Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sumienna Niania

POZWALACIE WASZYM NIANIOM U WAS JEŚĆ? CZY WOLICIE, ŻEBY MIAŁY SWOJE JEDZ.?

Polecane posty

Gość Sumienna Niania

Płacą mi sporo, więc nie wiem czy wypada mi jeszcze się u nch stołować, a dzieckiem opiekuję się ok. 8-9 h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jeszcze co kasę dostajesz
za pilnowanie dzieciaka, jeszcze żreć ccgcesz??!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w czym problem. Przecież przez te 8-9 godzin lodówka nie jest zamknięta. I dzieci też jedzą. Dlaczego nie miałabyś zjeść razem z dziećmi. Masz przynosić w pojemniku osobne jedzenie? A poza tym jeżeli płacą odpowiednio, to pewnie szanują twoją prace i nie będą też mieli pretensji, jeśli zjesz u nich posiłek w ciągu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laladumdum
Nie mam opiekunki, ale gdybym miała to kawa, herbata, bułka owszem, ale panoszenie się w mojej kuchni - NIE! Czy jak wy jesteście u obcych to wyjadacie im wszystko z lodówki? Jak niania przychodzi DO PRACY to powinna zabierać swoje posiłki (w końcu na nie min. zarabia) w żadnej innej pracy nie ma takich przywilejów robię kanapki do pracy dla męża, sobie biore owoc do pracy, czasem kupię drożdżówkę i jakoś wytrzymuję, a nianie nie mogą? :o Czasem mam wrażenie, że niektóre nianie to święte krowy które myślą, że im się wszystko należy (ja miałam na szczęście fajną nianię do mojej córci). Inną kwestią jest gdy wyżywienie jest zawarte w umowie i jasno powiedziane, że można korzystać b/o. Jedna niania podbierała mi różne rzeczy z lodówki bez pytania... kurcze gdzie takich ludzi wychowują? (Uprzedzam i piszę, że jak jej się u mnie nie podobało bo za mało płaciłam to mogła zmienić pracę - miasto 500 tyś mieszkańców :o ). Pozdrawiam roszczeniowe nianie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to sprzątam
a to kiedyś pilnowalam dzieci ,ale po mimo propozycji pracodawców żeby się częstować czym chata bogata zawsze mam jedzenie swoje ,częstuje się tylko kawą i herbatą ,uważam że tak jest najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale głupoty piszą
jasne, że nie mam nic przeciwko : ) zabraniać jeść? sta ć mnie na nianię i na to, żeby zjadła m.in to, co sama ugotuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sknery
ty lala to jak bys mogła to i swoje gówno bys zjadła.ktos jest u mnie czły dzień to tym bardziej zasługuje na talerz strawy.sama bym nie zjadła a komus bym dała,kazda niania to gosc a gosciem trzeba sie zająć odpowiednio.nigdy nie byłam nianią u kogoś,sama mam 4 córki,ale sądzę ze jezeli powierza sie komus własne dziecko,to mu sie powinno bez granic ufac a więc skoro samemu sie je to i zdrugim powinien sie podzielic.praca niani jest ciezka i odpowiedzialna.podziwiam te panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laladumdum
Praca na taśmie np. też jest ciężka (różne rzeczy za studenckich czasów się robiło więc wiem)... ;) a jakoś nikt nie karmi pracowników. Niania nie jest gościem tylko pracownikiem, to, że pracuje w domu swoich pracodawców nie znaczy, że ma wyżerać im wszystko z lodówki (po kryjomu zapewne)? Dziwne roszczeniowe rozumowanie. Jeśli chciałabym poczęstować nianie, a ona by się zgodziła to ok, natomiast samowolka jest pokazaniem braku manier. To, że kogoś na coś stać to nie znaczy, że należy go okradać (niestety polska mentalność bierze górę). Dla mnie posiłek celebruje się z rodziną a nie z pracownikiem. Niania może sobie przynieść kanapki, owoce czy co tam chce i podgrzać. Niania, która u mnie pracowała (a zżyłyśmy się bardzo) przynosiła swoje jedzenie - ona z tym czuła się lepiej i ja również. Druga niania wyjadała mi różne rzeczy, podbierała (np. 3/4 butelki oleju do słoika), musiałam robić zakupy kilka razy w tygodniu :o poza tym podbierała mi kosmetyki (kremy, byłyszczyki, tusz do rzęs itp.), ubierała moje ubrania... szybko jej podziękowałam. :) sknery - ty pewnie jesteś typem tej drugiej niani (zapewne gdybyś miała możliwość podebrałabyś i zjadła nawet moje gówno) to co napisałaś o gównie przedstawia twoją inteligencję a raczej jej brak, nie chciałabym takiej niani, dobrze, że nią nie jesteś... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę byc mamą na razie jestem
nianią. Zgadzam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie by chyba wkurzalo,ze np.kupilam sobie moj ulubiony jogurcik,mysle,ze zjem go dzis na deser..wchodze do domu..i kurde zezarty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumienna Niania
Jak gotuję obiad- jem go razem z dzieckiem. Kolację też. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppapappapap
a ile ci placa, z ciekawosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumienna Niania
Płącą mi 10 zł/ h :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppapappapap
fajnie, pozdrawiam a jak ich "znalazlas"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumienna Niania
jestem z Wawy, na pocz. wydawało mi się, że trafiłam na bogatych ludzi i naprawdę dużo zarabiam, ale teraż myślę, że to godziwa stawka. Większość ludzi płaci ok. 10 zł :) a niektórzy nawet 13-16 :) za h :) ale wiadomo ludzie na jakichś wyższych stanowiskach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to całkiem sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laladumdum
10 zł w warszawie to godziwa stawka (jednak np. w warmińsko-mazurskim na taką zapewne nie mogłabyś liczyć...), jeśli umówiłaś się z rodzicami, co do posiłków to nie widzę problemu ;) jestem NA NIE panoszeniu się niań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam wiele znajomych mam
i wszystkie pozwalają nianiom jeść (obiad, jakiś deser np budyń galaretka lody ) kanapki na kolację itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym byla przeciwna
bo nie lubie jak mi sie obcy az tak panosza po domu. Wiadomo kawa, herbata. Ale skoro ja do pracy moge zabierac kanapki to ona tez moze. Tez dostaje taka sama zaplate za prace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Smart
trochę dziwne... gotuje obiad i go nie zje? :D to juz naprawdę dziwne ze strony rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jertola
im bogatszy tym chytrzejszy -to nie wiecie o tym drogie nianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym byla przeciwna
Ale niech sobie zje co ugotuje... Czy ja jej do talerza zagladam? Ale przeciez u mnie nie gotuje. Mowa o niani, czy o gosposi? Myslalam, ze o niani. Tak jest w temacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym byla przeciwna jak ktos zajmuje sie twoim dzieckiek to ci nie przeszkadza ze sie panoszy po domu heheh:D dziwne masz myslenie kobieto:D ja pracuje jako opiekunka i mnie pilnuja czy zrobilam sobie cos do jedzenia...u nich..w pierwszy dzien bylo powiedziane ze lodowka jest do mojej dyspozycji....ale to nie znaczy ze wyjadam wszystko......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś pracowałam jako niania i zawsze przynosiłam sobie normalnie kanapkę do pracy, mimo, że proponowali mi, żebym , jak np.: robię małemu drugie śniadanie, to sama też zjadała. Jakoś mi to nie pasowało...Jedynie kawę/herbatę sobie robiłam. Ale jak przyjeżdżała czasem babcia to gotowała jak szalona i mnie karmiła zawzięcie. Potrafiła mi nawet jeszcze na wynos pakować!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sknery
ty lala naucz się czytać!!!!!!!!nikt nie mówi o kradzieży,ani o wyzraniu sknero wstrętna...dzielenie się widać ze jest ci obce.po za tym powieżasz komuś swoje dziecko i z góry wiesz juz ze to złodziejka lub wyżeraczka,po co więc zatrudniasz kogos do dziecka,sama sie nim zajmij...a nie będziesz musiała szpiegowac niani własnego dziecka.sądze ze na początku przeprowadza sie rozmowy i ustala sie pewne zasady(które lalunia dla ciebie są zapewne obce)i wtedy niania wie co może a co nie.ale ty to tylko do lochu się nadajesz wraz ze swoją lodówką,wtedy masz gwarancje ze ci nikt nic nie wtżre skąpa lafiryndo..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez lala
kurde moja niania wlasnie je bulke z szynka i wedzonym serem, myslicie ze to za duzo:D???, moze powinnam jej powiedziec zeby oddala szynke i ser?? a zostawila sobie tylko maslo:D:D:D a moze nastepnym razem powinnam uzyc smalcu??? kurde maslo tez kosztuje:D ale glupio znowu powiedziec zeby je zeskrobala, jak myslisz lala? ty ekspert jestes. Kurde chyba jestem za bardzo rozrzutna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja studiuje i pracuje
moja mama kiedys pracowała jako niania...opiekowała sie 2 dzieci do tego gotowała obiady i sprzatała (ale tylko po dzieciach) dziecmi opiekowała sie w i w dzien i w nocy jesli była taka potrzeba a potrzeba była czasto bo rodzice dzieciaków imprezowali duzo mało tego mama dzieci nie pracowała i była w domu cały czas.....jesli chodzi o jedzenie to jadała z dziecmi to co gotowała dla całej rodziny i nie było problemu...z drugiej strony było tez tak ze te dzieciaki czesto nocowały u nas w domu jak rodzice szli na balet i wtedy co? miała nie dac dzieciom jesc kolacji czy sniadania bo były u nas a rodzice nie pomysleli o tym zeby dac im w osobnym pojemniczku wczesniej przygotowaną kanpke? Ludzie zastanówcie sie ile taka niania zje? talerz zupy i troche ziemniaków kotleta i surówke? kanapke z szynką? może nie daj boże soku sie napije? Skoro kogos stać na nianie to chyba stać go na to żeby potraktować ją jak człowieka i skoro am gotowac dzieciom to tez chyba moze zjesc? nei chcecie zeby nianie u was jadly to przygotowujcie same posilki dzieciom a lodowke zamykajcie na kłódke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja studiuje i pracuje
a w ogole to nie mylcie pojec....jedzenie to nie wyżeranie... co w tym złego ze niania zje z dzieckiem kanpke na sniadanie czy kolacje albo obiad ktory sama ugotuje? absolutnie nic cos złego natomiast to wynoszenie jedzenia czy wyzej wspomnianego oleju albo wyjadanie jogurtów czy jakis tam innych rzeczy bo przeciez smakołykami niani nikt karmic nie musi ale uważam ze sniadanie kolacje i obiad z dzieckiemz jesc powinna....poza tym to ze niania je posiłek z dzieckiem uczy dziecko ze posiłki sie jada razem dzieki temu wasze dziecko nie bedzie przerazone kiedy w weekend usiadziecie razem przy stole wszyscy jesc obiad..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja pracuję jako niania
od niedawna i baaaardzo mnie krępuje jedzenie u moich pracodawców. a ogólnie to ja jem sporo (160, 60 kg) ale tam po portu strasznie ale to strasznie się wstydzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niania studentka
Jestem studentką i nianią.Jem posilki u pracodawcy ,bo tak mi zaproponował-obiad i kolacja 4 razy w tygodniu.Traktuję to jako dodatek do pensji dla mnie znaczny bo oszcz,edzam na jedzeniu.Jemy to co mama dziecka przygotuje nam i nie czyszczę sama lodowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×