Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamma.Soni

Mądre Mamy Swoich Dzieci...

Polecane posty

no to jestem;) niestety z deficytem czasu. Zjem jakieś śniadanie i zabieram się za porządki. Następnie spacer z Zochą i będę czekać na gości;) późnym popołudniem przyjeżdżają znajomi z dziećmi i będą u mnie do jutra. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że od kiedy w naszym życiu jest dziecko- ciągle coś się w naszym życiu dzieje! ciągle jestem w biegu... kiedyś też tak było. Zawsze brakowało na wszystko czasu. Ale jednak było inaczej. Była praca, moje zaangażowanie, praca, zakupy, praca, wakacje, praca itd. Teraz szybko się kąpię, szybko jem, szybko się maluję (jestem mistrzynią ekspresowego, perfekcyjnego makijażu :P ), ubieram i zbieram do wyjścia, żeby dziecko się nie przegrzało :O pędęm robię zakupy i nic nie jest tak ważne jak to, żeby zdążyć na czas z karmieniem :) ale za to- kiedy widzę uśmiech na twarzy mojej córeńki, kiedy przysysa się do cycusia- nic nie jest w stanie mi tego zastąpić. Przy niej nic mnie nie boli, nie smuci, przy niej nie potrafię zbyt długo gniewać się na M. Trzymam się kurczowo życia, bo teraz dopiero odnalazłam jego sens. Nigdy chyba wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak inna od wszystkich jest miłość matki do dziecka. Czysta i piekna. Nie wymagająca nic w zamian... no dobra.... spadam, bo mam strasznie napięty grafik dzisiaj! jeśli uda mi się w spokoju wypić kawkę, to do was zajrzę;) przesyłam iskierki ****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeśli mogę to i ja dołącze. Mam 28 lat i jestem mamą 2 letniej Igulki. Też byłam na jednym topiku dość długo, ale odeszłam bo niektóre panny były beznadziejne. Obecnie należę do tych \"złych\" matek, które oddały swoje dziecko do żłobka, a same poszły do roboty. Pracę mam fajną, nie przemęczam się i mam dużo wolnego czasu w robocie, dlatego chętnie będę tutaj wpadać. Cześć Mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety po pracy net dla mnie już nie istnieje, bo cały czas poświęcam córci i pracą domowym. Też jestem zakochana w mojej córeczce i dumna z każdego nowego jej osiągnięcia. Co do ciąży to nie wspominam jej dobrze, bo zrujnowała moje ciało- rozstępy pozostały, a fujjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem...miałam sądny dzień...wychodzące kolejne zeby,nieprzespana nocka boli mnie głowa.W dodatku mam okres,jest bajecznie;0Mały śpi,wypiłam kawę,nawet jeszcze ciepła była.tęsknie do domu do mamy.W tym roku po raz pierwszy zobaczę babcię,której nie widziałam od 3 albo 4 lat a ona zobaczyy prawnuczka.kupiłam meble i poustawiałam,zrobiłam pranie posprzatałam.Porządek trwał 5 minut bo mały wlazł do szafy i wszystko wycągnął.Nawet sie nie potrafie gniewac tylko siadam posród tej sterty.Syzyfowa praca...Chyba sobie odpuszcze ;)Zaraz kaszka,spacer sklepy,obiad,mąz do pracy i tak codziennie.Dobrze że tu mam swój kąt.Takie privace,gzie moge odsapnać,dotlenić się.pocieszamsie że wszyscy to przechodzą.chciałabym poczytac ksiązkę ale mam tylko kucharsa,która nie wiem po co zabrałam.Wpadne potem pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ivoneczka, moja córcia jest też z marca, ale z 2007 roku. Co do porządków to \"pocieszę\" Cię, że z wiekiem jest coraz gorzej. Ja ciągle potykam się o zabawki mojej córki i mimo, że sprzątam to za 5 minut jest znów bałagan. Nieraz mam już dosyć i nie sprzątam tylko zostawiam ten bałagan do piątku i sprzątam w weekendy, a w tygodniu tylko z grubsza. Moja mądra sąsiadka twierdzi, że jej dziecko również dwuletnie to wszystko po sobie posprząta a ja rozberbeliłam swoją to tak mam. Nigdy nie twierdziłam, że jestem idealną matką. Życie jest ciężkie i nieraz z własnej bezsilności popuszcza się dziecku. Wiem, że to nie jest dobre rozwiązanie, ale tak jest. Żyjemy w takim kraju, gdzie kobieta po urodzeniu dziecka dostaje kase tylko 4 miesiące, a później,albo wraca do pracy, albo jest uzależniona od męża, który prędzej czy później i tak jej wypomni, że musiał na nią robić. Dlatego ja pracuję. W sumię cieszy mnie moja praca, bo mam kontakt z ludźmi, umysł mi jakoś się rozwija tylko szkoda mi dziecka, które muszę zrywać o 5.45 z łóżka i ciągnąć do żłobka. Zmykam dalej pracować. Odezwijcie się Mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey:) to może ja też się dołączę:) Jestem mamą 4,5 miesięcznego synka. Mam 25 lat i mieszkam na śląsku:) Do Mamma.soni: dlaczego masz w nicku sonia a Twoja córeczka nazywa się Zosia? Tak tylko pytam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catalinka witaj, też uważam, że fajnie gdybyśmy zaglądały tutaj częściej i mogły pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy28
witam, wryje sie tez, jeśli mozna,Mam 28 lat, mam 1,5rocznego synka , zaraz po macierzyńskim wrócilam do pracy, jerstem karierowiczką znienawidzona przez matki polki z forum ze wzgledu na moje poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również chętnie dołączę do Was :) Jestem mamą dwójki dzieci, pierwsza córka niedlugo skończy 6 lat, drugi synek skończył 5 miesięcy. Mam 28 lat, córkę mam z nieudanego pierwszego związku, teraz jestem mężatką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy28
w skrócie ciężko ująć, ale m.in. nalatywałam na kury domowe, które siedzą na utrzymaniu mężów i narzekają jakie to sa biedne, jak to im nikt nie pomaga i ile to pracy przy małym dziecku ,że nawet nie maja czasu wziąść prysznica. Śmiech na sali,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy28
no i jestem znienawidzona bo nie slinie sie na tematach o dzieciach i generalnie uważam,że dzieci to nie cały swiat.kocham swojego syna, ale więcej dzieci nie chce bo mam inne rzeczy w zyciu do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie dzieci są tylko częścią naszego życia, a nie czymś co wypełnia nam życie... ja tam mam czas na prysznic i siedzenie na kafeterii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam czas na prace, na kafeterie, na sprzątanie, na dziecko i na sex z mężem (rzadko bo rzadko, ale jest ;-D Ale uważam, że dziecko to sens mojego życia,a pracować muszę aby było nam dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glizda81, wzajemnie - witaj :) seszensue - też tak sądzę, nasze dzieciaczki są super, ale przecież mamy jeszcze tyle do zrobienia w życiu...Ja tak sobie myślę że cieszę się z urodzenia synka w wieku 24 lat, bo on troszeczkę podrośnie a ja będę miała czas dla siebie i nadal będę młoda :):):) Bo już tak powoli tęsknię za moim dawnym życiem (tzn. sprzed ciąży) i za dawną figurą oczywiście. Ale cóż...taka uroda ciąży. Zostało mi 5 kg do zrzucenia, rozstępów to chyba się już niestety nie pozbędę, ale co tam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ;) no i po gościach;) umordowałam się jak nigdy :P dobrze,że ktoś wymyślił PlayStation3 i naleśniki z serem i sosem czekoladowym;) na dzieci to działa!!! w domu mam mały sajgon, ale teraz czas na kawkę;) >> catalinka, jesli chodzi o nick, to sama nie wiem.... mowię na moją córcie Sonia, albo Zonia i chyba dlatego.... równie dobrze mogłam się nazwać czarownicą z eastwick :P >>Jessy28- uważam, że nie wolno krytykować nikogo za jego poglądy! każdy ma prawo do wyboru własnej drogi. Ja do momentu urodzenia dziecka też byłam może nie karierowiczką, ale na pewno pracoholiczką;) praca była dla mnie wielkim wyzwaniem i stanowiła chyba najważniejszą część mojego życia. mogłam się spełniać i czułam wielką satysfakcję z tego co i jak robię;) ale to się we mnie zmieniło! nie nudzę się w domu z Zośką;) na wszystko mam czas, czytam mnóstwo książek i uczę się wielu nowych rzeczy. Ale podziwiam osoby, które po macierzyńskim wróciły do pracy! I nie ważne z jakich pobudek. Czy chciały tego, czy musiały ze względów finansowych. Ja planuję wrócić do pracy w lutym 2010. No i na utrzymaniu męża będę dopiero od sierpnia (bo mam zaległe urlopy). Póki co- odpoczywam i... czasami zastanawiam się kiedy przyjdzie czas na druge dziecko;) bo na pewno kiedyś przyjdzie;) >> ivoneczka- z książką kucharską tez można poszaleć;) ja od kiedy siedzę w domu, wymyślam coraz to nowe dania i eksperymentuję;) nawet kupiłam sobie jamiego olivera i z nim gotuję;) nigdy wczesniej nie byłam zbyt dobrą kucharką;) jesli chodzi o ciążę, to pomimo kilku zagrożeń i stresów o zdrowie dziecka, ja wspominam ten czas, jako najfajniejszy okres w moim życiu! byłam dumna z mojego brzuszka, nie nabawiłam się rozstępow i byłam ciągle usmiechnięta od ucha do ucha! buszowałam po sklepach, chodziłam na basen i czułam się cudownie!!! po ciąży kilogramy wyssało ze mnie dziecko i jest super;) moze nie jestem laską z okładki vogue\'a, ale nie jest ze mną najgorzej. M jest zadowolony :P Trzeba po prostu wziąć się w garść, fajnie się ubrać, zrobić makijaż i od razu jest lepiej;) Dziecię spi, więc ja trochę pobuszuję po necie i dokończę kawkę;) poźniej lecę na spacer;) Drugi już dzisiaj;) pozdrawiam, piszcie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O proszę widzę że topik żyje:) A już myślałam że będzie to kolejny temat który przepadnie wśród topików kafe. U nas piękna pogoda, zaraz wybieram się na spacerek z moją młodą i padre ale coś nie mogę się od allegro oderwać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm MammaSoni to fajnie miałaś, że w ciąży czułaś się fajnie, bo ja nie... miałam taką hustawę nastrojów, że niemiło raczej to wspominam, ryczałam o byle co, czepiałam się męża niewiadomo o co. Mam dwie ciąże za sobą i niestety w obydwóch było podobnie i chyba już nie chce więcej, mam już wszystkie dzieci, czyli dziewczynkę i chłopca, wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jessy28
znienawidzily mnie też wszystkie te,które po ciąży nie wyglądaja juz jak modelki, z zazdrosci? bo ja po ciąży nic nie przytyłam, jeszcze schudłam, az nadto, no i zostały mi zadne przykre pamiątki typu rozstepy itp. W ciąży pracowalam, do rozwiazania, czulam się dobrze, brzuch mialam malutki, ale sie dgo wstydzilam.Nie wie czemu, nie nawidzilam tego stanu , wyglądu, dla mnie to był dziewięciomiesięczny koszmar.Uciekalam w pracę, ale i tak przez ciązę ucieklo mi kolka fajnych wyjazdw. np. do Chin,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama de
ooo tez sie ciesze, ze topik nie upadl. Ja w ciazy tez sie nie za dobrze czulam, najpierw dolegliwosci 1 trymestru, pozniej od 7 miesiaca spalam po 3 godziny w nocy, bo mnie tak wszystko swedzialo, zwlaszcza nogi, ze nie moglam spac....jak urodzilam malego, wszystko wrocilo do normy , na szczescie... Mamo Soni- pieknie piszesz o swoim uczuciu do coreczki :D Dzisiaj mojemu dzicku zmienilam bryke- z gondoli na spacerowke, ale byl zadowolony, wszystko widzial i z wrazenia nie spal przez pol drogi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra ja juz o dolegliwościach hmmm...do końca ciazy wymiotowałam a zgage mialam jakby mnie palono od wewnątrz.Przytyłam 25 kilo,schudłam i teraz znowu przytyłam.W ciązy wyglądałam jak słoń w ciązy ;)oststni miesiąc codziennie leciała mi krew z nosa(coś obrzydliwego)Ale poród miałam piekny,bezbolesny i połgodzinny he he.Nie krwawilma po porodzie ani nicmnie nie bolało.Sek sna począku był hmmm... jakbym sobie wsadzała suchara w wegiel drzewny(innego okresleni9a nie jestem w stanie wymysleć)i musiałam stosowac żel.teraz czuje sie ok.Przynajmniej fizycznie.psychicznie to nie bo ja od zawsze bylam niezrównoważona...;)Obiad-jarzynowa z makaronem,ulubiony serial Roseanne i lubie płakac na bajkach dla dzieci ale psss...nikomu nie mówcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ciąża to koszmar, nie widzę nic w tym fajnego, no moze prócz ruchów i kopniaków maluszka. Ja jestem po dwóch ciążach i muszę tez stwierdzic jak jessy, ze wygląd i sylwetke mam niczego sobie :P przy 172 cm wzrostu ważę 59kg ale jeszcze chudnę po porodzie, normalnie się odzywiam i codzien wcinam słodycze. Ale myślę, ze to trzeba miec takie predyspozycje, niektóre mają tendencje do tycia i nic na to nie poradzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie dziewczyny- najważniejsze, to podobać się sobie! ja tam nigdy nie miałam żadnych kompleksów na punkcie swojego wyglądu. Dobrze czuję się sama ze sobą i to jest ok;) mamo de- mamy dzieci w podobnym wieku;) Twój Maluch już w spacerówce?ja też o tym myślałam bo gondola juz trochę za ciasna :P ivoneczka- za to moj poród trwał 12 godzin i bez znieczulenia chyba bym umarła;) ale i tak wspominam nieźle;) zresztą ja jestem raczej pogodnego usposobienia i nie pamiętam długo niefajnych rzeczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym powypowiadac sie na tematy dziecięce ale ja wychowuje dziecko po szkocku nie chce sie przechwalac czy co ale to zupelnie odbiega od schematu wychowania w polsce.jak moja mama pierwszy raz przyleciałato prawie dostala ataku serca...(kochana mamuska)ale jakby co moge podsunac kilka zwariowanych pomysłów z których pewnie nie skorzystacie bp kto to słyszał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamma soni i mama de w jakim wieku są Wasze pociechy? Mój5 miesięczniak tez juz sie nie mieści w gondolę, wczoraj kupiłam spacerówkę z allegro - czekam az dotrze, nie wiem czy nie za wczesnie bo jeszcze sam stabilnie nie siedzi ale z oparciem jak najbardziej. Ja miałam bolesny 7mio godzinny poród i bez znieczulenia - nie chceili mi dać, jakoś przeżyłam i dobrze wspominam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też po porodzie nie narzekam. Z Jessy to się chyba kiedyś spotkałam właśnie na topiku dla szczupłych to pamiętam że były komentarze typu \" i co chwalicie się że takie zajebiste jesteście\" itp więc topik upadł A co mam płakać z tego powodu że nie narzekam na swoje ciało? Niestety tu jest tak że jak jakaś mama ma kasę, albo ładnie wygląda, albo nie narzeka na dziecko czy kłopoty z nim, jednym słowem nie użala się nad sobą to od razu jest zjechana. Nawet tutaj został skomentowany tytuł tego topiku pewnie przez to słowo \"mądre\" Ehhh... Kafe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivoneczka, jakie to zwariowane pomysły?? Ja lubię robić trochę na przekór, nie tak jak wszyscy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczęło sie od pępka;)Ale najpierw wyjasnie że wychowuje dziecko po szkocku bo nikogo ze mna tu nie ma i nie mam znajomych a mój maz tak sie zna na dzieciach jak i ja a może nawet mniej,wiec postanowiłam słuchać tutejszych matek i lekarzy zeby nie zwariować.w Polsce smaruje sie pepek gencjana bodajże i wszyscy mówią że boże broń zamoczyc albo dziecko kapac puki nie odpadnie i takie tam.Tutaj kazali pare razy dziennie przemywac czystą wodą i normalnie siup dzieciaczka do wody.I nic mu nie było.Na spacer wyszłam kilka dni po porodzie.Było jkaieś 13 stopni i padał deszcz a moje dziecko było ubrane w body,spodnie i polarek skarpet brak.jeden kocyk pojedyńczy nie tam jakos poskładany niesamowicie i to juz.jak moja mama to zobaczyła to zakrzykła ZABIJESZ DZIECKO ZAMROZISZ itp ;)Byłam nieugieta bo tak podpowiadali mi lekarze a instynkt nic nie mówił że robie zle.Nigdy nie przegrzałam dziecka i nigdy nie był chore.Na zime byłam w polsce wiecie jak bylo...u mnie w Bydgoszczy nawet do -18 mały wtedy nosił jeden długi rekaw i kurtke plus rajstopy cienkie spodnie i buciki czapka zero rekawic.kocyk polarowy raz złozony.Twarz smarowałam mu wazelina.tempertura w pokoju mojego dziecka to 17-18 stopni a w łazience do kąpania 20 i ani kreski dalej.Może i jestem okrutna bo tylesie trąbi o ciepłości dla dziecka ale jest w tym szaleństwie jakas metoda.Kiedy mały skończył 4 miesiące zaczęłam podawać deserki mimo ze karmiłam piersią,nigdy młody nie dostał witaminy d bo tutaj jej nie podają i niczłego mu sie nie dzieje a jego wyniki sa rewelacyjne.owoce cytrusowe,truskawki,mandarynki i wogóle wszystkie owoce jadł od 5 tego miesiąca oczywiście pilnowałam i patrzałam czy nie bedzie miał wysypki.Tak samo soki.Ryby nie ruszy po dzis dzien wiec jej nie podaje.Kiedy wyrzynały sie zęby zmaieniałam mu obiady na papki tylko na czas wyrzynania bo inaczej moje dziecko przez tydzien mogłoby nic nie jeśc.mam jeszcze kilkadziesiat takich dziwnych pomysłów tylko musiałybyście konkretnie zapytac bo ta lista jest spora i nie jestem wstanie wszystkiego opisac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×