Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Weronia23www

Wielkanocna kłótnia-nie lubię swiąt!

Polecane posty

Gość Weronia23www

Mam już dość, od chwili gdy wyszłam za mąż, zaczęło się...Święta już nie są takie jak dawniej, takie radosne, wyczekane, wytęsknione. Od 3 lat za każdym razem jest awantura, płacz i zero pozytywnych wrażeń po świętach. Jestem jedynaczką, z mamą miałam zawsze świetny kontakt, mama jest rozwódką-mój ojciec jest sexoholikiem i zdradzał ją, do tego kłamie i nie spełnia obetnic-mam z nim kontakt od 3 lat i trochę go już poznałam. W czasie pierwszych świąt z rodziną mojego męża, mama poznała mojego teścia(jego żona jest za granicą od 10 lat, porzuciła rodzinę, on pije i jest awanturnikiem, wisi mu komornik na pensji, ma 10 tys.długu na mieszkianiu-straszny typ). Nie mam nic do jej życia, jest dorosła i sama sobie wybiera facetów, jak twierdzi, jej ojciec pił, więc ona robi z siebie Matkę Teresę i bierze co jej los daje. Nie akceptuję tego związku, bo się źle dzieje między nimi, on jej nie szanuje, popycha, gdy coś robię w tym kierunku, to ja jestem ta zła, więc przestałam. Gdy do niej przychodziłam, to tylko się kłóciłyśmy, czasami mam wrażenie, że ona jest jego odbiciem. Poznawała fajnych facetów, ale coś między nimi nie wychodziło. Od 3 lat święta to awantura. Ostatnie Bn mój teść nam popsuł, zrobił awanturę, napił się jak swinia, po świętach też się upił, wyrzucił swoje ciuchy za okno, które ona mu spakowała, bo chciała aby się wyprowadził(mysli, że on się zmieni, gdy go spakuje, w poprzednim roku pakowała go 15 razy), uderzył ją, była nasza interwencja w nocy, ale po wielu burzach on do niej wrócił. Powiedziałam jej, że święta wielkanocne chcę spędzić z nią, ale bez mojego teścia. Miało tak być, ale o 15 on przyszedł, na obiad, nawet wypomniała mu, że się spóźnił 5 minut, czyli, że się go spodziewała. Do domu poszliśmy o 18, po wielkiej awanturze i kłótniach. Nie chcę jutro iść do niej na obiad, bo wiem, że on tam przyjdzie, ale to jest moja mama i nie chce odebrać telefonu i słuchać jej płaczu. Jestem trochę uzależniona od jej pomocy, bo czasami brakuje mi pod koniec miesiąca kasy i mama nam pomaga, czasami kupuje jedzenie lub daje kasę, bo mamy małe dziecko, opcja powrotu do pracy nie jest na razie realna, a u męża były cięcia pensji przez kryzys, więc jest nam ciężko, a miało być dobrze. Dziś on mi wykrzyczał, że jestem najgorszą osobą na ziemi, jestem jak kula u nogi i najlepiej abym znikła, a ona nawet nie zareagowała, popłakałam się i wyszliśmy. Popatrzcie na mnie z boku i powiedzcie może toja jesrem powofdem kłótni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagranicznik Szwecja
Szara ... pierd...na Polska rzeczywistosc. Sklad rodziny = ludzie. Jesli jakis czlowiek Tobie nie odpowiada to sie z nim nie zadajesz. Ale w PL jest tak, ze nie mozesz sie nie zadawac z niektorymi ludzmi, bo po prostu jestes od nich uzalezniona. Wspolczuje Wam. Nie ma to jak zapewniony byt, dzieki czemu mozesz robic to co chcesz, a nie to, co musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagranicznik Szwecja
polska* ... nie wiem co mi sie stalo, ze z takim szacunkiem do tego kraju podszedlem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach skąd ja o znam.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Zagranicznik Szwecja 2009.04.12 Polska nie ma żadnej p*********j szarej rzeczywistości, a już na pewno nie takiej, która by zaprzeczała temu, że jesteśmy normalnym krajem Zachodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×