co zrobic z takim kimś kto zapija, żeby zapomnieć?

dlaczego mężczyzna, który stracił dużo pieniędzy pije? Nie ma żony, dzieci, w miarę mu się powodzi, ale ostatnio dużo stracił i wydaje mi się, ze on to zapija. :( Czy jest na to jakaś rada?

Jest. Zasponsorować mu wódke skoro stracił sporo kasy.

bo nie chce sie mieszać i go na siłe pocieszać, żeby nie wyszło znów tak, że zrobiłam komuś dobrze i to mi się potem oberwało. Napiszcie coś co myślicie ..ej!

Co zrobić ??? Podejśc i mocno potrząsnąć, wygarnąć ostro prawdę prosto w oczy. Jeśli to nie pomoże to nic nie pomoże. Każdy ma wolną wolę i każdy sam decyduje o tym jak ma żyć.

:(

nie moge na to patrzeć,i nie rozumiem tego,dlaczego ktoś rujnuje sobie zdrowie w ten sposób. co zrobić ..-->no chyba tak trzeba zrobić, ryzykując dostanie opierdolu za to, że się wtrącam nie w swoje sprawy.

Wszystko zalezy od waszych relacji. Jezeli jestescie bliskimi znajomymi, to zdecydowanie powinnas z nim porozmawiac. Powiedziec, ze to tchorzostwo, to ucieczka w alkohol, ze marnuje swoje zdrowie, zamiast wziac sie w garsc i rozwiazac swoj problem . Nawet ryzykujac odrzucenie. Ludzie bardzo roznie reaguja na silny stres. I dobrze jest, aby wtedy mieli kolo siebie kogos zyczliwego. A zyczliwosc to nie jest tylko wspolczucie i glaskanie po glowce i pocieszanie. To takze potrzasniecie czlowiekiem i uswiadomienie mu, ze zachowuje sie jak idiota. Sprobuj.

ok, Opall rozumiem, spróbuję. Nie chcialam wczesniej teog robic, bo myslalam, ze on kogos ma, kto go wspiera.

boje sie, ze wyjde na narzucającą się osobę, ale zaryzykuję. Najwyżej mi będzie głupio a tak to nie mogę patrzeć na tą jego rozpacz:/

boje sie o niego :(

A czemu pije ?

stracil duzo kasy :(

No to się nie dziwię. Albo się stoczy, albo jakoś wyjdzie z czyjąś pomocą bo sam nie da rady.

lubie go i mi go szkoda:( Myslalam, ze mozna sie raz upic po takim czyms a nie tankowac pare dni albo tygodni.Chyba zle myslalam.

Edek dzieki Ci za wpis

jak ktos potrzebuje zapomnieć, trzeba dać mu spokój. nie ważne jaka jest metoda

marzenna jaki spokój? :( ja nie moge na to patrzeć :o

powiedz mu że smutki, bardzo dobrze pływają w wódeczce i dają efekt przeciwny, kac i przypomnienie, o braku forsy na gorzałkę.

blondyn dzieki za wpis. Za kazdy wpis juz dziekuje, bo juz kurde nie wiem jak mozna sie tak zdolowac utratą kasy jakby nic oprocz tej kasy nie mial...:o tak to wygląda. Chociaz moze on w weekend baluje z jakas pania a ja sie martwie.Sama nie wiem. Ale no nie moge patrzec na to....

doszlam do wniosku, ze jestem idiotką a on pewnie baluje i świetnie się bawi gdy ja się martwię

niepotrzebnie sialam panike - facet sobie świetnie radzi i nikogo nie potrzebuje :o Początkowo chodził jak nieszczęśnik, ale widać ktoś go pocieszył w inny sposób... idiotka ze mnie :/

A ile on tej kasy stracił?

juz nie ważne. Poradzil sobie świetnie..nie wiem, co robił, ale obszedł się bez mojego towarzystwa. Jak zreszta od początku znajomości. Żadnej rozmowy nie było-ja nie chciałam się narzucać i nie porozmawiałam a on chyba nie potrzebował mnie, bo pewnie ma takich pocieszycielek na pęczki.

To tylko ja sie przejęłam a on pewnie skorzystał z tych znajomości z kobietami, które zawsze miał i zamiast rozpamiętywać pobzykał sobie co się dało na pocieszenie. K...skąd u mnie to chore martwienie się o kogoś kto okazuje, że cierpi?:o Przecież to tylko ktoś znajomy.

trzeba duzo wypic zeby zapomniec kobiety na zapomnienie? ooooo otym nie pomuslalem