Ja tu nie pasuję. Do tego świata, do tego całego kręcącego się mechanizmu.......

Akceptuje siebie ale nie akceptuję otaczającego mnie dookoła świata. większość ludzi ma na odwrót, ale oni potrafią się wpasować w społeczeństwo. A ja nie. i nawet nie chcę, ale z drugiej strony fakt bycia "odludkiem, odrzutkiem społeczeństwa" też jest jego nieodłączną częśćią. nie chcę mieć faceta, rodziny dzieci. Najchętniej przeszłabym jakąś retardację do poziomu kiedy grałam w pokemony i wszystko było dla mnie nie istotne. wydaje mi się że zatraciłam radość i sens z dzieciństwa, ale jeszcze nie chcę uciech dorosłości (sex itp. - dodam że może przez to iż jako dziecko byłam molestowana seksualnie) chyba mam porządnie zrytą psychę.

szkoda ze tak do tego podchodzisz , moze warto wyjsc swiatu na przeciw... nie poddawac sie i nie stac sie wyrzutkiem społeczeństwa wierze w Ciebie, wiem ze to TYLKO słowa ale warto od czegos zacząć:) trzymam kciuki

Chyba strasznie mi to ciąży. Popłakałam się po twojej odpowiedzi..... Jezu jaka jestem głupia.

nieistotne * sorry za błąd teraz zauważyłam

Nie płacz , wiem że Ci cieżko mi tez nie raz trudno sie odnalezc w tym swiecie... ale wiedz ze na pewno sa ludzie którzy Cie kochaja i pomoga Ci wyjsc z Twgo problemu musisz tylko o tym mówic , nie zamykać sie w sobie bo to sparawi ze zatracisz swoje człowieczeństwo a jesteś człowiekiem jedynym w swoim rodzaju, drugiej osoby takiej jak Ty nie ma...wiec nie daj sie swiatu ja tez nie jestem super, odwazna i pewna siebie ale nie pozwalam by ktos mieszał mnie z błotem bo jestem człowiekiem ... i to jest najwazniejsze... a piszesz ze masz złe wspomnienia z dziecinstwa , moze warto skorzystac z porady psychologa... nie zamykaj sie na swiat ...szkoda Twego unikatowego życia...