Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Chciałbym wrócić do żony

Chciałbym wrócić do żony

Polecane posty

Gość ona w podobnej sytuacji
Przeczytałam tylko Twój pierwsze post i postaram Ci się coś napisać o swoim życiu. Mój mąż odszedł ode mnie prawie 3 lata temu, zostawił mnie z dorastającym dzieckiem. Wdał się z romans z prawie 20 lat młodszą partnerką, która ( sory za skromność - opinia też innych ludzi) nie dorasta mi do pięt, ani poziomem wykształcenia, ani urodą, ani zgrabnością, ani pracowitością, bycia matką i naprawdę wiele innych. Po około roku rozłąki zapragnął do nas wrócić, ale mi się samotne życie bardzo spodobało, wyglądam jeszcze lepiej niż kiedyś i rozkwitam. Mąż od chwili rozstania z kochanką leczy się psychiatrycznie, popadł w głęboką depresję. Czy ma możliwość powrotu do nas? Nie wiem, na dzień dzisiejszy jest to niemożliwe, ale kiedyś na starość, kto wie.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwoooooorrrkkkkkkkk
no i masz za swoje, zeby inni tez tak skonczyli ci co zdradzają ale niestety wiekszosc kobiet głupia jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hansen
Ej kobiety jesteście wszystkie żałosne na tym forum ( no może nie wszystkie jest kilka wyjątków ) . Za kogo wy się uważacie? Gdybyście były takie wspaniałe to faceci by od was nie odchodzili , owszem , zdarzają się przypadki - jak u kolegi z którym się solidaryzuję i któremu serdecznie współczuję ,( podejrzewam że jest wspaniałym tylko trochę zagubionym człowiekiem ) że żonę miał świetną , ale i u niej pewnie można by było znaleźć sporo powodów dla których kolega tak postąpił a nie inaczej. Piszecie - "dobrze Ci tak " , "masz za swoje" , " zasługujesz na to" itp. , a ja wam mówię , zżera was zgryzota chora duma i ambicja , dlatego że macie świadomość że nie byłyście w stanie sprostać oczekiwaniom waszego partnera. Jakim? A no być może byłyście za bardzo wylewne albo niedostępne, zbyt płaczliwe albo oschłe, zbyt mądre i przebiegłe albo głupie i naiwne , zaniedbane i wręcz odpychające albo chorobliwie pedantyczne , może traktowałyście męża jak swoją przytulankę z dzieciństwa , która jest tylko wasza i macie prawo ją głaskać kiedy chcecie i ile chcecie , a może traktowałyście go jak pieska pupilka który ma zawsze chodzić za wami na smyczy. Może było zupełnie inaczej , że to wy ( może nieświadomie) stwarzałyście powody do zazdrości , albo zbyt wyzywająco kręciłyście tyłkiem przed innymi facetami. Oj , oj , oj powodów może być cała masa. Ale teraz zapytam was IDEALNE i NIESKAZITELNE panie , gdzie w tym wszystkim jest MIŁOŚĆ. Czy chcecie powiedzieć że prawdziwa miłość: - nie PRZEBACZA? - unosi się puchą? - szuka swego? itp. Czy jeżeli wasze dziecko napluło by wam w twarz a potem poprosiło w skruszeniu o przebaczenie , to czy nie przebaczycie? PRZEBACZYCIE . Dlaczego? Bo go kochacie. Dlatego uważam że każda krzywda (czyn ) wyrządzona drugiemu człowiekowi zasługuje na potępienie , ale nigdy CZŁOWIEK!! Nie osądzaj drugiego puki nie przejdziesz jednej mili w jego butach. Nie masz takiego prawa. Pamiętaj że człowiek patrzy na twarz Bug na serce , człowiek patrzy na czyny Bug zaś na zamiary. DLATEGO "STARY" JESTEM Z TOBĄ , WALCZ O ŻONĘ JAK JĄ NAPRAWDĘ KOCHASZ. PAMIĘTAJ NIE MA SYTUACJI BEZNADZIEJNYCH , TO TYLKO MY JESTEŚMY BEZNADZIEJNI W NIEKTÓRYCH SYTUACJACH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na krawędzi
Witam Jak to prosto dowalać jest człowiekowi kiedy nie było się w takiej sytuacji. Jak to prosto się na kimś wyżywać, prawda? To nie prawda, że jeżeli facet wyprowadza się do innej kobiety to wyłącznie dlatego, że tamta jest młodsza. Nie. Wyprowadza się, bo coś było nie tak, bo jakaś choroba ten związek drążyła. Ktoś czegoś w porę nie ujrzał, ktoś odpuścił... W końcu znalazł się ktoś trzeci, kto tę lukę wypełnił. Ja jeszcze nie związałem się z kobietą dla której odszedłem od żony po 17. latach. Wynajmuję mieszkanie i jestem samotny. Ta druga kobieta planuje ze mną swoją przyszłość a ja... tęsknię za tym co miałem, myślę, rozważam, czuję się jakby we śnie, że nagle się obudzę i wszystko wróci do dawnego czasu. Znowu będę wracał po pracy do domu, znowu córka pomacha mi ręką z okna. Wpadłem w depresję, biorę leki, bo budzę się co 1,5-2. godzin. Jednocześnie wiem, że odszedłem dlatego, że nie było kolorowo, że nie miałem wsparcia, że żona opuściła wspólne łóżko co najmniej 10 lat temu i nie zauważyła, że coś jest nie tak. Wiem, że nowa partnerka dba o mnie, stara się, wspiera - pomogła mi rzucić nawet palenie w czym żona nie była w stanie pomóc! Jednak mam wspomnienia, wspomnienia, które zabijają. Co Wy na to? Wy wszystkie opuszczone i zawiedzione? Wy, które w swojej własnej opinii jesteście jedynie pokrzywdzonymi. Wy, które nie odezwiecie się pierwsze choć zarzekałyście się, że kochacie i będziecie czekać (tak mówiła moja żona).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PePePePekwjehisduhidsfuhg
Rozstałem się z Żoną rok temu po 18 latach bycia razem, i po 8 latach małżeństwa i z 2 dzieci. Na początku naszej znajomości pokłóciliśmy się i rozstaliśmy na rok, teraz mija rok jak mnie wygnała z domu - praktycznie za nic. Nigdy jej nie zdradzałem ani nie oszukiwałem - jednak ona jest innego zdania, chociaż brak jakichkolwiek dowodów na jej podejrzenia. Kocham ją i mam nadzieję znów wejść do tej samej rzeki - jednak ona zachowuje się już jak obca osoba, utrudnia kontakty z dziećmi, absolutnie nie chce mnie widzieć. Nie wiem co będzie dalej... Podkreślam nie zdradziłem jej nigdy. Pewnie się mną znudziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caritas
Jeżeli naprawdę chcesz wrócić to nie poddawaj się I nie patrz na te wszystkie jadowite żmiję które wypisują tutaj że dobrze Ci tak i życzą ci byś cierpiał Caritas wężowe języki Ludzie robią błędy,czasem straszne ale każdemu należy się szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty chciałbyś, ale czy ona chciałaby Twojego powrotu? mimo wszystko, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaha, no juz lec lec, na pewno czeka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facetom nie dogodzi...w domu zona..obiadek...dziecko...jakies tam pewnie szare nudne zycie ale kto ma wiecznie fajerwerki??? i co...szuka sie nowych...mlodszych ...bardziej rozrywkowych...bo zona juz nie taka jak 10 lat temu ( myslales ze nie bedzie sie starzec??) bo marudzi(moze miala ciezki dzien i chce sie wygadac ale ty wolisz z**********a ogladajac p****le po kryjomu) ........a potem placz bo okazuje sie ze i ta nowa moze miech gorsze dni....sex po czasie sie nudzi nawet z nowa....takze....placzcie......zero zasad moralnych .....wiecej p****li ogladajcie...sex czatów itd.....z takimi podobnymi do siebie tworzcie "zwiazki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy baby głupie :D przecież ewidentnie widać ze to proso jakiejś sfrustrowanej zonki która chce pokazać ze ta mlodsza nie znaczy lepsza i ze mężowie wracają :D A wy głupie chcąc podnieść sobie tym samoocenę karmicie się nawzajem. Większość tu to porzucone zony taka jest niestety smutna prawda. Oczywiście... zonka po rozstaniu rozkwitła :D ale bzdury baby zazwyczaj płaczą w poduszkę,zaniedbując się itd. 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram faceta z gory dobrze napisal. A co wy myślicie ze wpepkiem świata jesteście? skoro jesteście takie cacy to czemu maz odszedł od was?? Nic nie dzieje się bez powod**ewnie się zaniedbalyscie,bylyscie matkami zapominając ze jesteście tez ZONAMI. Tak się w 90% przypadków dzieje. A teraz wielka satysfakcja bo maz zatesknil za ciepłymi obiadkami :o Chcecie sobie podnieść tym samoocenę? Przecież to zenujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zenadą jest kiedy facet zostawia swoją żonę z dziećmi,a jak juz się wyszumi na boku nie przejmując się jej uczuciami to sobie o nich przypomina.w przysiędze malzenskiej padają slowa na dobre i zle.w zdrowiu i w chorobie...o tym większość zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne te wpisy.Temat jak postąpić, żeby MI było jak najlepiej. Duchowość zerowa, empatia również. O kręgosłupie moralnym nie wspominając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak jesteśmy takie hujowe to poco Beczą i chcą wracać? ?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mko

i co teraz, kolego Chciałbym wrócić do żony?

po 10 latach?

żyjesz?

ja się właśnie pakuję w podobną sytuację.

już wiem że z nową nie będzie tak jak z żoną z którą byłem 16 lat.

ale za to przez jakiś cza będę miał sex o jakim zawsze marzyłem i jakiego nigdy nie miałem...Boję się że już nie ma dobrego rozwiązania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wątek z przed 11 lat a ja mam wrażenie, że czytam o swoim życiu tylko, że to ja jestem tą porzuconą żoną z dzieckiem nastoletnim. Wówczas gdy mąż odchodził syn miał 14 lat . Minęły już dwa lata a ja wciąż cierpię i myślę i mam nadzieję, że wróci. Wiem, że kogoś ma i czerpie z tego związku całymi garściami. Nie szukam żadnych informacji o nim, one same mnie znajdują. Syn oczywiście nie chce znać ojca a tatuś kompletnie nie kwapi się do utrzymywania kontaktów z synem. Dziś już wiem, że każdy kij ma dwa końce, że gdy rozpada się długoletnie małżeństwo wina leży po obu stronach ale na Boga drodzy Panowie o problemach trzeba rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Ten cudowny seks przeminie i zawsze przyjdzie proza życia: problemy, starość, choroby i całe to "dobrodziejstwo" jakie niesie ze sobą życie. Czy tak sile potrzeby Waszego EGO uprawniają Was do tego  aby przepraszam za stwierdzenie nasrać komuś w życie. Mój Pan były mąż zostawił nas kompletnie na lodzie nawet bez mieszkania wystawił nas za drzwi bez mrugnięcia oka. W domu o który dbałam przez 18 lat zamieszkał ze swoją mamusią, która dała mu zielone światło do rozwodu i związku z inna kobietą. Ta cudowna babcia również nie utrzymuje kontaktów z wnukiem. Jedyne na co zdobył się mój były mąż odchodząc to powiedzenie do syna pamiętaj, że zawsze Cię będę kochał. Nie ma dnia żebym nie wracała w myślach do tamtego życia.  Powiem Wam drodzy Panowie, że mam nadzieję, że mój były mąż będzie tak jak Wy  bardzo cierpiał gdy się ocknie i dotrze do niego co zrobił. Ja jeszcze jestem na etapie w którym bym go przyjęła ale nie wiem jak długo będzie on jeszcze trwał.  Każdego dnia pęka mi serce na nowo a ból po porzuceniu jest nie do zniesienia.    

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się da naprawić. jakby tak było żeby człowiek całe życie musiał cierpieć za jeden błąd to rasa ludzka by wyginęła. nie chce mi się rozpisywać. trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i próbować tak albo inaczej. Nic się nie zmienia od narzekania i na pupie siedzenia. wszystko można naprawić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, polina7 napisał:

Facecie niestety myślą inaczej...

Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Ja zrobiłam co mogłam żeby ratować małżeństwo. Teraz nie będę błagać żeby wrócił. On nie chciał słyszeć o niczym. Odwrócił się nawet od własnego dziecka. Pozostaje mi tylko uporać się z odrzuceniem, poniżeniem, odarciem z godności i ruszyć na przód ale to nie takie proste.  Niestety, kobiety drodzy Panowie tak łatwo nie zapominają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×