czy czujecie jakby cos was w zyciu omijało?

i nie potrafię tego zmienić

Wiece.. dzis sobie uswiadomilam ze jestem sama,tak naprawde sama,i chyba nawet nie mapo co zyc... kazdy moj dzien jest tak zalosnie nudny,nic sie nie dzieje

tak, u mnie tez tak jest. żyję dla kochania paru osób z mojego otoczenia, ale nie dla siebie, nie odczuwam szczęścia. wydaję sie każdemu obojętna, pominięta

znajdz prace, znajdz chlopa, wyznacz cele, zaplanuj realizacje, DZIALAJ. wynikiem bedą przyjaciele, uczucia, satysfakcja, kasa. pozniej bedziesz tak nakrecona ze bedziesz chciala wiecej i wiecej z zycia. tylko jest jeden warunek... ... musisz zrobic pierwszy krok sama. w tym ci nikt i nic nie pomoze proste jak... do dziela :D

codziennie

niestety nie proste

ja czulam jak mnie cos ominelo podczas wyborow na prezydenta:/ bo wiem, ze gdybym poszla zaglosowac to PIS by nie wygral :D

Tak. jako dziewica wcale nie z wyboru czuje ze kazdej samotnej nocy omija mnie seks ktory innym daje tyle rozkoszy a ja nie mam z kim :O

moge ci dac gwarancje, ze jak przejdziesz pierwszy krok to sie ze mna zgodzisz :D

mam cele, realizuje je tylko co z tego skoro to mi nie przynosi zadnej satysfakcjii

zapewne tak, ale co robię źle ze do lat mi nie wychodzi??

przyjaciele.... hmm to moze troche dziwnie zabrzmiec ale czasami to nawet nie mam checi gadac z ludzmi,nie mam ochoty, nie zebym byla jakas snobką

zdalam sobie sprawę, ze zycie jest piękne i... pewnego dnia umrę, a zycie będzie toczyc się dalej...będzie mi zal

własnie ja mam tego swiadomośc i naprawdę próbuje zmienić wszytsko na lepsze, ale dlaczego ciągle mi nie wychodzi???

tez zdaje spobie sprawe ze kiedys umre i chcialabym spedzic ten czas mojkego zycia jak najlepiej, chcialabym sie cieszyczyciem byc szczesliwa ale czy nie potrfaie?

heh, doskonale was rozumiem. taki przedziwny stan braku możliwości czerpania przyjemności z czegokolwiek. 'jest to jestnie to nie i tez dobrze'. 'dzis z wami nie rozmawiam bo nie mam ochoty', 'po co to robic, skoro jak zrobie to i tak nic to nie zmieni' i wiele innych tym podobnych dylematow. i tu jest ból, jak znaleść to co sprawia mi przyjemnosc? jak wyznaczyc cele ktorych osiagniecie mnie usatysfakcjonuje? to sa jedne z trudniejszych pytan tego pierwszego kroku. dla tych co im nie wychodzi -> za duzy cel, lub za krotki okres dla tych ktorych nic nie bawi -> za maly cel (?) sam nad tym wielokrotnie myslalem i nie mam gotowej odpowiedzi. każdy musi znaleść ją sam :D

jak ktos len to nic nie pomoze tylko bedzie jęczeć

a ty nadal dziewica? pare miesiecy temu podobno mialas je stracic;)

halo halo