Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bez wartości

Czuje sie bezwartościowa...

Polecane posty

Kończę szkołę - technikum. Mieszkam z rodzicami. Mam faceta, który dobrze zarabia, ma własne mieszkanie i wielką ochotę żebym się do niego wprowadziła. Powiedziałam ok - jeśli znajdę pracę i będę mogła się dokładać. I tu zaczyna się problem. Nie chce pracować w zawodzie który kończę w technikum. Z rozmów ze znajomymi wiem jedno - albo iść na dzienne studia i mieszkać z rodzicami przez najbliższe lata albo iść na kasjerkę, kucharkę w mcdonaldzie, hostessę czy kelnerkę za marne pieniądze, bo ludzi bez wykształcenia nigdzie indziej nie wezmą. Marzą mi się studia które niestety są prywatne i musiałabym płacić te 400 zł miesięcznie - rodzice mi nie pomogą. Wiem - iść do pracy ale czy zarabiając np 900 zł, dam radę opłacić studia, dołożyć się do mieszkania chłopaka i jeszcze mieć coś dla siebie? raczej nie... Rodzice namawiają mnie na dzienne - ale wtedy jestem od nich zależna i muszę z nimi mieszkać przez najbliższe lata a tego nie chcę. Czasem mam wrażenie że jestem głupią idiotką, że do niczego w życiu nie dojdę, bo nie mam żadnych planów, bo nie wiem co ze sobą zrobić. Jest mi tym bardziej głupio, bo koleżanki mojego facet pracują, zarabiają po kilka tys i mogą sobie pozwolić na wszystko... a ja? może za kilka lat też nie będę miała z tym problemu... Boję się, że mój związek się przez to rozwali... im więcej widzę i słyszę tym bardziej czuje się bezwartościowa - nawet w oczach mojego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatnik 87
no jestes w trudnej sytuacji, wierz kazda decyzja ma swoje plusy i minusy... musisz sie nad tym zastanowic i wybrac to co bedzie dla ciebie najlepsze ;) wybralabym na twoim miejscu studia dzienne bo nie szokujac sie po nich masz wieksze szanse na dobra prace, po zaocznych nie szokujmy sie nigdy nie bedziesz wiedziala tyle co po dziennych (studiowalam i tak i tak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opall
Wiesz mi, dla kobiety najwazniejsze jest poczucie niezaleznosci. Niezaleznosc daja pieniadze, a pieniadze daje praca. A dobra praca najczesciej wiaze sie z dobrym wykszalceniem. Mieszkaj u rodzicow i studiuj dziennie. Takie studia dadza ci lepsza wiedze, i mozliwosc dorabiania na wlasne wydatki. Urzymanie zapewnia ci rodzice. Nie rezygnuj z wlasnej przyszlosci, z wyksztalcenia, bo bedziesz bardzo zalowac. Dzisiaj jest ten chlopak, jutro bedzie inny. Nie rezygnujd DLA NIKOGO z wlasnej przyszlosci. Nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamal
a na jaki kierunek chcialabys isc? jesli jest w miare maloczasochlony zawsze mozesz isc do jakiej prawcy, gdzie grafik dostosujesz do planu zajec. moze nie zarobisz na dokladanie sie do mieszkana faceta(bo wiadomo, ze samo dokladanie nie wystarczy, trzeba by bylo miec jeszcze za co zjesc, ubrac sie i po prostu zyc), ale moglabys chcoiaz odciazyc rodzicow i spelniac swoje male zachcianki. jestes ambitna-to dobrze:) idz na studia dzienne, poszukaj pracy- do CV pozniej tez to sie przyda i rob swoje, a bedzie dobrze. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oktavi24
kobieto, nie masz innych zmartwień? Na świecie są gorsze problemy i tragedie niż to, że ty nie wiesz co ze swoim zyciem zrobić! walnij się w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oktavi24 kobieto, nie masz innych zmartwień? Na świecie są gorsze problemy i tragedie niż to, że ty nie wiesz co ze swoim zyciem zrobić! walnij się w łeb dla mnie to problem, dla Ciebie nie, więc się nie wypowiadaj. Proste. A reszcie dziękuje za odpowiedzi. Wiem, że po dziennych mam większe szanse ale właśnie chciałabym być niezależna już teraz. Wyprowadzić się i żyć swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
czujesz się bez wartości, bo nie zarabiasz kilku tysięcy? kto Cię nauczył, że wartość człowieka przelicza się na tysiące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie poświęcaj dla faceta
swojego wykształcenia. Z facetami to nigdy nic nie wiadomo, tym bardziej jeśli nie jesteście małżeństwem. Zawsze istnieje to ryzyko, że on po jakimś czasie może się tobą znudzić i rzucić, a Ty zostaniesz wtedy bez wykształcenia i bez faceta za to po chujowej robocie za marne grosze i o kilka lat starsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak że chce poświęcić życie dla niego, że nie chcę się uczyć itp. Studia które mnie interesują są płatne, nie zależnie czy dziennie czy zaocznie. Musze iść do pracy i tak i tak ale widzę po znajomych, że jest coraz trudniej coś znaleźć za jakieś porządne pieniądze. Czuję się gorsza od kobiet, które są już po studiach, mają super pracę, mogą sobie na wszystko pozwolić. A ja póki co moge liczyć tylko na rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
"Czuję się gorsza od kobiet, które są już po studiach, mają super pracę, mogą sobie na wszystko pozwolić. A ja póki co moge liczyć tylko na rodziców..." w pierwszym poście piszesz, że kończysz technikum jakim więc cudem się porównujesz z kobietami po studiach nie wiem czego chcesz od zycia... a Ty wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szatynkaaaaaaaaaaa
jesli uwazasz ze po studiach bedziesz zarabiala kilka tysi - od razu sprowadze cie na ziemie, chyba snisz. lurat wyksztalcenie nie ma NIC DO TEGO ILE bedziesz zarabiac, nie w polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pierwszym poście piszesz, że kończysz technikum jakim więc cudem się porównujesz z kobietami po studiach porównuje się bo jak napisałam na końcu jest mi dziwnie przed moim chłopakiem. On jest po kilku związkach, wszystkie panny pracowały, jedna z nim mieszkała, dokładała się, ma wiele koleżanek które śmiało mogą wyjeżdżać na wakacje lub wynajmować mieszkanie. Może za kilka lat też taka będę ale na chwilę obecną mój związek stoi w miejscu. Jak wszyscy wiedzą najlepiej jest wspólnie mieszkać, wspólnie żyć, zajmować się domem, rachunkami. On tego chce, ja również ale nie mogę, bo nie mam jak się wyprowadzić a utrzymanką nie chce być. I co? będzie czekał jeszcze 5 lat aż w końcu skończę szkołę i zacznę zarabiać żeby wspólnie coś ze mną zrobić? o to mi chodzi i dlatego jest mi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szatynkaaaaaaaaaaa
I co? będzie czekał jeszcze 5 lat aż w końcu skończę szkołę i zacznę zarabiać żeby wspólnie coś ze mną zrobić? A jestes pewna ze zaraz po studiach dostaniesz prace za wiecej niz teraz bez wyksztalcenia??? Na jakim ty swiecie zyjesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
kruchutko z Twoim poczuciem własnej wartości nie wiem skąd w Tobie przekonanie, że pieniądze, samochód i wkacje za granicą stanowią o wartości człowieka obracasz się wśród starszych od siebie osób i zwyczajnie im zazdrościsz ich życia... ludzka to rzecz ale jak możesz czuć się gorsza - nie rozumiem nie widzisz tego co masz - a masz bardzo dużo.... dużo więcej niż niejedna dziewczyna w Twoim wieku czy nawet starsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jestes pewna ze zaraz po studiach dostaniesz prace za wiecej niz teraz bez wyksztalcenia??? Na jakim ty swiecie zyjesz??? wiem, że nie dostanę tak łatwo i szybko pracy i to mnie jeszcze bardziej dobija... może i zazdroszczę ale chyba bardziej czuje się po prostu od nich głupsza... bo póki co nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zsdftgh
czasem po studiach są gorsze idiotki,niż po zawodówce,a już na 100 procent są łatwiejsze!!!!!! Wszyscy wiedzą,że studentki to kurwy,przez akademik przechodzą faceci jak przez poczekalnie na dworcu,tam mają w pizdach echo! Więc nieżałuj,bo nie ma czego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A-N-N-A
mamy kryzys,więc wiele ludzi jest dziś bez pracy,musisz zmienić tok myślenia,uwierz w siebie,technikum,to nie zawodówka,znajdziesz jak będziesz cierpliwa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hheeejjjj
Tak zgadzam się ----chcesz poruchać,kup piwo,lub wino i wal do akademika,tam same szmaty rozkładają nogi każdemu!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...tak jak wartość
można utracić..tak i można odzyskać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindy loo
też się czuję bezwartościowa - kończę liceum, niedługo matura.. nie chce mi się uczyć, nie wiele umiem.. nie mam faceta. jeśli z dam maturę, o ile zdam, to idę na dzienne filologiczne. ale zdałam sobie sprawę z tego, że właściwie nic nie potrafię poza tym, że języki obce łatwo i szybko wchodzą mi do łba. jestem do niczego. nikomu się nie podobam, jestem zazdrosna o jakąś obcą laskę, która jest idealna, pięknie wygląda, studiuje dziennie architekturę.. i zna mojego eksa, który mnie rzucił i nie chce mnie znać. ;] załamka, kompletna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×