Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mirka88

Za pół roku wychodzę za mąż a nie potrafię NIC UGOTOWAĆ...

Polecane posty

Gość mirka88

Zawsze gdy chciałabym aby mama mi pozwoliła chociażby popatrzeć jak coś przygotowuje to ona się darła, że kuchnia to nie moje miejsce i że ona się nauczyła gotować sama dopiero jak wyszła za mąż i nikogo o pomoc nie prosiła. Ale ja się czuję z tym okropnie, nawet ugotowanie makaronu mi nie wychodzi :( A chcialabym być dobrą żoną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna ta twoja matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjeżdżam
bo nawet matka chciała, żebyś zrobiła karierę naukowca a nie garkotłuka :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka88
taaa, google... parę razy próbowałam coś ugotować/upiec , oczywiście jak nie było w domu matki, ale za każdym razem wychodziło mi z tego jakieś gowno i kończyło się tym, że siadałam i płakałam że zmarnowałam tyle czasu i produktow :( Obawiam sie, ze nie poradze sobie korzystając jedynie z książki kucharskiej :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka88
naukowiec i garkotłuk, dobre... to, ze chcę się nauczyc gotować chyba nie wyklucza tego, ze studiuje... i nie czyni mnie żadnym garkotłukiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka88
lady love a Ty jak sie uczyłaś? z książek, od koleżanek czy może w jeszcze inny sposób? bo ja już nie mam pomysłu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam męża juz od paru lat i też nic nie umiem ugotować :D Dlatego to on dla nas gotuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirka, u mnie bylo to samo. Matka ciagle sie darla, ze nie moge gotowac, zmywac naczyn, sprzatac i takie tam. Jak bylam mala, az nagle wyroslam i nie potrafie tych rzeczy robic nadal, a ona ma do mnie pretensje, ze nie potrafie ;) Na szczesie tato zawsze staja w mojej obronie i mowi matce, ze to jej wina bo taka prawda. Jak kazda mala dziewczynka palilam sie wrecz do tego, zeby pomoc jej w kuchni, a ona nie chciala, bo tak bylo jej wygodniej. Na szczescie mam takiego faceta, ktory akceptuje ze nie potrafie gotowac, i nie lubie tego robc, wiec on to robi sam. Skoro Ty wychodzisz juz za maz, to twoj narzeczony zna Cie doskonale i wie ze tego nie potrafisz, wiec sie nie przejmuj, jesli Ci zlezy to sie nauczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdigdrhebtr
Ja też nie za bardzo umiałam. Internet to super wynalazek. A mąż uwielbia moją kuchnię. Zaczniesz od prostych rzeczy a potem rozwiniesz skrzydła. A z czasem Ci przejdzie i będziesz kombinowała jak zrobić obiad w 5 min. Pokochasz mrożonki. Każda tak ma. Nie martw się. A jak nie to szampan truskawki i sex załatwią sprawę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh no to jak nawet nie potrafisz makaronu ugotowac to ja nie wiem.. przeciez to zadna sztuka.. wez do reki przepis i rob po kolei co jest tam napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba, ze nie masz talentu do gotowa. A to przeciez nic strasznego, nie kazdemu jest to pisane. Nauczysz sie kilku podstawowych potraw i koniec. Na pewno masz inne zdolnosci, a gotowac przeciez moze Twoj facet. Ty bedzisz wykonywac w zamian inne obowiazk domowe. Grunt to dobry podzial pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intensywnie
oj tam...i co z tego,ze gotowac nie umiesz. Ja jak wychodzilam za maz tez nie umialam, podpytywalam babcie, jak co sie gotuje. Zreszta maz troche umial i lubil to robic, wiec w kuchni on sie wykazywal. Jestem po slubie 18lat i nigdy zadnej awantury o obiad nie bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady Love: Probowalalm gotowac / piec z najprostszych pzrepisow, robilam DOKLADNIE TAK JAK BYLO napisane a jedzenie alvbo sie nie udawalo, albo mnie samej nie smakowalo, co skutkowalo tym, ze wszyscy jedli a ja i tak poszlam na miasto na obiad. Wiec doszlam do wniosku, ze skoro mam gotowac dla innych to mija sie to z celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez 6 m-cy to można gotowania nauczyć się prawie perfekt. Pod warunkiem,że się chce. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie uczylam? hmm od malego siedzialam przy garach ;) a tak na powaznie to uczylam sie sama, czasem mama mi kazala cos zrobic czy jakas zupe czy mieso czy cokolwiek napisala mi na kartce jak to zrobic no i robilam i to z wielka przyjemnoscia nie boj sie gotowania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza_30
Droga Mirko, to Ty po slubie chcesz być kucharką? Wychodzisz za faceta, który ma ręce przyrosnięte do tyłka? Mozecie sie umowic, ze on gotuje a Ty np. sprzątasz.... ja jestem ze swoim mezem juz kilka lat a do dzis nie wiem ile i jakie ma on skarpety i slipy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka88
Ej no, nie mogę polegać na narzeczonym, bo jeśli obydwoje nie będziemy umieli gotować to co będziemy jedli? :P chińskie zupki? Ja zawsze jak próbuję coś zrobić zgodnie z przepisami internetowymi czy z książki kucharskiej to wychodzi albo za gęste, albo za rzadkie, albo za słodkie, za słone, albo kompletnie bez smaku :( Czy ja wiem, czy tu można mowic o talencie do gotowania, to chyba kwestia wyuczenia się, ale z książek to raczej ciężko, a żadna koleżanka nie będzie miała czasu żeby przychodzic do mnie i parę godzin dziennie tłumaczyc jak zrobic rosół czy kotleta :O Druga sprawa to pranie- moze Wam sie to wydac smieszne, ale nie potrafie korzystac z pralki, bo też matka nie pozwala mi sie do niej zblizyc. Choc pralka to chyba żadna filozofia, naucze sie jak ustawić i będzie git, z gotowaniem gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i zawsze kilkanascie razy smakuje to co robie ;) i jak mi cos nie pasuje to tak doprawiam az wszystko bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka88
Iza 30- sprzątanie to akurat moj konik ;) Nigdy chyba nie miałam w pokoju bałaganu, zawsze wszystko jest czyste :) Ale moj Ukochany nie ma czasu na to, żeby uczyć się gotowania, bo ma mnóstwo pracy... I gdybym polegała na Nim, to obiad byłby codziennie o 20 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirka: Ja tez z pralki nie umiem korzystac, ani z mikrofalowki itd ;) Ostatnio robilam muffiny z pudelka i balam sie wlaczyc mikser, sprawdzalam czy te lapki sa dobrze dokrecone, czy mnie czasem to nie zabije, rak nie poucina i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka88
anxipanxi- hehe, to mnie troszkę pocieszyłas, bo z mikrofali o dziwo korzystac umiem, co więcej ratuje mnie ona często gdy mam cos podgrzac na obiad :P Mam jeszcze takie pytanie, ile zajmuje Wam przygotowanie zwyczajnego obiadu, np kotletów czy jakiejś zupy? Bo ja kiedys spędziłam 4,5 godziny nad jakimś byle jakim daniem, które oczywiscie i tak wylądowało w koszu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi zarcie z mikrofali nie smakuje, gumiatse i pozbawione smaku, nie tkne tego nawet ;) dlatgeo wole juz w piekarniku odgzrewac, dluzej ale przynajmniej smak jest. Dla mnie gotowanie to strata czasu. Studiuje pracuje i tak nie mialabym na to czasu. Przychodze do domu glodna i mialabym jeszcze siedziec godzine w garach? A pozniej to myc itd? Na szczescie stoluje sie na miesice, u rodzicow, babci albo gotuje mi facet. Ja sama gotowac nie mam zamiaru. nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka88
jedyne co mnie cieszy to fakt, ze nie będziemy mieszkali z teściami... bo mieliśmy przez pierwsze pare miesięcy po ślubie mieszkać z teściami, a teściowa chyba załamałaby się totalnie gdyby odkryła że ja nie potrafię nic zrobić w kuchni :O ale całe szczęście będziemy mieszkac sami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka88
anxipanxi- ja babci nie mam, u rodzicow też pewnie stołować sie nie bedziemy, facet mi nie ugotuje jak już wyżej napisałam, wiec chyba jednak zostają mi chińskie zupki ;D A dla mnie jako miłośniczki zdrowego odżywania to trochę zbrodnia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×