kto jest wegetarianinem lub weganinem? zgłaszajcie się!

dlaczego nimi jesteście? jakie potrawy uwielbiacie?

Ja jestem bo uwazam ze zwierzeta nie sa gorsze od ludzi i to nieetyczne je tak traktowac. Nie chodzi mi o sam fakt jedzenia miesa ale to w jakich warunkach sa one hodowane, jak zabijane itp. Chociaz nie jestem jakos specjalnie restrykcyjna, tzn zjem karpia na wigilie raz na rok, zeby rodziny nie stresowac, albo jak ide gdzies do znajomych na obiad to tez nie wydziwiam. Po prostu sama nie kupuje miesa ani ryb.

ja tam nie uważam, żeby zebra była gorsza od tygrysa, ale nie mam nic przeciwko temu, żeby tygrys zjadł zebrę. przecież jedzenie innych zwierząt to nie kwestia bycia lepszym lub gorszym, ale odwieczne prawo natury :)

http://www.youtube.com/watch?v=zK-f3QTG7Ho tu powody dla ktorych miedzy innymi ja nie jem miesa

Ale przeciez napisalam ze nie chodzi mi o jedzenie innych zwierzat, ale o to jak czlowiek je traktuje, jak rzecz, zysk najwazniejszy, nie liczy sie cierpienie tych zwierzat.

dokladnie o to chodzi. o niehumanitarne traktowanie zwierzat, o zadawanie im niepotrzebnego cierpienia. dla nas mieso jest przyjemnoscia, zwierzeta zjadaja siebie nawzajem, zeby przezyc i jest to szybka smierc, a nie takie katusze jakie potrafi zwierzetom zgotowac tylko czlowiek. czlowiek czlowiekowi wilkiem, a zwierzetom katem!

racjonalny wegetarianizm to może być dobra dieta, ale cała ta otoczka ideologiczna jest dla mnie śmieszna. w każdym cywilizowanym kraju, z UE na czele, istnieje odpowiednie ustawodawstwo, chroniące prawa zwierząt do właściwych warunków życia i humanitarnego traktowania, w tym również zwierząt rzeźnych. to, że ktoś czasem te prawa łamie, jest dla mnie tak samo oburzające, jak i dla Was, podobnie jak kradzieże i inne przestępstwa. jeśli zaś chodzi o samą ideę hodowania zwierząt na mięso (przy założeniu zgodności z prawem) - to całe dramatyzowanie wegetarian jest śmieszne i tyle. bo wegetarianie zazwyczaj sami nie mają pojęcia ani o zootechnice, ani o prawie dotyczącym chowu zwierząt, informacje czerpią z jakichś zmanipulowanych, łzawych stronek i filmików o zerowej wartości merytorycznej, a najwięcej mają do powiedzenia

szybka śmierć w naturze??? :D HAHAHA, pooglądajcie sobie trochę więcej filmów na Discovery :D ubój zwierzęcia przez człowieka musi być poprzedzony ogłuszeniem, czyli znieczuleniem, zazwyczaj za pomocą prądu o odpowiednim napięciu - zwierzę traci przytomność :) drapieżnika raczej takie niuanse nie obchodzą i szczerze wątpię, czy śmierć połączona z wyrywaniem na żywca kawałków ciała przy pomocy pazurów i kłów jest przyjemniejsza od śmierci w stanie nieprzytomności

nawiasem mówiąc, chyba każdy, kto choć raz widział kota, który złapał mysz - co ta mysz przeżywa przez dość długi czas, zanim zostanie wreszcie zjedzona, no cóż..... to by było na tyle, jeśli chodzi o szybką i bezbolesną śmierć w NATURZE :)

nie no lepiej sobie wytlumaczyc, ze przeciez jest prawo chroniace zwierzeta i zapewniajace im humanitarne traktowanie i z apetytem wpierdalac dalej kotleta :o uspokoilas swoje sumienie, wiec nie pisz mi bredni jak to prawo chroni zwierzeta! sama sobie poogladaj filmy jak to niby te "ogluszone" zwierzeta sa mordowane. to co powinno byc a co sie na prawde dzieje to dwie rozne sprawy.

i druga sprawa - mordowanie zwierzat, ktore nie sa przeznaczone do jedzenia! czy konie hoduje sie po to by je jesc??? takie wielkie oburzenie wywoluje, ze chinczycy zjadaja pieski, a koninka polaczkom smakuje?

uou

a koninka polaczkom smakuje? wiesz polaczku, konina w Polsce to raczej mało popularna jest i są tacy którzy nie gustują, za to inni pewnie sie zajadają i w czym widzisz tu problem? nie słyszę też głosów oburzenia o zjadane w Korei psy - co kraj to obyczaj i generalnie ludzie to akceptują.....zaś to mityczne "zadawnaie cierpień zwierzętom" to sobie daruj, hodowca hoduje, zawozi do skupu, ze skupu pod nóż (sa normy nakazujące wręcz odpowiednie warunki - w twojej główce za to jest obraz sadystów pracujących w rzeźniach którzy z lubścią obdzierają ze skór biedne zwierzątka i wydłubują im oczy rechocząć przy tym wesoło) (wegetrainanie z regóły mają zwichrowaną psychikę stąd takie ich wyobrażenia)

a dlaczego człowiek ma się żywić cierpiieniem?

No a jak np kury cale zycie musza w tych brudnych klatkach siedziec? To jest humanitarne?

to się nazywa biznes

No wlasnie, takie traktowanie zywych istot jak towar, dazenie do maksymalizacji zyskow kosztem pogorszenia warunkow zycia zwierzat.

albo dlaczego nie zjadacie ludzi bardzo upośledzonych, którzy zachowaniem i intelektem mogą się niewiele różnić od zwierząt?

nosicie jedwab? produkt odzwierzęcy.

chodzicie w gumiakach?

wege!

ja też jestem wegetarianka, nie jem mięsa wogóle- brzydzi mnie to. Już w zerówce jak byłam mała chowałam mięso pod ziemniaki albo do doniczki z kwiatkami :D a tak na poważnie to nie jem go gdzieś od 4 klasy szkoły podstawowej a mam 18lat.

owszem - moje sumienie jest zupełnie spokojne w tej sprawie i nie zaburza mojego apetytu, więc kotletami zajadam się z lubością :) a Wy - wegetarianie - jak dotąd nie napisaliście NIC merytorycznego, powtarzacie tylko w kółko te swoje mantry o \"traktowaniu istot jak towar\", wyczytane na waszych piorących mózgi wegetariańskich stronach. oto niektóre akty prawne, dotyczące prawa żywnościowego, obowiązujące w UE - wystarczy przejść wzrokiem po tytułach, aby zauważyć, ile z nich dotyczy produkcji zwierzęcej, są tam wytyczne dla Inspekcji Weterynaryjnej, wszelkie wymagania sanitarne, które dotyczą m. in. warunków hodowli. http://www.zadernowski.com/akty/index.html założę się, że pierwszy raz na oczy to widzicie, bo na wegetariańskich stronkach raczej tego nie podają. wiec poklepujcie się nadal po ramionach, jacy to jesteście wspaniali, dobrzy i szlachetni, że nie jecie biednych, uciemiężonych zwierzątek, z pewnością to bardzo poprawia Wam samoocenę.

koni sie w Polsce powszechnie nie jada, są eksportowane głównie do Włoch. W polsce mamy już nowoczesne rozlnictwo, gdzie konie zastąpiono traktorami, więć nei są one potrzebne jako zwierzęta pociągowe, ale że umiemy je hodować to teraz je sprzedajemy na mięso - to się całkiem rolnikom opłaca.