Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madre ciepłe słowa...

Kochani poradzice rozweselcie!

Polecane posty

Gość Madre ciepłe słowa...

Kochani jetsem samotna matka wychowujaca niepełnosprawne dziecko, juz nei mam siły .. To jets jak więzienie, brak możliwości pracy i zarabiania, brak mozliwosci wyjścia .... Prosze o słowa utuchy, zrouzmienia i nadzei że jeszcze świat będzie kolorowy, choc szans dziś nei widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę że poznasz kogoś
wartościowego i razem łatwiej będzie Wam iść przez życie....musisz tylko otworzyć się na ludzi, może będziesz mikałą okazję zostawić z kimś dziecko na wieczór...idź na zakuoy, do kina, do pubu...do ludzi, z nimi łatwiej się żyje. Będzie dobrze! NIe poddawaj się:) pozdrawiam Cię serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę że poznasz kogoś
no to pojechałam banałami :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madre ciepłe słowa...
dziekuje .. to bardzo trudne... to juz tak długo trwa, że przestaje wierzyc w partnera ktory zechce mipomoc opiekowac sie chorym dzieckiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica5
Madre ciepłe słowa...NIe łudź się,ze znajdziesz partnera który zaopiekuje sie Toba i Twoin niepełnosprawnym dzieckiem.Faceta mozesz znaleźć,ale jak dowie się ,że masz dziecko niepełnosprawne,to ucieknie nim sie obejrzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfehd
A moze poszukaj innych rodzicow majacych niepelnosprawne dzieci. Moze skontaktuj sie z jakimis organizacjami, ktore wspomagaja ludzi takich jak Ty. Poszukaj portali internetowych o tej tematyce. Moze kiedy poznasz ludzi w podobnej sytuacji przestaniesz czuc sie samotna. Moze bedziecie mogli sobie jakos pomoc i doradzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madre ciepłe słowa...
tak juz sie nie łudzę, podobni rodzice i podobne dzieci.. tam tez jest wiele smutnu i kazdy po jakims czasie rozchodzi sie do domu.. może ci ktos pomóc na momet , na chwilę , ale zawsze odchodizsz ze swoim kłopotem\ nikt nie pomoze ci zapłacic rachunku czy popilnowac dziecka to nierealne \jest mi coraz trudnje z tym wszysktim... jestem jak w klatce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem za
jak to dobrze, ze juz nie ma Domów Opieki dla takich dzieci prowadzonych przez Siostry zakonne! Teraz przynajmniej dotknięte tym problemem osoby wiedzą, ze najlepiej SAMEMU opiekować się takim osobami. Po cholerę jakieś Siostry, jakiś Caritas... nie ma to jak Opieka zapewniona przez rudego PO i Tuska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica5
Madre ciepłe słowa... ile masz lat,ile lat ma Twoje dziecko i jaki ma stopien niepełnosprawności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madre ciepłe słowa...
38 lat dziecko ma 12, upośledzenie umiarkowane umysłowo i ruchowo bez szans na samodzielność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfehd
A Twoja rodzina? Rodzice, rodzenstwo? Ojciec dziecka? Na prawde nie ma nikogo kto moglby choc od czasu do czasu pomoc? Slyszalam, ze sa organizacje skupiajace wolontariuszy, ktorzy odwiedzaja potrzebujacych...tylko niestety nie wiem gdzie szukac i jak to wyglada w praktyce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madre ciepłe słowa...
teoria odbiega od praktyki mozna dizecko dac na chwile do dziadków ale na chwilę.. a zycie wymaga otwartości normalności po 2 godiznach tych na "chwilę' bez dizecka nie da sie poznac kogoś a jak dochodzi dizecko to jest już po wszystkim... bo trzeba sie spotkac w obecności dziecka i nim sie zajmnować.. wiec kazdy facet ucieknie gdzie tego nie będzie... ojca nie ma od lat, został na fotografiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica5
Nie umeim Ci nic doradzić,bo nie wiem jakbym zachowała się na Twoim miejscu. Mogę napisac,ze podziwiam Cie,bo nie wiem czy ja rodząc niepełnosprawne dziecko nie oddałabym je od razu po ur.do jakiegos domu opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co napisac
Madre ciepłe słowa... jeżeli czekasz na słowa pocieszenia - to będzie to obłuda! Każda taka samotnie wychowująca dziecko matka ma zniekształcone normalne życie osobiste. Zdecydowałaś się na taką opiekę. Musisz wiec nieść swój "krzyż". Nie łudź się, ze znajdziesz faceta który weżnie na swoje ramiona ten twój problem. Który zdrowy i urodziwy facet to zechce? Chyba, ze też wymagający takiej opieki jak twoje dziecko... Ktoś tam wcześniej napisał o Domach Opieki- ale tych coraz mniej... Musisz mieć świadomość, że do końca Twego życia będziesz cierpiącą i zgorzkniałą kobietą. A miłość do dziecka zostanie pokonana przez twoją starość i słabość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfehd
Przykro mi... Na prawde nie wiem jak Ci pomoc. Ale wiesz...moze nie ma wielu ludzi w podobnej do Twojej sytuacji wokolo Ciebie, ale kazdy ma jakies problemy. Jedni mniejsze, drudzy wieksze. Pozostaje zyc najlepiej jak sie umie i wierzyc, ze w koncu szczescie sie usmiechnie. Zycze Ci tego serdecznie. Wiesz...zycie ma tendencje do tego, ze w koncu samo sie jakos uklada . W koncu przeciez musi byc dobrze :D Trzymaj sie i nie poddawaj. Twoje szczesliwe dni widocznie jeszcze przed Toba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madre ciepłe słowa...
to juz nic mi nie zostało... nic.. pokona mnie starośc i zgorzchnienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co napisac
życzę Ci aby to pokonanie nastąpiło dopiero gdy będziesz stara! Ale z doświadczenia życiowego wiem, ze nastąpi to dużo wcześniej... ubolewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica5
A mówią,ze miłośc do dziecka przezwycięza wszystko. A czy nie lepiej gdyby ta miłośc przed 12 laty była tak silna aby matka oddala dziecko do jakiegoś ośrodka i często to dziecko odwiedzała a zyła normalnym zyciem... Teraz dzieki tej miłosci matczynej chyba zaczyna miec pretensje sama do siebie,a co gorsza chyba zaczyna czuć pewna niechęc do swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madre ciepłe słowa...
tak czasem mysle ze problemy wszysktich ludzi sa podobne... nie raz słyszałam ze inninei chca życ z tak błahych powodów... kazdy moje problem przerastał problemy innych tak mi sieprzynjamniej wydawało.. ale nie mam skad czerpac siły.. szukam tego kogos kogomogłabym pokochac i jego ciagle nigdzie nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica5
Kant dupy autorkę podziwaim,ale czy postapiła wspaniale.Tego nei widać w Jej poście.Ona zaczyna zniechęcać się i któregoś dnia po prostu będzie czuła coraz większośc do swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madre ciepłe słowa...
jestem zła rozżalona bo wszyskto jest bardzo trudne z kazdym dniem trudniejsz a dziecko moje coraz wieksze jestem sfrustrowan i smutna choc tego nei widac .. ale takich rzeczy inni nie widzą w naszych czasach trzeba byc silnym bo ciebie podepszą i nie ma litości to tylko slogany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tak możecie
jesteście straszni. Dziewczyna potrzebuje wsparcia a wy ją nie chcecie rozweselić. Tam za oknem piękna zimowa sceneria, wiosna niebawem więc na pewno do lata będzie już cudownie! Twoje dziecko znów wyjdzie z Tobą na spacer codzienny i wtedy..... spotkasz tego nowego partnera który z Tobą stworzy nowy związek. Będziecie mieli dwoje cudownych dzieci, które kiedyś tam zajmą się swoim bratem(siostrą) niepełnosprawną. A więc aby do lata 2009 - wtedy narodzi się nowa twoja miłość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica5
Madre ciepłe słowa...i nie znajdziesz osoby ktora Cie pokocha.Pisze okrutnie,ale taka prawda.Zanen normalny męzczyzna nei zwiarze sie z kobieta ktora ma niepełnosprawne dziecko.No chyba,ze desperat,ale chyba nie chciałabys takiego faceta nieudacznika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madre ciepłe słowa...
jestem rozdarta miedzy miłoscia do dziecka a potrzeba normalności ale juz nei potrafie życ bez niego.. i szukam nadzei bo chyab ją tracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica5
jak tak możecie jezeli autorka sama nie upora sie ze swoimi kłopotami ,to jak juz to ktos napisał kazde słowo otuchy to po prostu hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madre ciepłe słowa...
boje sie niudaczników takich pełnow sieci.. cala masa... nieospowiedzilnych męzcyzn ktorzy chca tylko seksu jedzenia i braku kłoptów to strach dzis zwiazywac sie z kims z sieci zawsze przychodzi rozczarowanie a w moim zyciu potrzeba słońca i madrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala co jej odwala
nie wiem co ci napisać to moze kurwa do tych sło dołacz sznur żeby się powiesiła odrazu kretynko. przepraszam emocje wzięły górę,wiem jak jest cięzko bo sama choruje całe zycie,ale wiesz jakos moze wez malutkie cele ustaw jest łatwiej,nawet net zbliza czasami kogos sie pozna ,wygada,nie traktuj tego jako stałej przyjazni tylko jako osapkę dla siebie,popros rodziców o 1 dziń w mieisacu ,zebys mogła nie wiem pospać ,odpocząc isc n a spacer,nie wiem w jakim miescie mieszkasz ale poszukaj kogos ze ty sie opiekujesz 2 dzieic jeden dzien , swoim i tym czyims a pozniej ta osoba twoim ,wiem ze cholernie ciezko ale poczekaj moze znajda sie osoby na kafe zeby cos w spólnjie uradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasica5
jak tak możecie.Autorka nie spotka nowego partnera,bo zaden normalny facet nie zwize sie z matka majaca niepełnosprawne dziecko.No chyba ,ze desperat,ale taki to tylko kula od nogi a nie pomoc duchowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy to Ciebie
pocieszy, ale.. Mam koleżankę. Przez lata nie mogła znaleźc partnera, nawet na chwilę. Była bardzo samotna. Kiedy miała 35 lat zdecydowała się na adopcję. Ponieważ była samotna, mogła adoptowac bez kłopotów tylko niepełnosprawne dziecko. I tak też zrobiła. Adoptowała dziewczynkę na wózku (rozczep kręgosłupa) i lekko niesprawną intelektualnie. Zajęła się jej rehabilitacją. Po roku poznała męzczyznę (hydraulik, który przyszedł cos jej naprawić). Dzisiaj są rodziną. I mają jeszcze drugie dziecko, które sama urodziła. Jedyne problemy, które ich trapią to wieczny brak pieniędzy. Reszta super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madre ciepłe słowa...
to nie jest proste oddac dziecko... kazde dziecko po ruodzeniu jest piekne nikt nei przewiduje jak sei bedzie rozwijac choc aj wiedziłam ze bedzie chory ale umiałam go oddac nawet przez chwil etak nie myłsłam ale jak zrobic to by funkcjonawac normalnie??? przeciez problmey inncyh tez sa czasem tak weilkie ze ludziom zyc sie nie chce... poprostu kazdy ma swoj krzyż tylko ze w naszym kraju niepelnosprawnosc to bieda.../ to narzedzie poliutyków tarcza ludzi pnacych sei wyżej ubóstwo wystarczy ze zyjemy w tych blokach jak w mrowisku ale skad czerpac siłe ??? podnoscić głowę podjełam decyzje opeiki nie umiałm inaczej ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×