Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Na swój sposób. Inny

Dzielą nas pieniądze.

Polecane posty

Gość Na swój sposób. Inny

Witam. Mam 16 lat. Od pół roku przyjaźnię się z 6 dziewczynami - jedna ma 18 lat, dwie 17, trzy 16 no i ja. Uwielbiam je wszystkie, ale od pewnego czasu widzę między nami problem. Są to pieniądze. Moi rodzice dużo zarabiają, tym samym ja mam dużo kasy. Reszta dziewczyn mają ledwo ledwo - kilka złoty na weekend. Mi osobiście nie przeszkadza to, że nie mają tyle pieniędzy, co ja. Nawet nigdy nie pomyślałabym o tym w ten sposób! Na początku naszej znajomości było wszystko okej. Kiedy one nie miały pieniędzy na piwo, ja też nic nie brałam. Kiedy którejś zabrakło - to dorzucałam. W końcu jedna z dziewczyn zaczęła zauważać, że zawsze mam coś na koncie w telefonie, nigdy nie brak mi pieniędzy, kiedy idziemy do sklepu. Zaczęły się żarty na mój temat, typu "ty bogaczu pierdolony" :P Na początku nie przeszkadzało mi to, bo niby czemu? :) W końcu zaczęły się pytać ile dostaję kieszonkowego... Wstydziłam się przyznać i podałam niższą kwotę, niż w rzeczywistości :P Ale dla nich to i tak było dużo. Jakiś czas temu zaczęły się prośby " E, wyslij mi prezent na naszą klasę!" albo proszą mnie, żebym kupiła im coś przy okazji w sklepie. Nie zgadzam się na to... To pieniądzę od moich rodziców - dali mi je, żebym je wydała na siebie a nie na moje koleżanki :P Nie czuję się jakoś wykorzystana - w końcu nie zgadzam się na ich zachcianki, a one nie czują, że robią coś złego. Myślą tylko, że mam kase na zbyciu i jeżeli je wydam, to i tak niedługo dostanę taka samą kwotę.... A ja czuję się nieswojo. Ciagle czasami im dorzucam, jak zabraknie, albo kupię dla nas wszystkich jakieś chipsy itd. Ale nie chcę im stawiać, bo będę czuła się wykorzystywana, a przeszłam przez takie bajery w dzieciństwie i nie chcę powtórki :( Kiedy one nie mają kasy na alkohol - ja też wtedy nie piję(jak mówiłam). I wiem, że mogłabym być w tej samej chwili w pubie z bogatszymi snobami, ale nie chcę tego. Wystarcza mi same ich towarzystwo, dlatego nie chcę tracić tej przyjaźni. Mimo wszystko - pasujemy do siebie. Nie oczekuję rad, chciałam się tylko wygadać :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam cytacik
Kiedy byłem młody, myślałem, że pieniądze są w życiu najważniejsze. Dziś o tym wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie, że są jeszcze młode osoby mające bogatych rodziców i myślące w ten sposób co Ty. osobiście bardzo chciałabym żeby pieniądze byly najważniejsze. wiele by to uprościło w życiu każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jesteś tak bogata jak opowiadasz - oczywiście bogata materialnie i w dodatku potrafisz tym wszystkim tak dobrze zagospodarować to super! Jesteś wartościową dziewczyną - stwierdzam po poście - i tego się trzymaj! Dobrze że dźwięk pieniądza nie jest dla Ciebie najważniejszy! Tak trzymaj!!! Pozdrawiam! Powodzenia w przyjaźni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieniądze to zawisć
Mnie w czasach licealnych nigdy nie brakowało pieniędzy, ale nie dlatego, że dostawałm duże kieszonkowe. Właściwie to chyba nigdy w zyciu nie dostawałam kieszonkowego (typu pensja co miesiąc). Pieniądze miałam dlatego, ze od liceum musiałam SAMA prowadzić cały dom czyli robic na czas wszystkie opłaty, robić zakupy, gotowac obiady, sprzatac itd. Na to wszystko dostawałam pieniądze raz na pół roku od ojca, który ciężko pracował (wychodził z domu o 5 rano i wracał po 7 wieczorem). Pieniądze na życie całego domu na pół roku to spore pieniądze i ja nastolatka nimi dysponowałam. Jasne, że ządząc domową kasa zawsze miałam pieniądze przy sobie i byłam w stanie kupić sobie co chciałam, czasem nawet poczestowac koleżanki. Ale z pewnością NIGDY nie byłam fundatorką tak jak ty. Nie rozumiem też w jakim ty się towarzystwie obracasz:-O żeby tak duże dziewczyny uprawiały żebractwo "kup mi coś" to poniżające i nie wyobrażam sobie, żeby którakolwiek z moich koleżanek tak robiła. Kup mi coś to może bezkarnie prosić 3-4 letnie dziecko, a nie panna 17letnia i to do tego swoja kolezankę :-O Mineły lata od skończenia liceum a my nadal się kolegujemy i spotykamy. Po latach dowiedziałam się od jednej z tych koleżanek "ty to zawsze miałaś pieniądz" Tak miała pieniądz, ale umiałamteż nim gospodarować. Może zamiast kupowac przyjaźń za pieniądze to zacznij zbierać kieszonkowe na jakić cel, swoje marzenie np. na podróż na Grenlandię :-P Zawsze byłam przeciwna dawania dzieciom stałego kieszonkowego jakby to była należna mu pensja :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do górki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia......................
Ostatnio moja córka pomimo, że ma dopiero 8 lat powiedziala mi o takiej sytuacji...: -Miala imieniny, nie chciala praezentów tylko pieniadze bo od jakiegos czasu zbiera na na razie nie wyznaczony do konca cel:P wiec gdzy babcia zapytala co by chciala szczerze powiedziala ze pieniadze wiec babcia dala jej 30 zl ale ze to jeszcze dziwcko włożyła jej te pieniadze w kurtke ... Córka zapomniala mi o tym powiedziec i z ta kwota (ktora dla 8-latków jest nie bagatelna) poszta do szkoly...jak juz z niej wracala z kolezanka grzebiąc po kieszeniach zauwazyla ze ma tam pieniadze i to tez zauważyła jej koleżanka....Zaraz zaczela namawiac córke by ta cos jej kupila a najlepiej zegarek...córka zaprotestowala ...powiedziala jej grzecznie ze nie moze bo to pieniadze od babci na wyzej wymieniony cel...Podobno namawiala ja przez cala droge by jej cos kupila a to piórnik, torebkę itd i to wcale nie byly tanie rzeczy jak lizak...nie wiem co sie dzieje na tym swiecie ale moim zdaniem 8-latka tez nie powinna sie tak zachowywać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co 16 letni szczyl
robi w pubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CIESZE SIĘ, ŻE MIMO MŁODEGO WIEKU MYŚLISZ, A PRZEDE WSZYSTKIM JESTEŚ BOGATA DUCHOWO!!!!!!! trzymaj tak dalej- mam 41 lat i jestem dumna, że mamy taką młodzież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żebractwo wśród dzieci
Andzia, mnie też bulwersuje takie zachowanie :-O Pogratuluj swojej córce asertywności, bo nie każdy starszy od niech wytrzymałby taki napór. A sobie, że ja dobrze wychowujesz. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na swój sposób. Inny
Nie kupiłam tej przyjaźni. Zaczęłyśmy się przyjaźnic, a dopiero po kilku miesiącach zauważyły, że mam sporo kasy... Wątpie, żeby przestały się ze mną widywac, gdybym nagle straciła całą kasę :P Wszystkie po prostu się dobrałyśmy, a ja się pod takim głupim względem, jak pieniądze wyrózniam... I oczywiście - pieniądze nigdy nie były dla mnie najważniejsze. Chociaż odkąd pamiętam moim rodzicą się powodziło(chociaż wiem, że po moim urodzeniu moi rodzice klepali biedę. Wzięli ślub jako osiemnastolatkowie >>bo moja mama zaszła w ciążę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na swój sposób. Inny
(bo moja mama zaszła w ciążę :P) i byli zdani tylko na siebie), to nie poprzewracało mi się we łbie :P Rodzinka i przyjaźń najwazniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kur
ehh mój siostrzenieć w tamtym roku padł ofiarą swojego kolegi :O chodzi do przedszkola i chłopak 4 latni z którym sie chciał zobaczył ze ma pieniadze (nie było tego dużo jakieś grosze) i kazał mu je oddać, ten żeby niestracić kolegi oddał mu te grosiki, więc ten niby kolega a właściwie 4 -letni gówniarz, kazał mu za każdym razem ja będzie się chciał z nim bawić przynosić kasę, ehh mój siostrzenieć dał mu chyba raz z 5 zł, ale nikt nie mógł zareagować, bo przez przypadek powiedział o tym rok później i chyba całe szczęście bo jakbym dorwała tamtego gówniarza w swoje ręce to bym go chyba rozszarpała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kur
z którym chciał sie bawić powinno być sorka za błąd :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę znam problem
Chcesz poznać ludzi i sprawdzić "przyjaciół" (czasami naprawdę warto zawczasu)? Przez kilka miesięcy udawaj, że firma twoja/rodziców zbankrutowała, a ty nie masz kasy i liczysz, że ci "frytki" postawią. Naprawdę warto spróbować. Można się wiele nauczyć. Niestety ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na swój sposób. Inny
Może i spróbuję, ale jakos nie widzi mi się 'sprawdzanie przyjaciół'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na swój sposób. Inny
do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×