Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość seven days

Znajoma faszeruje synka świństwem.

Polecane posty

Gość seven days

Moja znajoma karmi swego rocznego synka chipsami, ciasteczkami, chrupkami, czekoladą.Np. dzisiaj na sniadanie dała mu 7daysa. Jak synek zaczyna marudzić lub płakać wręcz zapycha mu buzię jakimś słodyczem. "Nie płacz, mama da ciasteczko", "No juz dobrze, zjedz chrupka"- takie teksty są na porządku dziennym. Bulwersuje mnie takie zachowanie, chciałabym jej zwrócić uwagę, ale gryzę się w język. Co myślicie o takim dokarmianiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem to niedopuszczalne, maluch zaraz dorobi się próchnicy i nie wiadomo czego jeszcze. możesz coś jej napomknąć na ten temat, ale pewnie wyjdzie na to, że się wtrącasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roczne dziecko ? :O Niech się potem nie dziwi, że będzie miał nadwagę :O Poza tym to mega niezdrowe (nawet nie chodzi mi tu o czekoladę, ale chipsy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze podrzuc jej ksiazke o karmieniu maluchow i nieszczesciach zwiazanych ze zlym karmieniem w dziecinstwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uidjloo
Czasami jadę ze znajomymi do KFC i tam przewaga rodziców z dziećmi ok 2-3 lat zajadających się frytkami, hamburgerami itp. :-o Nie chce sie im gotować to wolą karmić dzieci takim świństwem :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wiochę zrobiłaś
a może zajmij się sobą zamiast koleżanką? Co cię obchodzi jak ona karmi swoje dziecko? Jak będziesz miała swoje, to dbaj o nie, a nie wtrącaj się do innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popatrzcie teraz na własną
dupę zamiast się interesować jak kto truje swoje dzieci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ręce opadają naprawde
ja mam 6 letnie dziecko i jak miał 4 lata pierwszy raz dostał chipsy i to nie ja mu dałam tylko dziadkowie :O staram sie nie kupować takich rzeczy do domu !!! Jeśli juz chce frytki to w domu robie sama -sporadycznie ...nigdy nie jadł hamburgera,kebaba, hot-doga ....jakos mu nie smakują na szczęscie !!! Mam problem ze słodyczami ,które musze mu dosłownie wydzielac ! Ale żeby roczne dziecko tak paść 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś coś zrobić. Szkoda dzieciaka. Co z jego zdrowiem, albo psychiką jak pójdzie do szkoły i będzie takim grubaskiem? Przecież tak nie powinno się karmić dzieci! Spróbuj ją jakoś zagadnąć na ten temat, uświadom ją, że to co robi nie wyjdzie jej synkowi na dobre w żadnym razie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może zajmij się sobą zamiast koleżanką? Co cię obchodzi jak ona karmi swoje dziecko? Jak będziesz miała swoje, to dbaj o nie, a nie wtrącaj się do innych Fajnie by swiat wygladal, gdyby wszyscy tak mysleli. Kiedy komus bezbronnemu dzieje sie krzywda, chyba lepiej zareagowac, nie uwazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no straaaszne, ze dziecko zje frytki... umrze od tego czy co? Czy Wy nie przesadzacie? Siedzicie dziennie w KFC i widzicie caly czas ta sama rodzine.. Ja z moim skymiem tez czasem wejde jak jestem w jakims wiekszym sklepie, kupie mu frytki, soczek i tragedii nie ma! Chrupki tez zajada, bo czemu nie? Nie objada sie nimi caly dzien, ale tez mu nie zabraniam, ma zdrowe zabki, niczego mu nie brakuje. Autorko tematu, na Twoim miejscu nic bym nie mowila kolezance.. na pewno sie obrazi a zmienic nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8664yy
Moja sąsiadka od małego karmiła dziecko słodyczami, chipsami a do picia dawała cole i inne dziadostwa. Teraz dziecko ma 11 lat i waży koło 70kg! Nie ma koleżanek bo wiadomo jak to dzieci, śmieją się z niej, jak sąsiadka nie chce jej kupić w sklepie czegoś słodkiego to wyzywa ją przy wszystkich od ku*w c*p itd :-o Jej matka chodzila z nia do różnych lekarzy ale to nic nie dało, ona nawet do herbaty sypie 5 łyżeczek cukru :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8664yy
dodam że jak je obiad to potrafi zjeść więcej od swojego ojca :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uidjloo
a może normalne jest to że dziecko nawet jeszcze nie chodzi a mamusia pcha mu do buzi hamburgery czy frytki i daje popijać colą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nawet nie chodzi o to,ze daje mu chipsy czy ciastka,tylko sposob w jaki uzasadnia podanie slodyczy \"no juz,mam da ciastko\"-zmienia mu system wartosci,zamiast tulenia,calusa itd daje mu jedzenie.w przyszlosc bedzie mial zachwiane rozumowanie,bedzie sie nagradzal jedzeniem,siegal po zarcie w smutku i nerwach....i to jest najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezuuu ale ona pisze że
matka KARMI TYM DZIECKO !!!!!!!!!!!!!! a nie OD CZASU DO CZASU !! Bo od czasu do czasu to każdy daje ....i co to za durne pieprzenie typu : "Nie no straaaszne, ze dziecko zje frytki... umrze od tego czy co? Czy Wy nie przesadzacie?" NIE NIE PRZESADZAMY 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obym ja tak nie robila...mnie mama dobrze chowala,ciasto tylko w niedziele,podwieczorek typu kisiel,galaretka tylko czasem....ale jak poszlam na swoje to i tak utylam...kurde,chipsow powinni zabronic...za dobre i za niezdrowe na ten swiat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvbcxbc
temat powinien brzmieć KÓŁKO PSYCHOLOGÓW - AMATORÓW :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ona z nia mieszka
ze tak dobrze wie,co dzieciak dostaje codziennie na sniadanie,obiad i kolacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seven days
Nie mieszkam z nią, ale dosyć często się widujemy, więc widzę, co dziecko je. Moim skromnym zdaniem tych niezdrowych przekąsek jest zdecydowanie za dużo. Poza tym mąż mojej znajomej pali przy dziecku, tzn. niby wychodzi do kuchni, ale w 32metrowym mieszkaniu i tak czuć ten smród. Mnie po wizycie u nich boli głowa, więc wolę nie myśleć, że ten biedny dzieciaczek musi to wdychać na okrągło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×