Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

słodka__idiotka

Czy zdradziłybyście swojego mężczyznę, gdybyście poznały Wasz ideał?

Polecane posty

Gość ja bym była
tak, poznałam mój ideał ,zdradziłam i teraz jestem z tym ideałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sratatatatatatatatata
tak,napewno ale takiego problemu nie mam bo poznalam swoj wymarzony ideal ktory jest idealny co do joty :) ale jestem pewna ze gdyby zdarzyl sie cud i bylabym w zwiazku z mezczyzna przecietnym,zwyklym,beznajdziejnym,pornomanem,piwoszem i smieciem to zrobilabym bez zastanowienia skok w bok gdybym spotkala taka osobe jak moj obecny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka malibu.
ja nie lubie ideałów, są nudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwn_a
chcialam to zrobić, niestey mój ideał mnie zranił.... chyab dobrze sie stało .... Chociaż bardzo cierpie, to myślę,z ę tak jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererererre
a ja nie, skończyłabym jedno, zaczeła drugie, jakaś uczciwość przed samą sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skajloker
amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegenerowana pijaczka 666
LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhhehhh
chetnie go zdradze mam juz go dosc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zauważyłam w sobie "kurewskiego pierwiastka",jestem realistka i wiem, ze życie jest tak nieprzewidywalne, ze wyznaję zasadę: "nigdy nie mów nigdy ani zawsze" :P już niejedna się zarzekała (np. żaba zarzekała sie błota, o ile zrozumiesz o co chodzi :p ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Sami! :) 👄 A ja chyba tak. Co prawda jest mi super z moim, ale gdybym spotkała tzw. księcia z bajki, mężczyzne z marzeń i snów... to mogłabym nie ulec, ale na pewno chciałabym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowy kot
Pytanie wydaje się źle zadane. Bo każda kobieta, która ma zasady powie, że nie (ja także). Wydaje mi się Słodka, że powinnaś zapytać, czy zerwałyby np. długoletni związek, aby związać się z tym ideałem, czy nie... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowy kot
mi mała: też mnie to nurtuje odkąd zaczęłam czytać ten temat. Ja także nie wchodzę w związki z przypadkowymi mężczyznami i jak jestem w związku nie interesują mnie inni jako potencjalni kandydaci (bo ich nie szukam). Więc prawdopodobnie nawet nie zauważyłabym tego "ideału" nawet jakby przeszedł obok :-) (zresztą uważam, że ideałem jest ten, z którym jestem w związku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, pytanie takie zadałam celowo i z pełną świadomością. Chociażby ze względu na wspomniany fakt, że budujemy związek nie z byle kim tylko z mężczyzną, na którym nam zależy, którego kochamy. I to nie tylko o seks chodzi, ale po prostu o znajomość bliższą z naszą bratnią duszą. O bycie razem... Żeby zobaczyć jak to jest. Choć pewnie lepiej nie próbować, żeby nie wiedzieć, jak mogłoby być miło... Albo spróbować, by przestać żyć pragnieniem niespełnionym... I nie mówię tu o rozchylaniu nóg przed każdym, który wpadnie w oko i będzie zainteresowany, o nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś miałam w głowie ideał faceta, jakie ma mieć cechy, pasje, zawód, jak wyglądać itd. (dość nietypowy). nie poznawałam nikogo takiego. ale poznałam mojego obecnego tż, zakochałam się i zdecydowałam się z nim być...z tym ideałem ma zaledwie kilka cech wspólnych, ale jest wspaniały, kocham go i mam z nim play na przyszłość. jesteśmy razem 2,5 roku. prawie dwa lata temu poznałam faceta, który do ideału który mam/miałam w głowie pasuje idealnie, ale po prostu 100%, wszystkie założenia spełnione (szok). Nie wyobrażam sobie jednak myśleć o nim (czy jakimkolwiek innym facecie) w kategorii potencjalnego partnera. Przyjaźnimy się, bawimy we wspólnym towarzystwie (mamy wspólną pasję), czasem spotykamy sam na sam. Nigdy oprócz przyjaźni/koleżeństwa nic miedzy nami nie było. Ja po prostu już dokonałam wybory więc nie szukam innego/lepszego. Moje uczucia są tam gdzie zdecydowałam się je ulokować. Tak wiec na pytanie w tytule odpowiadam, że uważam że nie zdradziłabym...i nie zdradziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to nie tylko o seks chodzi, ale po prostu o znajomość bliższą z naszą bratnią duszą. to bzdura, bo skoro nasz partner nie jest nasza bratnia dusza to dlaczego z nim jestesmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słodka ale ja chce takiego co bedzie do mnie pasować,bo inaczej to nie ma sensu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już raz byłam w podobnej sytuacji. Chciałam zapomnieć, niby zapomniałam, miałam innego faceta, ale gdy spotkałam się z eks, powróciły dawne wspomnienia, dawna magia i zerwałam, bo dopiero wówczas zobaczyłam, że tak naprawdę w ogóle mi nie przeszło, że wciąż go kocham. Uczucie przeszło z czasem, a właściwie z początkiem studiów i poznaniem nowej osoby. Czasami po prostu myślimy, że nam przeszło, ale w rzeczywistości wciąż kochamy kogoś innego albo wydaje nam się, że spotkałyśmy właściwą osobę, ale za jakiś czas zakochujemy się tak naprawdę. Nam się wydaje, że my już nie kochamy, ale tak naprawdę dawny żar wciąż istnieje. Ludzie się po prostu mylą. Jednak bym nie zdradzala, ale próbowała zakończyć jeden związek, by móc rozpocząć drugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie, Sami, ważniejsze jest, by ten ktoś pasował mnie, a nie do mnie. Chociaż gdyby tak połączyć jedno i drugie, byłoby ideał. :P A ideały się rzadko spotyka, o ile w ogóle. A jeśli się spotka... No właśnie, czy lepiej zgrzeszyć i żałować, czy żałować, że się nie zgrzeszyło. :) Ale budujące są te wypowiedzi kobiet, które nie zdradziły... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka z ..
Ja bym pewnie czuła, że chętnie bym zdradziła (na to nie mam wpływu) ale bym tego nie zrobiła, bo na czyny wpływ mam :) Poza tym nie wiadomo, czy technika ideału by mnie nie rozczarował ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka z ..
Najlepiej zadać sobie pytanie, jak bym się czuła gdyby mój mężczyzna zdradził ze swoim nowo poznanym ideałem (tym bardziej, ze każdy heteroseksualny facet jest z natury poligamistą) Juz dawno stwierdzono "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palusia*
JA JUŻTO ZROBIŁAM, NIE ŻAŁUJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×