Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość osssa

KOCHANKI 3

Polecane posty

Gość Kobieta w ciąży
No to teraz uspokoiłas mnie zupełnie ,faktycznie to jest niezle wytłumaczenie...Twoje dzieci tez nie maja ojca...to niby dlaczego moje jeszcze nienarodzone ma go mieć.Twoim dzieciom wspołczuję,bo straciły cos bardzo ważnego w swoim zyciu.Ale przeciez one są niczemu winne.Dlaczego do cholery nie poszukałas sobie człowieka wolnego na ten sex.Bo co on był niezastapiony ??...on juz należal do jakiejs kobiety.A wasza swiadomosc ,że od ciebie idzie do zony...nie przeszkadzało ci to .Czesto zony nie wiedza o kochankach.Kochanki wiedza o zonach zawsze.Ja jak dowiedzialam sie o kochance ...zareagowałam natychmiast i jest mi z tym lzej.A dlaczego ten cudowny kochanek ,nie chce teraz byc z kochanka tylko błaga o litosc.Jest wolny...niech biegnie do niej.Najbardziej mnie rozwala to ,ze kochanki nie widza w tym nic złego i czuja się niewinne.jedne mowia,że sie zakochaly,inne że to tylko sex.....Boże pomoż...tak być nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto w ciąży, strasznie Ci współczuję. Doskonale rozumiem co w tej chwili czujesz i jeśli mogę Ci coś doradzić, to to, żebyś do czasu porodu nie wchodziła na takie topiki jak ten. Dla swojego własnego dobra i dla dobra dziecka. Musisz się w tej chwili starać jak najbardziej wyciszyć, a rozdrapywanie ran bedzie Ci w tym przeszkadzać. Za chwilę pojawi się tutaj na pewno jakaś bezduszna ♀ i napisze Ci coś podłego. Mam nadzieję, że znajdziesz spokój i szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła kkkk
Nie wiem co mam ci napisac....nic nie chce ci na siłe tłumaczyc...nie wiem tez czego ode mnie oczekujesz...wiadomo ze nasze osobiste problemy sa dla nas zawsze najwazniesze ...moge sie tylko usprawiedlwic ze ja nikogo nie szukałam i nie szukam...i ja widze w tym duzo złego...tylko moge sie teraz potepiac dołowac jaka to ja zla jestem...a tobie wpółczuc....Nie sądze ze Bóg ci tu cos pomoze..a moze wlasnie ci pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta w ciąży
Phii 🌼 Dziekuję....posłucham Twojego głosu rozsadku. Ale uwierz mi ,jest mi bardzo ciezko,potwornie ciezko.Świat mi się zawalił na głowe a tu słyszę ,że nie mam jeszcze najgorzej.Boje sie,przeraza mnie poród,powrót z dzieckiem do domu....wszystko mnie przeraza.Przeraża mnie zycie i tacy ludzie mnie przerazaja,którzy krzywdzą innych i nie widzą w tym zła.Ale zostałam postawiona pod scianą śmierci......ale musze życ i byc silna.Za dwa tygodnie moja rodzina bedzie składała sie z dwoch osób. Przysiegłam sobie,ze dam radę i nie załamię sie.A jak bedzie czas pokaze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dys tajm in orendż
Kobieto w ciąży pretensje powinnaś mieć WYŁĄCZNIE do swoje męża. To on Ci przysięgał wierność. Nie denerwuj sie już i trzymaj się cieplutko:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najszczesliwsza kochanka
bylam kochanka, jestem narzeczona slub za miesiac :D i bede żona :D 3 lata czekania , staran i wspierania faceta wychodzacego ze zwiazu z osoba psychocznie chora... no i teraz wygralam :) nawet nie wyobrazacie sobie mojego sczescia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadam z deszczu pod rynnę
byłam kochanka żonatego faceta -sex uklad bez uczuć i było zajebiście, miałam co chciałam itp, itd, wkoncu teraz kochanka byłego faceta - porażka, znów się zakochałam w nim albo nigdy nie przestałam kochać,a on... nie wiem raz mówi tak innym razem temu przeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życzę ci zle
Do najszczęsliwszej kochanki Życzę ci żebys też nie zaznała szczescia w tym chorym zwiazku.Żeby też jakas nastepna powiedziala,że jesteś psychicznie chora i uwalniała go od ciebie przez 3 lata.Zobaczysz jak to jest,przekonasz sie na własnej skorze i tego ci zycze z całych sił.Moje zyczenia zawsze sie spełniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zbudujesz
nie zbudujesz szczescia na nieszczęsciu innych i to jest stara prawda, nie ja ją wymysiłam ale sama sie przekonałam jak to jest prawdziwe . Dla osoby która jest szczęsliwa że zdobyłaś faceta i uwolniła go od psychicznie chorej ...on też Ciebie zdradzi..ale ciesz sie póki masz czym...do kobiety w ciązy...rozstałas sie z nim i bardzo dobrze.,.gdyby był przy Tobie przy porodzie, udawałby kochanego męża i ojca też by Cię zdradził , nie żałujcie że tracicie dno bo zawsze jest szansa , że traficie na właściwą sobie osobę. Nie ma co wyzywać kochanek ale cieszyc sie , że dzieki nim pozbywamy sie gówien krązących wokół nas i oby jak najczęsciej sie pozbywać zaklamanych ujmę to ogólnym słowem " mężczyzn"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do najszczęśliwszej kochanki
tylko pogratulować "wygranej" ciesz się bo to twoje szczęście nie potrwa długo. Kobieto w ciąży - trzymaj się ja byłam kochanką faceta, który twierdził, że jego własna żona "złapała" go na dziecko, żal ściska jaką byłam zaślepioną kretynką :O I wy wszystkie pseudo szczęśliwe kochanki, kiedyś też pomyślicie tak jak ja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jakas paranoja- kochanki doradzaja zdradzanej kobiecie.. kabaret... zaraz sie okaze, ze za wszelkie zdrady odpowiedzialni sa tylko mezczyzni...hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oni tylko
potknęli sie i spodnie im spadły i wpadli w dziurę zwaną pochwą nie mają nic na sumieniu bo to wszystko nieszczęśliwy wypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
"Predatorka to jakas paranoja- kochanki doradzaja zdradzanej kobiecie.. kabaret... zaraz sie okaze, ze za wszelkie zdrady odpowiedzialni sa tylko mezczyzni...hehe" hmmm żona zdradza męża - winna jest kobieta, czy jej kochanek? mąż zdradza żonę - winny jest mąż, czy kochanka? ponownie pytanie z pierwszego (chyba) wątku (na marginesie - mnożenie bytów jest idiotyczne :-o) - dlaczego, kiedy w grę wchodzi zdrada żony, wiesza się psy na żonie, nie na jej kochanku... jakoś nie ma tutaj analogii do "jak suka nie da to pies nie weźmie" kiedy zdradza mąż, hasło jest pierwszym na tapecie... czyli to ta trzecia OSOBA odpowiada za romans??? czyli że jeśli kochanek nie da (?) to żona męża nie zdradzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najszczesliwsza kochanka
ja nie mowie ze chora psychocznie od tak sobie- dla mnie osoba bedaca w szpitalu psychiatrycznym od 5 lat jest psychicznie chora i zwiazek z tkaka osoba jest nie mozliwy i tyle, zycie sie roznie uklada i ja jestem szczesliwa z moim mezczynom wasaze zdanie mam gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do najszczęśliwszej kochanki
to faktycznie walka była uuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najszczesliwsza kochanka
walczyc trzeba bo jak facet jest porzadny to ma jednak wyrzuty sumienia ze zostawia kogos chorego, komu naly sie pomoc, nie jestem zlym czlowiekiem i bede pomagac jej tez jak moge i placic za szpital a na wyjscie zsie nie zapowiada jescze bardzo dlugo... jak mowilam zycie pisze rozne historie i nie zawsze 1 malzenstwo to jest to, czasami zle wybieramy, a kazdy prawo ma bc szczesliwy i szukac szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie naiwna kochanka
czuje sie tak beznadziejnie:( okazalam sie naiwna malolata, beznadziejnie zakochana. poznalam go gdy mialam 18 lat, byl duzo starszy ode mnie, nawet mnie nie interesowalo czy ma zone- obraczki nie mial ale jak sie pozniej okazalo byl na stale zwiazany z kobieta. spotykamy sie juz 6 lat, dzisiaj okazalo sie ze nie bylam tylko ja :( ja mu mialam byc wierna a on mogl sobie skakac z kwiatka na kwiatek:( a nasz "zwiazek" przez pare lat traktowal jako luzna znajomosc. teraz ponoc jestem tylko ja i juz nie traktuje "naszego zwiazku" jako luzniej znajomosci. czuje sie podle:( a najgorsze jest to ze go kocham i ze nie wyobrazam sobie zycia bez niego:( chociaz wiem ze marnuje je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do najszczęśliwszej kochanki
ależ oczywiście, że tak czasem lepiej odejść dla siebie, niekoniecznie musi to oznaczać lepiej dla tej drugiej strony. Tylko jak można "to" traktować w kategorii sportu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najszczesliwsza kochanka
ja rozumiem tych ktorzy odchodza jak w naszym przypadku z powodu naprawde powaznych problemow, jesli sie nie uklada i nie mozna tego naprawic to tez lepiej poszukac szczescia gdzie indziej, ale nie toleruje skakania z kwiatka na kwiatek bo zona nie daje 4 razy w tygodniu tylko 2, nie jestem jakas nieludzka, sa poprostu rozne historie, nie wszycy sa szujami i chamami bo zdradzaja , czasetm poprostu cos nie wypala i tyle a co do pan co nic nie robia i sie chlopem nie zajmuja to tez nie powinny narzekac, bo o zwiazek dba sie we 2, sex jest w zwaizku bardzo wazny, nawet male przytulenie i powiedzenie kocham cie, jak sie tylko oczekuje i beirze nic w zamian nie dajac to nie dziwne ze druga polowa bierze nogi za pas, tez bym tak zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osssa
jedna z moich przyjaciółek kiedyś znalazła się w takiej samej sytuacji jak TY żono w ciąży, też wystawiła męża za drzwi. Dzisiaj po 17 latach on ma czworo dzieci , każde z inną kobietą , dwa razy się żenił. Teraz znowu jest sam. Kiedy o tym rozmawiamy , ona cieszy się ,że wtedy nie dała mu szansy bo okazał się emocjonalnym prymitywem- tak więc, jeśli w życiu coś dzieje się po coś to, za parę lat ,być może ,będziesz mogła powiedzieć,że dobrze się stało,że nie straciłaś więcej. Topik otworzyłam dla kochanek licząc ,że "'prawo " publicznego forum pozwoli tym ,którzy naprawdę już muszą , podczytywać ale że dacie spokój z komentarzami . Jak widać na załączonym obrazku nie potraficie zrozumieć prostego komunikatu a jednocześnie oczekujecie od piszących tu kobiet aby zrozumiały czego nie wolno ,czego nie powinny,że to bardzo nie ładnie i w ogóle poza ogólnie przyjętymi normami obyczajowymi. Mozna już postawić znak równości w rozumieniu zasad postępowania, mimo,że to inny kaliber. Zostawiłśmy wam drugi topik do rzucania kamieniami, pierwszy -z przyczyn technicznych zaczął szwankować stąd powstanie Kochanki II. A kochanki 3 miał być dla tych kobiet, które przechodzą przez wszystkie etapy tego rodzaju relacji, od zauroczenia, szczęścia, miłości, przebudzenia, zgorzknienia, czasem nienawiści, czasem obrzydzenia, bywa że rozpaczy aż do trzeźwej oceny rzeczywistości i żalu...czy to tak trudno pojąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do najszczęśliwszej kochanki
no widzisz i teraz się z tobą zgodzę :) ruszył mnie poprostu tekst: "no i teraz wygralam" bo to jakby brać udział w zawodach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do najszczęśliwszej kochanki
ale jeśli oboje jesteście szczęsliwi to ok, gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najszczesliwsza kochanka
moze sie zle wyrazilam, wygralam bo naprawde walczylam zeby uwierzyl ze moze byc z kims i miec normalne zycie, a osobe po przejsciach ciezko przekonac...i udowodnic ze jest to mozliwe... ale moje zdnaie pozostanie niezmienne, kazda historia jest inna i nie nalezy nigdy opceniac ksiazki po okladce, bowiekszosc par z wierzchu sa piekne i szczesliwe a w domu wszytko sie sypie z daleka od oczu innych, zeby ocenaiac trzeba znac wszytkie szczegoly, a osobom trzecim nigdzy nie bedzie to dane, a jesli cos sie w parze nie uklada to jest jakis "ik" i albo sie go stara naprawic i zajmowac sie partnerem i dawac mu poczucie stabilnoci i milosci albo odrazu brac rozwood bo jesli 1 osoba sie stara to i tak para jest skazana, milosc wymaga poswiecen, kompromisow, i codziennej wali ktora posyca plomien, nawej jak ma sie po 80 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do najszczęśliwszej kochanki
wiesz co sama jestem po rozwodzie i teraz mam faceta w trakcie rozwodu. Oboje delikatnie mówiąc dostaliśmy po tyłkach. I wiem o czym mówisz bo nam też nie było i nie jest łatwo. W tym sensie "walkę" rozumiem :) Mam jeszcze nadzieję, że to się ułoży, ale coraz mniejszą. Dlatego serio życzę szczęścia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najszczesliwsza kochanka
no to ja tez zycze szczescia :) nie wszycyc sa tacy zli na jakich wygladaja na pierwszy rzut ooka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilęgniarka z psychiatryka
do szczęśliwej to nie jest prawdą, że nie można żyć z osobą chorą psychicznie, można dobrać leki, są okresy remisji ale coś Ci napiszę gdy choruje facet, żony (najczęściej) odwiedzają, donoszą skarpetki, ciuszki, jakieś jedzonko, przychodzą żony, przychodzą matki, bardzo rzadko ojcowie gdy choruje żona, mąż przchodzi przy pierwszym pobycie, przy drugim, trzecim często znika, bo mu jest zbyt ciężko , bo nie daje rady najczęściej dochodzi do rozwodu i nikt nie pamięta, że Ci ludzie się kochali, że chcieli spędzić z sobą życie może i będziesz szczęśliwa, nie życzę Ci źle, ale Twój facet nie sprawdza się w ciężkich sytuacjach, nie podoła Twoim ewentualnym słabościom, Ty będziesz sobą, która ma dzwogać lub ciągnąć wózek zwany związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do najszczęśliwszej kochanki
pielęgniarko, wszem i wobec wiadomo niestety, że faceci są emocjonalnie często gorzej jak dzieci, niestety. I niestety masz rację, w większości przypadków to kobieta pielęgnuje a w kryzysowych sytuacjach walczy żeby "to" trwało. To o czym mówisz, to niestety tylko kawałeczek prawdy o facetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuella
dziewczyny, dzięki za ten topik.Jestem jedną z Was. On mnie czaruje a ja chcę wierzyć. Po przeczytaniu waszych uwag, zaczynam się obawiać że jestem tylko na chwilę...tak bardzo trudno z tym zyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz byc tylko na chwile, jak dobrze bedzie Ciebie czarował a ty mu bedziesz wierzyc, wpadniesz na kilka lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×