Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tak mi go brakuje

MIESIĄC JUŻ BEZ NIEGO...Dzisiaj nastał właśnie ten dzień... MEGA DÓŁ

Polecane posty

Gość Tak mi go brakuje

A więc mój chłopak wyjechał zagranicę do pracy równo miesiąc temu aż do czerwca. Proste, początek był okropny itd. Ale po ok. 2 tyg. doszłam do normalności, przywykłam do zaistniałej sytuacji. Ale liczyłam się z tym, że nadejdzie dół takiej wewnętrznej załamki, gdy wyleje się ze mnie cała tęsknota. Nastał ten dzień dzisiaj, od rana chodzę zdołowana i płaczę. :( Jest ktoś w podobnej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi go brakuje
miało być ` dzień takiej wewnętrznej załamki`

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi go brakuje
Niestety nie mamy kontaktu telefonicznego, jedynie gg, skype itd. a coś go nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż w ciągu najbliższych 2
tyg wyjedzie, mamy dwie córeczki, nie wiem jak damy rade bez niego. Teraz jak o tym myślę to chce mi się płakać, a co dalej się to nie wiem. Jesteśmy razem 10 lat i najdłużej nie widzieliśmy się 8 dni, a jak teraz na 3 m-ce mamy się rozstać, ale pieniążki są potrzebne, taka jest rzeczywistość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi go brakuje
Ja z moim chłopakiem jesteśmy ze sobą 4 lata, najdłuższa rozłąka to był miesiąc, ale to na samym początku związek więc tak tego nie odczułam... A teraz wyjechał, a ja siedzę tutaj i płaczę, z tego wszystkiego wyszłam dziś na godzinny spacer i po prostu chodziłam w miejsca, które kojarzą mi się z nami, w nocy mam już takie omamy, że budzę się i czuję jak on mnie przytula i nawet momentami zamienię z "nim" kilka słów... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż w ciągu najbliższych 2
he a ja mam takie coś, że czuję że to nasze ostatnie chwile w najbliższym czasie i tulę się do męża co chwile jak tak głupia, jesteśmy 7 lat po ślubie, ale to będzie straszne, dziewczynki będą strasznie tęskniły, a ja wieczorami łzami będę się zalewać. Tym bardziej że mieszkam w mieście gdzie nie mam żadnej rodziny, a mama z siostrą są 120 km odemnie. Jeśli możesz to podziel się radami, jak znieść te pierwsze dni. Ja jak sobie pomylę że mąż się pakuje, że na lotnisko go odprowadzamy to cała się trzęsę, a gdzie tu dalej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi go brakuje
Mój chłopak miał wyjechał w ogóle pod koniec lutego... zaistniała sytuacja jednak zmieniła zupełnie obrót sprawy i z dnia na dzień okazało się, że jedzie za 4 dni... Nasze ostatnie chwile spędzone razem, to było jedno wielkie pranie i załatwianie wszystkich formalności, więc jak widać nawet nie mogliśmy się sobą nacieszyć... Na lotnisko go nie odwiozłam... Bo byłoby to dla mnie za wielką męczarnią... wiem, może to egoistyczne, ale nie wiem czy zniosłabym jechać z nim kilka godzin na lotnisko, potem z nim na tym lotnisku czekać na samolot z myślą, że wszystko to zbliża mnie do rozstania... :( Po prostu zajmij się sobą, zajmij się dziećmi, wyznacz sobie jakiś cel, który chcesz osiągnąć do tego czerwca (?), wszystkie niezałatwione sprawy teraz pozałatwiaj, nie odkładaj nic na później, a zobaczysz, że czas zleci Ci szybciej. I co najważniejsze zadbaj byś przez te 3 miesiące stała się jeszcze piękniejsza, by mąż po takiej rozłące mógł ujrzeć Ciebie odmienioną :) :* DASZ RADĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi go brakuje
Pierwsze 2 tyg. są najgorsze, jak je przeżyjesz to już może być tylko lepiej, jednakże będą momenty, gdy będziesz z tęsknoty ryczeć jak małe dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż w ciągu najbliższych 2
na lotnisko pojedziemy razem, bo z mojego miasta będzie odlatywał. Celów mam mnóstwo bo musze za pracę licencjacką wreszcie się zabrać, no i z 8 kg zjechać. Podejrzewam że uschnę z tęsknoty, także z tym drugim problemu nie będzie. Wiem że 3 m-ce to nie dużo, ale nasza młodsza córcia ma 2 latka i jak sobie pomyślę że ona teraz nie mówi a jak tatuś wróci to najprawdopodobniej całe zdania będzie klepać to tak mi go żal, że coś takiego go ominie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi go brakuje
Ja dopiero niedawno zaczęłam szczerze mówiąc normalnie jeść. Pierwsze tygodnie to była masakra, we mnie nikt nic nie mógł wepchać, zupełnie na nic nie miałam ochoty przez co jakieś 2-3 kg. straciłam na wadze. My jeszcze nie mamy dzieci, więc nie wiem co możesz w takiej sytuacji czuć, ale domyślam się, że na pewno ani Tobie, ani zarówno twojemu mężowi nie jest łatwo:* Ale mimo tego, że więcej się widzi negatywnych stron rozłąki niż pozytywnych, to jednak i takie są. Odpoczniecie od siebie, stęsknicie się za sobą i przede wszystkim jeszcze bardziej siebie docenicie a jak wróci to nie będziecie mogli się sobą nacieszyć. :) Sama już nie mogę tego momentu się doczekać w moim przypadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż w ciągu najbliższych 2
Już teraz wyobrażam sobie tą radość jak wróci, nie mam pojęcia jak wytrzymamy bez niego i on bez nas, niestety sytuacja finansowa zmusza nas do takiej rozłąki. Nawet dziś mąż mi powiedział niby w żartach, zobaczysz jak będziemy się kochać jak wyjadę. Co nie znaczy że teraz się nie kochamy, ale wiadomo że taka codzienność przytłacza. Damy radę, wiem o tym, ale jakim kosztem to nie wiem. Wiem tylko że mąż teraz zgrywa twardziela, jest pewien że dobrą decyzję podjąła, a jak przyjdzie co do czego to łzy ciurkiem będą mu leciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi go brakuje
Bo taka prawda, wasza miłość od nowa odżyje. Ja właśnie, gdy jest mi naprawdę źle i mam wrażenie, że już nie daję sobie z tym wszystkim rady, właśnie myśl o tym, że taka rozłąka zrobi nam dobrze podtrzymuje mnie na duchu. No niestety jest jak jest, nic z tym zrobić nie możemy, jedynie się pogodzić z tą całą sytuację i wierzyć w to, że nic się nie dzieje bez powodu, wszystko ma jakiś ukryty sens :))) Będzie dobrze, nim się obejrzymy, to obie będziemy pisać jakie jesteśmy szczęśliwe, bo już nasi faceci wracają :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mi go brakuje
Ja już śmigam stąd, a Ty leć wytul swojego męża póki jest jeszcze na to czas hehe :) :*:*:* Wszystko będzie dobrze, zobaczysz! Dobranoc ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż w ciągu najbliższych 2
Twój wróci wcześniej, także ty będziesz wcześniej szczęsliwsza... Jeśli to nie problem no pisz jak sobie radzisz, jak organizujesz sobie czas i w ogóle, żeby jak najmniej myśleć. Pozdrawiam serdecznie, życzę wytrwałości i niech czas szybciej płynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×