kolejne spotkanie w realu, kolejny raz słysze komplementy,kolejny raz jest ok

i w dodatku o dziwo nie "gonisz za szczesciem ...." hm skad ta zmiana :p A taka mialam nadzieje wraz z Brzydula na jakas parapetowke a Ty po prostu zes olal sprawe :p x

mozliwe,ale z drugiej strony wlasnie moze dlatego ze wiem czego nie chce i dlatego nie bylam w zwiazku.niby to czysta teoria ale jednak.nie pcham się w związki tylko zeby nie byc sama.i faktycznie moze jest tez troche tak ze sie juz przyzwyczailam do samotnosci,ale ja naprawde chce to zmienic tylko cos mam pecha.albo to juz moja wina.najlepiej by było zdechnąc

25 lat to nie tragedia:) wiem,ze jest Ci pewnie smutno. Moja rada- daj sobie na luz przez miesiac, dwa, nie spotykaj sie z nikim, zadbaj o siebie fizycznie i psychicznie i zacznij od początku. Najczesciej tak jest,ze to na co czekamy pojawia sie zupelnie niespodziewanie- tez mi sie kiedys wydawało,ze to banał, dopoki nie przekonałam sie kilka razy na swojej skorze:)

no nie tragedia ale jednak to juz calkiem sporo:( czasami czuje sie strasznie żałosna.wiem,że podobam się ale nie wiem czemu mam pecha i nie moge nikogo znalezc odpowiedniego:(nie potrafie zmusic sie do bycia z kims dla samego bycia.nie wiem,moze w głowie mam jakis idealny obraz i to przez to:( ale to tylko hasło

zastanow sie czego oczekujesz od faceta, zrob sobie nawet liste- tylko z realizmem. Bedzie Ci łatwiej szukac gdy bedziesz wiedziala dokładnie czego

ale ja wiem czego,w sumie z kazdąnowąosobą uswiadamiam sobie czego chce a czego nie.ale co z tego skoro nie trafie nigdy na taką osobe?

na dwoch czy trzech randkach nie poznasz od razu czyjejs osobowosci. Jezeli nastepnym razem poczujesz choć niteczke sympatii to nie rezygnuj tak szybko jak to zwykle robiłas:)

wiem ze nie,ale moge od razu ocenic to czy ktos mi się po prostu podoba.a zwykle tak nie jest po prostu.nie wiem dlaczego

Marigol ja mysle ze Ty tak na rawde to po prostu boisz sie zaangazowac;) i w ogole boisz sie byc w stalym zwiazku;)

nie,ja sie nie boje,ale ktos dla kogo bede chciala sie zaangazowac musi byc po prostu dla mnie wyjatkowy.nie mówie o idealach itd bo takich nie ma. jak tu sie angazowac w jakies zwiazki jak cos zawsze jest nie tak,albo ktos mi sie zupelnie nie podoba,albo ma taki charakter ze szkoda gadac