pogodzic sie z desperacja kobiet ... czy szukac ..

nie wiem juz, czy pogodzic sie z desperacja kobiet - szczegolnie 23/25/28 letnich do zamąż pójścia, gdzie widza we mnie w pierwszej kolejnosci pierwszego lepszego kandydata na ojca jej dzieci, czy moz ejednak czekac i szukac jakies "normalnej"? czy moze jednak "brac" duzo mlodsze, ktore nie sa jeszcze "przesiąkniete" tym problemem ?

sa i normalne ale ciezko znalezc

a ty karkos ile masz lat? jak masz czas to poczekaj

szukaj normalnej, nie wszystkie baby to desperatki co marzą o dziecku, domku, gotowaniu i mężusiu

ja mam 28 lat i nie jestem zdesperowana...nie chce jeszcze zakladac rodziny..kolo 35 roku zycia chcialabym miec dziecko,meza i co? poznawalam mlodszych starszych i kazdy uciekal bo twierdzil ze jestem dziwna bo nie chce juz miec rodziny i co autorze?

mam 28, i jak jest "cos teges" z tymi ponad 23, to to sie tak wyczuwa :o ba, wyczuwa, niektore same takie teksty wala ze zalamka :o "bo kolezanka juz bierze slub :( " :o :o

ala 2888 - w takim razie stanowisz w tym karju jakis nikly procent, a trafic na tak nikly procent ciezko, jak to w zyciu :o chyba wyjade na zachod :o

nie martw sie. sa jeszcze normalne dziewczyny, wierz mi.:)

bo kazde wakacje spedzam poza Polska dokladnie w Paryzu juz od wielu lat i tam kobiety dopiero kolo 30 zaczynaja myslec o powaznym partnerze...nikogo nie dziwi 40 letnia mama i 40 letnia kobieta przed oltarzem...a moje kolezanki dziwia sie ze jeszcze nie mam ocohoty na dziecko,meza..

tu czuje sie jak stara panna,kazdy mi daje to odczuc ze jestem inna a tam mam wrazenie ze jestem nastolatka i swietnie sie bawie...i kazdy mi tam powtarza ze mam jeszcze wiele lat aby sie wyszumiec

kurcze, dziewczyny, przeciez mowimy o kobietach ktore nie wychowaly sie w socjalizmie, jestesmy w europie, skad taka roznica pogladowa. wiem ze zaraz padnie glos ze wychowanie, ale wychowuje sie w wielu kwestiach dzieci, ale jakos wiele kwestii nie jest "przestrzegana" przez wychowankow, ale akurat ta, jak z bicza strzelil.