proszę przekonajcie mnie, bo juz nie wiem...

Proszę, przekonajcie mnie do wiary w Boga...Kiedyś wierzyłam..dawno to było, mała byłam..od dłuższego czasu nie wierzę. Najpierw znienawidziłam kościół - rzeczy, które wyprawiają księża..zreszta każdy chyba wie o co chodzi, nie ma sensu sie rozwijać. I w kościół jako w instytucję nie uwierzę już nigdy, i zawsze będę miała zły stosunek do księży, bo to robią, robią pod naszym nosem bez konsekwencji. Ale niestety potem pojawił się brak wiary w Boga W OGÓLE. Zaczęłam czytać artykuły..zaczęłam się zastanawiać..wynikło z tego, że Bóg nie istnieje. Że to ściema, ktora ludzie wymuślili (juz w starozytnosci), aby "umilic" sobie smierc i trzymaja sie tego, a inni ludzie na tym korzystają. Że to bzdura z grzechem pierworodnym, bo gdyby Bóg był miłosierny, to nie musiałby zabijać swojego syna, a teraz karać ludzkosci za niego. Gdyby był miłosierny, to zstąpiłby na ziemię, pokazał się, a nie kazał ludziom wierzyć, jednoczesnie dając im rozum, i wtedy powiedziałby "ja istnieje, żyjcie wg mojego slowa"...pewnie sporo znalazłoby się też złych, ale o ileż lepiej żyłoby się na świecie. Czemu się nie pokaże? Nie chce? - wiec nie jest milosierny i ma nas gdzies. Nie może? ponoc jest wszechmocny... Logika wskazuje na nieistnienie Boga, gdybym sie urodziła na bezludnej wyspie, to nie przeszloby mi przez mysl w cos wierzyc - poszlabym do piekla? To inni ludzie narzucili nam wiare. Człowiek "na czysto", bez zadnych wplywow nie wierzyłby w Boga. WIEC BARDZO WAS PROSZE - PRZEKONAJCIE MNIE, ZE ON ISTNIEJE. Błagam wręcz o to..odkąd w Niego nie wierzę..czegoś brak mi w życiu, boję się wszystkiego..ale nie potrafię wierzyć..bo to nielogiczne, a Biblia jest dla mnie tak samo prawdopodobna jak mitologia, napisana przez jakichs ludzi księga...JA NAPRAWDĘ CHCĘ WIERZYĆ, wtedy życie było prostsze...

Sama musisz uwierzyć, nikt Ci nie pomoże

Sama nie dam rady...to zbyt nielogiczne, a nie potrafię się otworzyć na to, że coś może po prostu logiczne nie być...nie potrafię zrozumieć pewnych kwestii, które wg mnie są głupie...

bo bog daje ci zludzenia tu pelno oszolomow religijnych na pewno ktos cie przekona :D

a TY oszolomom? masz podopbne zdanie do mojego teraz?

a czy wydaje ci się logiczne że ziemia się ciągle kręci a my z niej nie spadamy, cały świat jest nielogiczny... co czyni go wspaniałym

nie jestem oszolom przeczytaj uwaznie nik.ja jak czegos nie rozumiem to nie dopatruje sie udzialu boga po prostu nie wszystko rozumiem co nie znaczy ze bog istanieje.oszloomem religijnym nie jestem wrecz przeciwnie :D

juka...tyle tylko, ze ta akurat kwestia jest wyjasniona naukowo...

chyba ktoś chce powiedzieć że jak wieże w Boga to jestem oszołomem?? cio?? skoro ty nie wierzysz to nie oznacza że inni nie mogą

poszukaj w necie Boga też wyjaśniają naukowo:) tylko tu sprawa się komplikuje..

hehe "oszolomom religijnym" doskonale zrozumialam Twoj nick, zwróciłam się do Ciebie używając jego połowy "oszolomom" i zadałam pytanie, czy Ty masz takie zdanie jak ja teraz, czyli nie wierzysz w Boga, bo tak wyniklo z Twojej wypowiedzi;)

nie czytalem tego co pisalas bo zbyt dlugie i mi sie nie chce napisalme ogolnie.

chyba ktoś chce powiedzieć że jak wieże w Boga to jestem oszołomem - chce powiedziec ze najprawdopodobniej masz problem z rozumieniem tekstu lub jesli bedziesz przekonywac kogos do wiary to jestes oszolomem religijnym. jedno z dwoch wiec sobie wybierz :P

jeśli mogę się wtrącić to najlepszym miejscem gdzie możesz poznać wiarę jest kościół i później sama możesz zdecydować czy wierzysz czy nie

No tak:) Czytanie top dość złożona czynność:) Natomiast nabazgranie jednego zdania, nie mając pojęcia o co chodzi, to już łatwiejsze;)

Juka rzecz w trym, że ja nie ufam księżom i nigdy nie zaufam..nie uznaję za stosowne słuchania pouczania mnie przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o prawdziwym życiu..nie chcę mieć z nimi styczności, bo tylko się denerwuję..chcę uwierzyć w Boga..ale nie poprzez księży

No tak Czytanie top dość złożona czynność Natomiast nabazgranie jednego zdania, nie mając pojęcia o co chodzi, to już łatwiejsze - dokladnie jestem tu dla relaksu :P

oszolomom - więc miłego odpoczynku życzę, oby Ci się tylko palce nie spociły...bo już dość dużo tu napisałeś;)

ja to widzę inaczej do kościoła chodzę dla Boga a nie dla księdza

No tak, ale idąc do kościoła na mszę wypadałoby słuchać księdza - jeśli tego sie nie robi, to rownie dobrze mozna isc do kosciola w kazdy inny dzien ot tak. A ja , jak slucham księdza to mi się scyzoryki w kieszeni otwierają..narzucanie zdania, gadanie o czym o czym nie maja pojecia..wchodzenia na polityke, finanse..

Jeszcze niedawno miałam taki okres że zastanawiałąm się włąśnie jak to jest ? Dopóki nie poprosiłam mojej bardzo religijnej koleżanki,żeny ze mna porozmawiałą słuchaj bardzo mi to pomogło . Niewiem jak to jest z toba ale brak wiary z byłęj katoliczki najczęściej wychodzi przez np.złe toważystwo i takie tam . Słuchj porozmawiaj z kims w cztery oczy nie na blogu najlepiej z osoba religijna może ci to pomoże . powodzienia;***

Marionetka dzięki...ale w moim otoczeniu wierząca jest jkedynie matka, ale jej wiara jest chora, zakłamana i nienormalna (np. mowi mi ze cieszy się ze coś mi się nie udaje, bo nie wierzxe i powinno mi sie nie udawac jeszcze wiecej)...wlasciwie to ona odepchnela mnie od wiary swoim zachowaniem...reszta - to osoiby niewierzace, lub watpiace...

to pójdź do księgarni katolickiej kup sobie książkę z gotowymi kazaniami i nie będziesz musiała słuchać księdza:) nie no taki żarcik:) to nie jest kwestia narzucania poglądów tylko kierowania na właściwą drogę, wskazywania co jest dobre.. tak jak wykłady z etyki