jest aktualnie wyzwaniem. Jest walka o rączki, bo głowa jakoś przechodzi hihihi jednak i tak najgorsze jest to, że mi skubana ucieka :D tylko głowę przełożymy a ona fiku miku i już jest na brzuchu a w tej pozycji to łapek przez rękawki za Chiny nie da się przełożyć ;) I tak wojujemy, jaja na plecki albo na siedząco a ona bach na brzuch czasem kończy się awanturą ;) Zresztą z pampersiaka tez mi tak ucieka i prezentuje goła pupinę :D Alex też się zagubiłachyba egzaminy Gawit, nie przejmuj się każda z nas miewa chwile zwątpienia. Najważniejsze to starać się im przeciwstawić i być twardzioszkiem, jak to mówi mój tata :) Deseo cieszę się, że pani Ela daje sobie radę z Adaską i jesteś spokojniejsza w tej kwestii. No i super, że suknia leży tak jak chciałaś :D No dobra, trzeba poudawać, ze cos się robi ten upał zdecydowanie nie nastraja do pracy :( Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, helou! My juz po spacerku. Wyszłysmy 8.50 i już nie było czym oddychac, zrobiłysmy zakupy - pani miła Małą zaczepiała i nawet mówi do meza takim to ja moge się dzieckiem zajmowac, kocham ten wiek..maz orzekł ,ze woli takie starsze i na mnie pociągajaco popatrzył hihi ,ale jak usłyszałam co pani mówi to szybko orzekłam..a nam by się niania własnie przydała..i cisza..pani nie podjeła tematu,ale w razie czego wiem mniej więcej w którym sklepie ją szukac hihi.. Potem poszłysmy do Urzedu Miast, by się dopisąc do listy wyborców, bo dziś ostatni dzień i normalnie szczeka mi opadła.. Jak tam mozna coś załatwic na wózku lub z wózkiem kiedy wszedzie są schody. Najpier jeden by do drzwi dojśc potem multum,by dobić na półpietro i potem jeszcze kilka by wejść na pierwszy poziom,gdzie na szczeście była ewidencja. I jak zawsze żadnego ludzia do pomocy. Po załatwieniu sprawy pytam panią w okienku, czy jakś widna jest, bo ledwie się tu wtarabaniłam z wózkiem ,ale powiedziała,ze nie ma i ze moge poprosic jakiegoś pracownika. Ciekawe kogo jak same kobity w okienkach i dziadunio w rejestracji na półpietrze. Ale dałysmy rade. Zejść zawsze łatwiej niż wejść. I wróciłyśmy przed 10 do domu mokre. Dziś to ja już nie wychodze. Próbuje teraz uspić Karolcię,ale oporna jest i zawodzi.. zatem wróce potem.. Buziaki. No,ja byłam na czas na spacerze,ale Was nie spotkałam hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi - dzięki za przepis.. Zrobie najpóxniej w sobote, jakiś szpiank zamrozony jeszcze mam , kurczak tez gdzieś jest nawet z cyckami hihi - fajne okreslenie. Dziś marzy mi się ogórkowa. By coś kwasnego,a jutro jajo, kalafior i kefir. Musowo! A potem kapiel w lodowatej wodzie - w wannie oczywiście. hihi Ja nie wiem co ja tam takiego napisałam,ale żeby ocenzurowac dwie wiadomości w jeden dzień to już skandal! I lec po magnez do apteki - jakikolwiek. No i fikajaca powieka to już było wołanie organizmu.. :-) I przymykac oko trzeba na wiele rzeczy... ja miałam gesią skórę jak Mała pozerała piasek na plazy - ale co zrobic, może potrzebowała tego jak kurka w ogródku hihi Ale też się zastanawiam co tam jest w tym piasku, na listkach, ławce itp. Trudno musi przyjąc swoją ilość bakterii,by jakoś normalnie potem funkcjonowac. A Krzys pewnie przeszcześliwy,ze mu dali ogołocić z zieleniny połowe okolicy hihi\ No własnie ja tez uważam,ze dziecko musi do wszystkiego samo dojść i dojrzec,ale jakby mi ktoś sprezentował chodzik to pewnie Karola by od czasu do czasu w nim zasuwała.Na szczęście nie mam takich rozterek. A wiecie jak się Mili ucieszyła? Ja ją chciałam ochrzanic, ale ona mnie rozbroiła :-) A co do Alex - to z nią tez rozmawiałam wirtualnie i tak, ma mnóstwo na głowie, w tym sesyję i niepredko tu zawita. No i może Natalia napisze niedługo co u Alusi słychac! :-) Madzia - wiatraczek sobie jakis włącz i dociągniesz do 14. hihih Na nogi, w ciąży bynajnmniej, mnie pomagał krem perfecta mama. Ale zacznie się,zacznie puchniecie, upały ida. Na szczeście tylko do niedzieli. Potem już takie fajne temperatury. Tak, pracodawca nie może zmusić mamy dziecka do lat 3 do wyjazdu z noclegiem. Ale kiedyś trzeba jechac.. by nie wypaść z obiegu. ;-) No i widzę,ze nie tylko my nie lubimy się ubierac. Mnie to jest strasznie przykro, jak walczymy z rekawami. zastanawiam się czy jakiejs traumy nie ma.Czy to moja wina. Ale staram się delikatnie, rak nie wykrecam. Nie mam pojecia o co chodzi. A i moja od wczoraj przewraca się na brzuch na przewijaku. Normalnie strach się oddalić od łózeczka. bo wysokośc spora, nie to co spaść z łózka. Ola - no nie wiem co Tobie doradzic, ja bym nie moczyła nóg, ale to taka frajda dla dziecka. Może wyskoczycie na weekend gdzies nad morze i wtedy hulaj dusza... I już wczoraj zasnełam... i nie odpisałam ...a spało mi się tak słodko,ze tylko budzik o 6.35 wyłaczyłam i usłyszałam potem klucz w drzwiach i mój biedaczek poszedł bez kanapek do pracy.Na dodatek napisał smsa ze bankomat zastrajkował, mam nadzieję,ze na jakąs kanapkę ma drobniaki. I jaka frajda jak gołe nogi dziecko ma. My się wozimy z gołymi od soboty. (jejus, juz któryś raz pisze w liczbie mnogiej..) choc ja tez mam gołe. zatem nie kłamię. Dobra lecę, zupe wstawic, chleb wyrobić. Może sałatkę grecką zmontuje,bo mam ochote na takie soczyste surowizny. Miłego! Aguś - nie wiem co to jest,ale w ciemno kupię te zabawy. Wiem,ze się znasz z racji zawodu i dobrze podpowiesz. :-) W ogóle to zazdroszczę troszke, bo Ty troche piosenek i zabaw znasz i tańce jakieś małe..fakt,ze dla starszaczka bardziej niż 7-miesięczniaka,ale zawsze.. No i racja z tymi samotnymi wyjazdami! Róbcie ta, jak mama chce zostac z Szymusiem to masz cudownie,a Wy leccie gdzies sobie, odsapnac. Wrocisz z taką radościa, energia i miłoscia, ze Szymus zwariuje hihi.. Poza tym wyczytałam,ze dzieciaczki najwięcej pamietają po 3 roku zycia. Zatem urazy miec nie bedzie ;-) My niestety nikomu sprzedać Karolci nie możemy. Dlatego ciesze się,ze tak dobrze przyjeła pobyt nad morzem,bo w razie czego damy radę z nią na dłuzej jechac. I nawet mi tu o basenach i drinkach nie wspominaj! hihih Chociaz upału to im nie zazdroszczę! hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Przyjechałam z młodą do rodziców :) i całe szczęście, bo już w tramwaju marudziła :o do buntu na mleko doszedł jeszcze bunt na wózek :o posiedzi chwilę, a potem kwęka :o w dodatku upał straszny i nigdzie się już nie ruszam aż do wieczora! mama jak chce to niech marudę bierze na spacer (oczywiście nie w samo południe ) za to nocka cudna, bo mała zasnęła o 19.30 i spała do 8.00! i nawet nie musiałam smoka jej dawać :) tylko po 4 dałam jej troszkę wody :) Agulinia u nas ubieranie to taki kosmos jak u Madzi :) mloda się wierci, stęka w końcu zaczyna plakać! dobrze, ze nie muszę już jej żadnych kombinezonów zakladać, bo dopiero byłby cyrk :D a no i oczywiście, że na spacerze to inne dzieci są grzeczne, a moja najgorsza w całym parku hihi :D Ola ja bym też się z tymi nóżkami nie odważyła. masz racj ę, że nie wiadomo co za syf spłynął do zatoki Madzialinska u nas z pampersem jest to samo! nie mogę małej założyć, bo się wierci, przekręca. ostatnio ją zostawilam z gołą pupcia na podkładzie, wracam, a tam piękna kupa :D Ejmi zgadzam się z Tobą! u mnie też większość mojego kuzynostwa, ja, mój brat biegaliśmy w chodzikach i jakoś problemu ze stawami nie mamy :) tak samo z jedzeniem! nie było jakiś tam schematów zywieniowych :D dlatego ja też się sztywno zasad nie trzymam! póki co o chodziku nie myślę, ale jak tak dalej pójdzie to kupię, bo inaczej z mlodą oszaleje! a co do jedzenie to martyna próbuje wszystkiego! na szczęście jeszcze po niczym nic jej nie dolegało! a nawet truskawki jadła :) agulinka79 ja też kwoka nie jestem! chętnie podrzucam młodą mamie :) nawet jutro zostawiam ją na noc :D Mili czekamy na Ciebie! i Alex chyba zajęta sesją? mam nadziej e, że jak wszystko pozalicza to znów b ędzie z nami! Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki u mnie znowu leje kurcze a najgorsze ze musze leciec do lekarza zeby sie zarejestrowac tu. musze to zrobic dzis bo kurcze krwawie juz ktorys tydzien z rzedu i juz mnie to dobija a bede u siostry od soboty przez tydzien wiec wole wszyswtko juz pozalatwiac. no i do banku tez musze isc zmienic adres. buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie parno ale wieje masakrycznie ze glowe chce urwac :/ nawet nie idzie na spacer wyjsc zreszta dostalam okresu i umieram eh mala wstala o 6 pobawila sie a potem spala do 9.30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też po spacerku - masakra jest :O tylko w cieniu chodziliśmy a i tak wróciliśmy spoceni. Ale Krzysia pohuśtałam na huśtawce, bardzo mu się podobało buju buju , chociaż te osiedlowe huśtawki są lipne bo nie maja żadnych zabezpieczeń :O Przyszliśmy do domu i usypianie - koszmar, Krzyś chyba na prawdę źle znosi upały bo od rana niby tu się uśmiecha a za kawałek wkurzenie i ryk. I w tym łóżeczku to sam ze sobą wojował w końcu zasnął, ale coś czuję że będziemy mieli oboje ciężko dzionek dzisiaj :O A dzionek będzie zakręcony, bo ja dziś w końcu do gina muszę jechać na kontrolę, zakupy trzeba zrobić, a Tomek musi podjechać do US bo nam dziś wysłali takie pismo, że zrobiłam karpia po przeczytaniu, ale już wiemy o co chodzi, niestety musimy złożyć korektę pita, Tomek się rypnął przy wypełnianiu :O Tak tak i ja zgadzam się z Agulinią, odnośnie dzieci przyczepionych do spódnic maminych. Sama byłam takim dzieckiem i wiem jak było. Cały czas byłam tylko z mamą, tata był przejazdem tylko w domu i moje pójście do przedszkola to był kosmos, ja do dziś pamiętam jak wyłam, a mama to mnie słyszała jak była już 200 m od przedszkola :) Tak więc tego, na szczęście potem wszystko się zmieniło, ale przeboje ze mną były :) Ja chciałabym, żeby Krzyś nie był cyckiem maminym, ale chyba się nam jednak nie uda, jesteśmy tutaj sami, nie mam do kogo dziecka podrzucić, on kontaktowy to jest przy nas, ale nie wiem czy by z kimś został. Będziemy próbować na pewno w lipcu podczas urlopu u rodziców zostawić go chociaż na trochę z dziadkami. Zobaczymy jak się nam próba uda. A co do wyjazdu to sama nie wiem czy bym pojechała bez Krzysia. Ja miałam już próbę podczas tego pobytu w szpitalu w warszawie jak musiałam go zostawić i na początku to była dla mnie tragedia, ale po 2 dniach dopiero doceniłam jak była mi potrzebna taka odskocznia. Madzialińska - po pracy wymocz sobie stopy w chłodnej wodzie koniecznie, mi to puchły tylko w ciąży, zobaczymy jak teraz będzie. A magnez oczywiście mam w domowej apteczce, ale jak powieka drgała to stwierdziłam, że przejdzie..no to przeszło! A dowody wczorajszego rwania listków dziś w spacerówce znalazłam, pełno liści i piachu w siedlisku :) już mam po kim sprzątać :) Agulinia - no to wycieczka do UM udana :) I pochwal się jak Ci wyszedł ten kurczak :) A co do cycków to ja kiedyś tak w mięsnym panią poprosiłam o cycki kurczaka - bo ja tak potocznie mówię i mi się wymskło, a kobieta miała ubaw :) Właśnie zajrzałam do Krzysia i mnie rozwalił bo spał z nogą w górze opartą o szczebelki, no to poleciałam po aparat i cyknęłam mu fotę i biedny tak się przestraszył klaśnięcia aparatu, że się rozwył na całe gardło, a ja głupia matka mam wyrzuty sumienia, że dziecko straszę...ehhh :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo Ejmi - hehe dzieki za info, ja po prostu jak dolaczylam do Was to wszystkie adresy z twojego maila wrzuciłam do listy adresowej i tyle. I sie Basia wysylala po Twoich kolezankach:) Sorki, juz skasowałam. U nas wszystko ok. Nocki z pobudką jedną ale... dopiero ok 5tej. Widac Basi zołądek juz nie potrzebuje zarelka tak jak wczesniej ok.1-2ej w nocy. Jak dla mnie bomba oby tak zostało. No i mamy opuchniete dziasełka, ale kurcze jakos dziwnie, wyglada mi to na dwie dolne dwójki ;/ to mozliwe? myslalam ze pierwsze wyjdą jedynki. No i wczoraj zrobilismy narade "wojenna" co zrobic z Basia od stycznia jak juz wroce do pracy. Poniewaz kilka ulic od nas dotychczasowe przedszkole prywatne otwiera w budynku obok minizłobek, to jednak Basiek wyląduje w żlobku. W grupie bedzie 10 dzieciaczków i 3 panie opiekunki wiec moze dadzą rade:) jedną musze zarezerwowac dla Basi hehehe . Jutro pojde zrobic wizje lokalną:) Ciesze sie ze podjelismy decyzje bo kwestia opieki nad Basia od stycznia spedzała mi sen z powiek, a tak to juz wiemy na czym stoje. W pracy zmienie godziny pracy tak zeby rano zawoził ja moj mąz ok 8.30 a ja ja bede odbierac o 16tej. No i moj mezu stwierdził ze chyba kupi nam jakas fure zebysmy mogly sobie smigac na spacery gdzies dalej no i pozniej do odbierania małej:) A z nowosci to w sobote idziemy z małą na basen. Widzialam jak Adas Deseo jest zadowolony z brykania w wodzie. Basia uwielbia kąpiele i pluskanie sie wodą wiec mam nadzieje ze basen tez bedzie ok. Juz zakupilismy kolo i pampersiaki do wody. Juz sie doczekac nie moge jej miny na tyyyyle wody:) Co do zostawienia malucha i wyjazdu to ja mówie poki co stanowcze nie:) Nie wyobrazam sobie poki co tygodnia bez malej. Ja to kwoka jak nie wiem co:) My sie decydujemy na opcje posrednią, tj. wakacje z moimi rodzicami. Ale juz zapowiedzialam ze w przyszlym roku ja biora na wakacje:) no i u mnie w ogrodku w sloncu 39st:) nie wychodzimy z domu bo duchota straszna. Normalnie w wozku Basia sie poci, a co dopiero teraz:) To bylaby powodz stulecia. Trzymajcie sie cieplo......yyyy chlodno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro o ząbkach mowa to spiesze doniesc, ze my mamy, znaczy Karola ma pierwszego.przed chwila odkryłam. Ale odkryłam równiez kupe,zatem czas na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodamamuska, super macie z tym żłobkiem.. A co do ząbków, to raczej jedynki wyjda. U nas jest prawa dolna jedynka. A nic nie było opuchnięte, zresztą nie wiem już przestałam jej ogladać te dziąsła, bo i tak nic tam nie mogłam dojrzec i prosze taka niespodzianka! I basen, basen! Zazdrościmy! Tatus nierychliwy,a mnie się marzy z Mała. Ejmi - fajnie,że fotkę zdążyłas zrobic. Po tej wycieczce do urzedu to mi się odechciało normlanie. Czerwona i zasapana wyszłam stamtąd. :-) A co do huśtawek to ja się z Karolcią na takich bujam, ona zachwycona, ja też hihi No..pamiętajcie,ze z US trzeba grzecznie hihi..ja pit oddałam w przedostatni dzień hihi i to za pośrednictwem kumpeli, bo tam to dopiero schody sa.. Ale wiecie, ktoś mi dziecko na spacerze zamienił, bo po spacerze była drzemka, która zakończyły dzwony z wieży koscielnej i hejnał miastowy i od tamtej pory mam w domu płaczkę i marude. Ledwie obiad zrobiłam..naczynia myją się od pierwszej - wiem ,powinnam je skończyc ,a potem tu przyleźć. hihih Zatem lecę.. Thekasia, a TY jeszcze nie byłaś na kontroli? miesiąc temu miałaś iść - wstydź się! Tak o siebie nie dbać i nic Ciebie nie usprawiedliwia! !!! :-) Nadia - taa.. tylko nam do tej parówki za oknem okresu brakuje hihi. Współczucia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze normalnie wszedzie widze kobiety w ciazy masakra doslownie wszedzie i chyba 2 razy wiecej ich niz w tamtym roku az mi zal ja chce wczesnie 2 dziecko bo nie chce wielkiej roznicy wieku ale starania naj wczesniej za 1.5 roku musi sie wszystko ustabilizowac musze byc na swoim zaczac budowe znalesc prace tylko nie wiem z kim zostawie Amelke u mnie nie ma zlobkow itp i na poczatek zrobic kuchnie osobno aha te co karmia BEBILONEM w rossmanie od jutra jest w promocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka spoko spoko, juz sie poprawiam ;) bylam sie zapisac u lekarza i jutro mam wizyte :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, przez ten upał ledwie żyję i w dodatku boli mnie głowa. Wpadnę wieczorkiem bo teraz jestem taka urypana po pracy, że nie mam sił. Ide się zdrzemnąć. Madzialińska a możesz napisać co to za żel na te obrzęki? Mnie niestety też bardzo puchną stopy. Do potem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - szykuje się Wam wyjazd w dniu wyborów, że musiałaś się wpisać na listę? Ja to Wam powiem, że na wybory pójdę, ale głosować nie ma na kogo :O ale wychodzę z założenia, że głos dać muszę, przede wszystkim dlatego, żeby potem nie przeszedł na Kaczyńskiego, trzeba wybrać mniejsze zło. I dziś na spacerze jak byłam z Krzysiem to przystanęłam na chwilkę by przyczepić parasolkę i sobie dwie babcie siedziały na ławeczce i jedna mówi :" Tak mi szkoda tego Kaczyniaka, on taki dobry szlachetny, religijny człowiek a wyborów nie wygra a nawet jak wygra to mu te skurwysyny z platformy nic nie dadzą zrobić dobrego dla Polski"- koniec cytatu. No i jak w Polsce ma być normalnie? szkoda gadać. Aga a już Karolci się przebił ten ząbek? U nas pustynia w tym temacie, ale Krzyś ślini się jeszcze mocniej niż wcześniej, 5 śliniaków na dzień idzie, wszystkie przemoczone do cna, okropnie się ślini!!! chciałabym żeby tak poszło hop siup jak u Was bez ekscesów z tym ząbkiem :) jejciu ale gorąco :O Mały znowu walczył w łóżeczku zanim zasnął :O Ale poszłam z nim na kocyk na trawkę, pod drzewkiem sobie przycupnęliśmy i Krzyś ładnie się bawił i patrzył sobie na listki :) I byłaby sielanka gdyby nie cholerne upierdliwe muszki :O Ok spadam, szykuje się do gina.....a tak mi się nie chce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dziewczyny co do jedzonka... dzwonila do mnie kumpela , tez w Anglii mieszka i jej mala ma teraz 8 miesiecy. otoz byla na wizycie u poloznej i babka mowila jej co nowego dziecku podawac itd. kazala malej juz podawac normalne jedzonko- polecala tosty posmarowane maslem...hmmmm.. dziwne co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam JA dzis caly dzien prawie poza domem i moje dziecie dopiero zasnelo. Rano bylam w makro( przy okazji trafilam na prmocje mleka nan active 800 g za 25 zl) i pojechalam do tego sklepu z zywnoscia ekologiczna o ktorym agulinka pisala. Wrocialm z, zrobilam szybko malemu zupke wlasnej roboty i na reszte dnia pojechalam do mojego siostry. No, ale Patrys oczywscie jak w towarzystwie to grzeczny. Na spacerku caly czas grzecznie siedzial w wozku, rozgladal sie na wszystkie strony zaciekawiony. I doszlam do wniosku,ze jemu sie w wozku nudzi jak z nim jezdze w naszych okolicach kolo domu, bo ja mieszkam przy lesie, ludzi tu malo i ogolnie dla dziecka malo co sie dzieje. Jak dzieci na placyku zabaw sie bawia albo akurat z przedszkola wychodza to siedzi cicho ,a jak nic sie nie dzieje to mi jeczy. Jutro jade do katowic, wiec tam pojdziemy na spacerek, jak chce dziecko do miasta to prosze bardzo:) No i niestety zupka moja tez nie smakuje, ostatnio wszelkie warzywka i miesk sa ewidentnie be, juz mialam nadzieje,ze mu moje zasmakuja ,ale tez nie. Jutro sprobuej mu to bardziej zmiksowac i w formie barzdoej plynnej przez smoczek podac, moze tak zasmakuje.Trzeba probowac wszystkiego. Aguliniu dobrze pamietalas, my chrzest mamy za tydzien 19 czerwca i nadal nie mam dla malego ubranka bo nic mi sie nie podoba. No i gratuluje pierwszego zabka, u nas nadal nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mała zasnęła dziś bez awantury! dla mnie to szok, bo zawsze wieczorem, zanim usnie to się rzuca ;) jutro wiozę ją znów do rodziców i zostaje tam na noc, ale ja tak bardzo nie odpocznę, bo zaplanowałam sobie generalne porządki! chcę umyć okna i w ogóle sprzątnąć tą chałupę, bo wstyd! chłop , jak byłyśmy w Holandii, sam się w domu rządził i niby sprzątał, ale wiecie jak to chłop ;) byle po łepkach hi hi :) a dziś jechałam z mała do mamy tramwajem. trochę miałam stracha, bo do autobusu wsiadam z wózkiem bez problemu, bo są niskopodłogowe, ale do tramwaju to się bałam, jak ten wózek wtaszczę, ale aż 3 panów mi chciało pomóc :) mile mnie zaskoczyli :) i jak wysiadałam, to jeden też mi pomógł, więc są jeszcze mili ludzie na świecie ;) Natalie82 no i moja młoda też się nudzi jak z nią po parku łażę! jak wyjdziemy na ulicę gdzie jest ruch, ludzie, samochody to ona rozgląda się z zaciekawieniem i jest grzeczna :) i w ogóle to raz ją woże przodem do siebie, więc wykeca mi łeb, żeby widzieć co jest przed nią, jak ją przełożę tyłem do siebie, to znów wykręca łepek , żeby mnie widzieć :) czasem cyrki odchodzą na tych spacerach :) moja mama mówi, że ona ma to ewidentnie po mnie hi hi :) thekasia jakoś mnie rewelacje położnej nie zaskoczyły hi hi :) w Anglii wszystko jest inaczej :) chociaż ja przyznam szczerze, że daje Martynce dużo rzeczy od siebie! oczywiście nic co by ją wzdęło, ale sporo już popróbowała :) i jak też pisałam, na szczęście nic jej po tym nie jest :) ale na tosty z masłem to się nie odważyłam hi hi Agulinia skąd Ty to wszystko pamiętasz? kiedy urodziny, kiedy chrzciny ;) ja to nie mogę tego ogarnąć :D no i gratuluję ząbka! u nas nadal nic, ale mała się na wszystko rzuca! dziś, jakby miała zęby, to pogryzłaby mojego brata, bo tak się na jego nogę rzuciła :D Ejmi jak po wizycie? mlodamamuska moja młoda też kocha wodę!!!!!!!!!!!! po prostu kocha! dziś zabrałam ją na spacer do takiego ośrodka rekreacyjnego koło Łodzi gdzie jest woda, ale nawet stópek nie umoczyłyśmy, bo było ogłoszenie, że sanepid zabrania kąpieli, więc się troszkę bałam! no i szybko stamtąd uciekaliśmy, bo plaga komarów :o mówicie, że moznaby młodą offem popryskać ? a propo komarów to muszę do domu jakiś rajd na prąd kupić czy cuś, bo mieszkamy na osiedlu gdzie zieleni sporo i tego ciaradajstwa też lata :( ja mam całe nogi pogryzione! dobrze, że chociaż Martynę oszczędzają! no, ale ona śpi w pajacyku, więc nie mają w co kąsać ;) Eh kurde jak człowiek ma komu sprzedać dziecko, ba ja jej nawet dziś nie sprzedałam, bo cały dzień z nią byłam, ale u rodziców, gdzie trochę mama, trochę babcia , trochę brat się nią zajeli, to od razu mam inny humor :) i w ogóle od razu inaczej się nią zajmuję! podjęłam decyzję, że co drugi dzień (przynajmniej) będę z nią do nich jeździła :) ona zadowolona, bo ma się z nią kto bawić, ja zadowolona :) a najbardziej zadowolona moja babcia :) eh jak ona kocha tą swoją prawnusię :) bidulka już sił za bardzo nie ma, bo schorowana jest, ale dla Martynki zawsze się znajdą! i doszłyśmy z mamą do wniosku, że Martynka to dla babci takie naturalne lekarstwo :) Dobrej nocki Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Parówka dziś byla! Adas dzis zlapal 2drzemki w tym jedna ktora trwala 3h - normalnie szok! Dzis Pani Ela bawila sie z malym a ten przekrecil sie z impetem i walnal glowa w plastikowa zabawke no i byl placz, ja akcji nie widzialam wiec jak zaczal mocno plakac to przylecialam z drugiego pokoju. Pani Ela az zbladla, wystraszyla sie ze jej cos powiem, no ale przeciez to normalne ze dziecko sie uczy i czasem wypadek sie zdarzy. Niedlugo mam urodziny i mezu zdradzil mi wlasnie czesc niespodzianki - otoz chce mnie porwac w sierpniu na weekend, wygadal sie bo chce by moja mama sie zajela malym i mam z nia pogadac. Chyba wytrzymam bez malego 2dni :) No i obstawiam ze bilety lotnicze sa do Paryża :) Agulinia gratulacje zabka :) Teraz musicie wyprawic zabkowe :) A Malinka marudzi bo moze nastepny zabek sie szykuje. Ejmi mohery to polska plaga :) a radio maryja to ich wodz :) No i 5sliniakow to sporo! Nadia u mnie na osiedlu tez sporo brzuszkow chodzi, mam mega sentyment jak patrze na kobiety w ciazy. Mlodamamuska no widzisz a niedawno martwilas sie o Basienke - kto z nia zostanie a sytuacja juz rozwiazana. Ja tez myslalam o zlobku, ale niestety wszyscy znajomi mi odradzali bo dzieci strasznie choruja. I musze Ci powiedziec ze styczen to kiepski miesiac by poslac mala do zlobka bo to czas kiedy dzieci bardzo choruja, no ale jak mus to mus. A ile taki zlobek u Was? Kasia ja chodzika nie planuje, to wygoda dla rodzica, radosc dla dziecka ale mimo wszystko cos musi byc w tym co mowia lekarze. Ja znam dziecko co ma 14miesiecy, chodzilo w chodziku i tylko w nim umie chodzic bo bez niego nie moze zlapac rownowagi, a jak sie je trzyma pod paszkami to idzie tak jak baletnica. Napewno za jakis czas zacznie normalnie chodzic i po kilkunastu latach jego mama powie ze poprostu pozno poszedl na nogi. Nie bedzie pamietac wplywu chodzika na rozwoj i mysle ze nasze pokolenie wychowane na chodzikach poprostu nie pamieta jak bylo. Ja tez rozmawialam z Alex - ma teraz sesje i sporo nauki. Madzia wspolczuje tych spuchnietych kostek Agulinka fajna ta ksiazka i cd Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×