Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karo291111

Jaki wariant wybrać??? Dotyczy mieszkania.

Polecane posty

Gość karo291111

Mam taką dziwną sytuację i chciałabym się kogoś doradzić. Mam męża od 3 lat. Mieszkamy z moimi rodzicami w duzym piętrowym domu. Sprawa wygląda tak.... Na parterze mieszka dziadek z babcią. Na 1p. mieszkamy my w 2 pokojach i rodzice w 2 pokojach. Mamy też poddasze, które ewentualnie można zaadoptować na mieszkanie. Przyznam, że źle mi się mieszka z rodzicami, nie ma swobody, trzeba jeść to co mama ugotuje, bo inaczej się gniewa. Czasami jak mamy ochotę zjeść pizzę zamiast obiadu to zaraz wielka afera.... Ale w sumie nie o to chodzi. Chodzi o to, że mój mąż źle się czuje w naszym domu,rodzice nie bardzo go lubią, dziadek mu dokucza i dogryza, nie ma swobody, nic nie może zrobić w domu bo on nie jest nasz. Wiemmmm, najłatwiej się wyprowadzić i mieć wszystko w nosie, ale ten dom miał być kiedyś przepisany na nas. Z taką myślą był wybudowany, że będzie przechodził z pokolenia na pokolenie. Nie wiem co zrobić...czy zostac i wykonczyć poddasze....(chociaż wtedy i tak będziemy mieli wspólną kuchnie z rodzicami bo nie ma innej możliwości), czy wynająć gdzieś mieszkanie i niech robią sobie sami co chcą. Nie chcę byc wyrodną córką, nie chciałabym ich zostawiać ale przyznam, że sa uciążliwi i niemili dla mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej sami w garazu niż ...
...z rodzinka w pałacu :-) wiem co mówię wierz mi :-P inaczej małżeństwo sie wam rozpadnie, może nie ma jeszcze oznak, ale... pamiętaj ze dom a budynek to zajebista różnica. home/hause :-) powiedz lepiej że się boisz ze starzy nie przepiszą wam tego budynku jak sie wkurwia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia miziaaa
a mogliby komu innemu przepisac ten dom jak nie tobie??? bo jezeli nie, to nie powinnas sie obiawiac, ze oddadza na jakies cele harytatywne hehe bo to nie byloby logiczne ;) ale chodzi tez o koszta - jezeli nie miusicie odkladac takiej kwoty ktora wydacie na wynajem, to jestescie w komfortowej sytuacji :) najelpiej porozmawiac z rodzicami na spokojnie. powinniscie sie dogadac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo29111
Nie mają komu przepisać tego domu oprócz mnie. Ale nie chodzi mi tylko o ten dom a o panujące stosunki. Nawet dziś rodzice nawalali na mojego męża, że leń i próżniak. A niby gdzie ma on cokolwiek robic? Kuchnia wspólna, łazienka wspólna - nie da rady zrobić żadnego przemeblowania, nie mówiąc o remoncie. Mój tato chciałby, żeby mój mąż mu pomagał w robotach przy domu, rozumiem go z jednej strony ale z drugiej wiem, że mój mąż się nie nadaje. Całe życie mieszkał w bloku nie był nauczony robót przy domu i nie garnie się do tego. Kolejny zarzut to to, że mruk. Nie rozmawia z rodzicami bo ich poprostu nie lubi i inie ma o czym z nimi romawiać, polityka - mają różne zdania, o pogodzie.....:-D Jestem załamana. Z jednej strony chciałabym być w porządku wobec rodziców, bo jakby nie było to rodzice, ale z drugiej strony jestem szczęśliwa z mężem i kocham go i chciałabym jego szczęścia a on jest nieszczęślwy tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
"lepiej sami w garazu niż ... z rodzinka w pałacu" Podpisuję się wszystkimi czterema łapami. :P Autorko, spieprzajcie w podskokach na swoje. Było kiedyś takie określenie, jak iść w przystępy, czyli mieszkać u żony z jej rodziną. Teraz czy dziś, zawsze facet ma tak samo przesrane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsupsups
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybym miała twoją suytuację
to poszłabym na wynajem. Dom to powinno być schronienie zarówno dla ciebia jak i dla małżonka a tym czasem żadne z was się nie czuje tam komfortowo. Kiedy dom będzie twój za 20 lat za 30, kiedy będziesz mogła sobie tam zrobic po swojemu. Za parę lat mozesz żałowac tej decyzji i raczej na pewno będzie jej żałował twój mąż jeśli już nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×