juz wiem o co mi chodzi - to tylko moja urazona babska duma

to tak w skrocie. A chodzi oczywiście o facetów...:o

chyba wiem o co Ci chodzi - czesto okazuje sie, ze facet sie nie podobal nawet, nie czulo sie nic do niego, ale glupio jakos tak sie czujesz jak on zrywa/ogranicza kontakt, no nie?

Bo taki ktorego sie wzielo za gorszego pokazal ze wcale nie jestes taka super. Co te baby maja w glowach ja nie wiem

Gówno wiecie o co chodzi bo z tematu właśnie nie wiadomo o co dokładnie. Hehe.

Józiu nie pierdol radzieckich farmazonów

Dobre :)

koleś, tu nie chodzi o bycie super tylko o to, że czlowiek oczekuje odrobiny kultury od tej drugiej strony-to raz, a dwa-okazuje sieczasem, ze facet jest palantem a ja go bralam za fajnego goscia a ten palant jeszcze np.robi mi afront zamiast normalnie zakonczyc relacje

Okazuje sie? To znaczy ze juz w czasie poznania nim byl. Co za bezsens. Tak sobie wmawiaj, skoro on jest palantem to skad ta urazona duma? Chyba raczej uswiadomienie sobie swojej naiwnosci, a moze duzo gorzej, niezmierzonej glupoty, bo niby jak mozna kogos poznac i myslec ze to jakis niewiadomo kto a za chwile zmieniac swoje zdanie o 180 jezeli nie wiecej stopni. Trzeba byc samemu niezle porabanym. No wlasnie, ale jak sie nagle dopusci do swojej swiadomosci taka mozliwosc to nagle jest wielkie HALO.