DO KOBIET, ktore pozniej weszly w staly zwiazek.

Hej, hej ,hej Mam takie pytanie do kobiet, ktore sa po 25 roku zycia (ale niech kazda odpowiada ;) ) Jak to uwas bylo ? Mialam chlopaka w lo, przezylam super kochana, szczesliwa milosc, zakonczylo sie, ale bylo uroczo. Potem chwila przerwy na otrzasniecie sie, nastepnie pseudo ziazek okolo roczny z kims "nowym" jednak wrocilam do kraju i sie skonczylo. Niemalze kazda kolezanka ze studiow, brzydka czy to ladna ma faceta (juz pomijam fakt o jakosci wiekszosci zwiazkow) i patrza troche na mnie dziwnie. I sama zaczelam sie zastanawiac - jak to jest, jak to bedzie ? Jestem na studiach dziennik. chciclabym zostac reporterem, korespondentem, jezdzic po kraju/ swiecie. Ucze sie jezykow obcych i od nowego roku zapisuje na studium fotografii. Wlasnie.... Gdyby zaproponowano mi rok w Chinach - dzis bym poleciala. Chcialabym sie spelnic zawodowo (artystycznie, bardzo lubie malowac, rysowac i odwiedzac galerie) , tylko jak to wyglada gdy sie ma kogos ? "kochanie lece do francji, bede w maju" hmnmm....... czy jest tu ktos kto pozniej "osiadl" na mieliznie partnerstwa/ malzenstwa ???? jak to bylo u was ;))))))))))

Ja weszłam w stały związek dopiero gdy skończyłam 28 lat. To był dobry czas choć mogłabym też być sama dłużej (a może bym i chciała pożyć dłużej na własny rachunek). W związku tym jestem do dzisiaj i obecnie spodziewam się dziecka.

gratuluje ;) a co bylo wczesniej ? spelnialas sie zawodowo czy po prostu tak wyszlo