Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ange27

do ludzi którym nie jest obojętny los drugiego człowieka

Polecane posty

opiszę mój problem jak najkrócej. Otóż od pewnego czasu zrobiłam się jakaś dziwna,nie rozumiem sama siebie i jestem wkurzona. przez 4 lata siedziałam w domu z swoim synem, potem syn poszedł do przedszkola a ja chciałam iść do pracy, no własnie chciałam iść do pracy, ale mam jakąś blokadę, poprostu boję sie podjąć jakąkolwiek pracę bo nie wiem czy sobie poradzę. nawet boję się iść i zapytać o nią. w sumie to byłam raz , ale pani w sekretariacie okropnie mnie potraktowała. nie chcę żyć ciagle na garnuszku męża, ale dlaczego opanował mnie taki strach????????????????? proszę was o optymistyczne porady. dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
a juz myslalam, ze jestem jedynym takim przypadkiem na swiecie! Moja corka ma dwa lata, ja tak naprawde mam dosyc siedzenia w domu, caly czas mowie mezowi, ze chce isc do pracy, ale nie potrafie nic zrobic w tym kierunku. Czasami jestem naprawde zrozpaczona, czuje sie jak jakis dzikus, ktory nie potrafi sobie poradzic, a przeciez przed urodzeniem malej pracowalam prawie do samego porodu nie mialam z tym zadnego problemu. Teraz czuje sie jak ostatni nierob. Widze teraz, ze to nie tylko ja mam taki problem, ale to raczej nic nie rozwiazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka boska zielno-ostrobramsk
hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpurowy penis żyda
los obcego czlowieka jest mi calkowicie obojetny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
ange27, nie sadze zeby ktos potrafil zrozumiec ten problem, a to naprawde nie sa tylko jakies wymysly, nie jestem leniwa osoba, nigdy nie balam sie pracy, a teraz z dnia na dzien czuje sie coraz gorzej, totalnie bezradna i bezuzyteczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też, lubię pracować, bo ile mozna w domu sprzatać, gotować. Ale nie wiem o co biega, z moim strachem. moze przesadzamy i trzeba poprostu zacząć odważniej szukać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
ja tez tego nie rozumiem, ale juz tyle razy mowilam sobie od jutra wszystko sie zmieni i nic i niech nikt mi nie mowi, ze to tylko ode mnie zalezy, bo ja sie czuje jakby dwie rozne osoby mna kierowaly, moze to normalne po dluzszej przerwie, ale ja sie czuje jakbym zdziczala do reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odzwyczailas sie od tamtego zycia. skupilas sie na dziecku, domowych sprawach. a teraz musisz sie "przemeblowac" :) dasz rade :) najtrudniejszy pierwszy krok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumam słoneczko
przywracasz mi wiarę w ludzi :) Na tym forum to człowiek tylko krytyki się może doczekać bo na pewno nie wsparcia ;) buźka dla Ciebie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam że odpisuję w tak duzych odstępach czasu ale biegam między dzieckiem a kafeterią. Podziwiam kobiety które godzą dom i pracę, sa aktywne i kreatywne, JA TEZ CHCE BYC TAKA. powatarzam sobie jutro musze być odwazna, ale kiedy próbuję taka być moja dziwna natura bierze górę. ...................... Może ten strach tkwi w naszej psychice??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
ange27, czytam twoje posty i czuje sie jakbym czytala o sobie... tez chcialabym byc super mama, godzic obowiazki domowe z praca,ech... i mysle, ze to napewno lezy w naszej psychice, tylko jak to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja teraz robię magistra, to był mój pierwszy krok w kierunku zmiany. gorzej z ta pracą..... zawsze chciałam pracowac z dziećmi i młodzieżą, ale teraz przyglądam się jak moje marzenia giną, bo ja nie umiem o nie zawalczyć. Aż żal. a ty co chiałabyś robić ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
oj to ja juz Ci zazdroszcze, ze masz chociaz studia, a tym samym chyba wieksze perspektywy, ja przerwalam studia na pierwszym roku i do tej pory nie udalo mi sie wrocic, poniewaz caly czas jestem za granica ( i to chyba poglebia moj problem ), teraz chcialabym robic cokolwiek, ale zeby miec prace najpierw trzeba ja znalezc, a ja codziennie powtarzam sobie, ze od jutra zaczynam szukac na powaznie, ale " jutro " jestem tak tym przerazona, ze wyszukuje sobie tysiace wymowek, a wlasciwie to nie ja tylko ta druga dziwna osoba, ktora we mnie siedzi, to jest nienormalne! Moze ten psycholog to nie jest taki zly pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robskim
ange27 czy ty nie jestes escape...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wierzę w psychologów, moze akurat to jest wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda jest taka że obojętnie jaki masz ze sobą problem..i tak będziesz musiala stawić czoła pracodawcy jeśli chcesz pracować...-ucieczka przed konfrontacją nic nie da ..może masz jakieś kompleksy?...może wydaje Ci się że nie sprostasz?...no czego się boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie , w tym wszystkim przeszkadzają mi kompleksy, nie wierzę we własne siły.masz na to jakąś radę?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
no ja to mam kompleksy na calej linii... uwazam, ze jestem niedorajda zyciowa... az plakac sie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rada polega na zmianie myślenia-niestety taka zmiana jest najtrudniejszą jaką znam...nie wiem czy ktoś tutaj pomoże Ci abyś w siebie uwierzyła,być może faktycznie dobrze by bylo skorzystać z rady psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie , zgadzam sie z toba, najlepsza zmiana to zmiana myslenia. czyli jak myslę o sobie że do niczego się nie nadaję a chcąc zmienic takie myslenie to co mam sobie powtarzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×