POMOCY!!! bo zwariuję - cienka ściana macicy a ciąża

jestem w 20 tyg. wczoraj byłam na usg, kiedyś miałam wyłuszczanego mięśniaka, około 3 lat temu, gin dowiedziawszy sie o tym zaczęla badac i powiedziała, ze mam cienką przednią ścianę macicy i dno macicy, no i na początku chciała dać zwolnienie, ale potem powiedziala, ze mam przyjść dziś rano do szpitala i ona sobie obejrzy mój opis operacji, żeby się dowiedziec jak był usytuowany mięśniak, no a poza tym mam łykać 3 razy dziennie magnez. dziś więc poszłam z rana i ona przebiegła oczami opis i powiedziała, ze mięśniak w macice nie wrastał był uszpułowany w rogu i nie powinien mieć wpływu na macicę. powiedziała, ze na razie mam pracować, ale jak poczuje skurcze lub nagłe twardnienie brzucha to mam się do niej zgłosić. z tego całego szoku nawet jej nie zapytalam co to oznacza??? moge umrzeć, dziecko może umrzeć, macica mi pęknie, czy co??? podejrzewam, ze o porodzie naturalnym moge zapomnieć, ale co będzie do momentu rozwiązania, bo po co mi niby zwolnienie, skoro siedze przy biurku, czy to znaczy, ze grozi mi poronienie? zaznaczam, zę wszystkie wyniki mam idealne i dziecko też rozwija się książkowo:( prosze kogoś o odpowiedź, moze ktoś miał podobna sytuację? czuję się taka zagubiona, ze nie wiem już co myśleć, tak bardzo chce mieć to dziecko:(