Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwnainiezbytszalona

tam gdzie brak komunikacji , tam nienawiśc...

Polecane posty

Gość dziwnainiezbytszalona

Takie mnie naszły refleksje po oglądaniu brytyjskiej wersji Superniani.Rodzina w której wszyscy na siebie krzyczą, dzieci między sobą się biją,ojciec podważa autorytet żony , naśmiewa się, ze nie może sobie ona poradzić z dziecmi.Tym samym dzieci obserwując to nie szanują matki, bo uczą się tej postawy od ojca.Co jeszcze utwierdza tatusia, że ma rację, naśmiewajac sie z nieporadnosci żony.Wszystkiemu winien brak komunikacji.Ojciec nie rozmawia z matką, gdy próbują z nia rozmawiac, rozmową nie wygląda na rozmowe, ale jest aktem oskarżenia wobec żony, żona ucieka przed męzem i nie odpowiada na jego zarzuty.On zamiast wspierać ja w trudnej sytuacji, nabija sie z niej, dokucza jej, zrzuca całą winę złego wychowania na nią, a przeciez dzieci maja tez ojca.W konsekwencji rodzice ze soba nie rozmawiaja, z dziecmi rózniez.Doszło nawet do ekstremelnej sytuacji w ktorej o mało co najstarsza córka, nie udusila, mlodszego brata. Do akcji wkracza niania i po prostu uczy dzieci i rodziców, umiejetnosci po pierwsze słuchania drugiej osoby, po drugie rozmowy.To wydaje sie niby proste, ale jak wiele osób nie umie słuchac, tylko udaje, ze kogos słucha.Tak samo jak wiele osob nie potrafi rozmawiac, tylko potrafi prowadzic monolog. Patrząc globalnie , można także dojść do wniosku, że przyczyną wojen i nieporozumień miedzy panstwami jest brak komunikacji, w wielu przypadkach także różnice kulturowe i mentalne między społecznosciami. Brak komunikacji jest różnież często celową niechęcią konfrontacji z drugą stroną, ze strachu przed porażką.Bowiem, może okazać się, że druga strona miała racje. Myślę z w komunikacji miedzy ludzmi przeszkadzają takie rzeczy jak:, duma, uprzedzenia,strach oraz często niedojrzałość emocjonalna.Dlatego, że dojrzałość emocjonalna to coś takiego, tez jak otwartość na drugiego człowieka i chęć słuchania go i poznania jego punktu widzenia, czlowiek niedojrzały emocjonalny jest niejako ograniczony, nie chce znać poglądów i racji drugiej strony, bo nie chce tego konfrontować ze swoimi poglądami czy racjami, myśle, że psychologicznie to wynika z kompleksów i strachu przed utratą w swoich własnych oczach szacunku. Duma przesadna ,również nieco przeszkadza, ludzie dumni, zwykle gdy tylko ktoś ich skrytykuje unoszą się honorem i uciekają.Dla mnie to oznaka tchórzostwa, strach przed rozmową własnie. Znam osoby , ktore uciekają przed komunikacją, nie chcą wyjasnic sprawy, konfliktu.Wolą żyć w przeświadczeniu, że to druga strona jest winna , nie chca poznac argumentow drugiej strony.Taka postawa jest zwykła ucieczką i unikiem.Tacy ludzie nie chca dojśc prawdy, wolą"swoją własną prawdę"::)ktorą sobie wg własnej potrzeby wymyślą.Wolą zycie w swiecie iluzji.Bowiem w świecie iluzji oni są idealni i zawsze mają racje:) Brak komunikacji to poważny problem.Ludzie często nie chcą się wzajemnie zrozumieć.Wolą żyć w swiecie wygodnych dla siebie iluzji o drugim człowieku. Spotkałam sie nawet z czymś takim:Były osoby, które nie rozmawiając ze mną na dany temat, nie znając de facto moich poglądów na dany temat, rozpuszczały plotki jakie są moje poglądy na ten temat:), Co było oczywiście wyssane z palca, bo skąd miały by wiedzieć, jakie mam zdanie na ten temat, skoro nie usłyszały tego z moich ust.Plotokarzom jednak nie przeszkadza, że nie znajaą prawdy, przecież oni ją tworza na nowo:)he Osoba , ktora rozpuszczała o mnie tą plotkę, twierdziłą, ze ja jestem taka i siaka, bo tak jej sie wydawało, a było to wynik tylko jakiegos błednego jej wyobrazenia na moj temat. Smieszna sytuacja braku komunikacji, ktora mogę podac jako przykład, to niezrozumienie żartu.Są ludzie, którzy dosłownie wszystko biorą na serio, a są tacy co ciągle zartują:)Jak sie takie dwie osoby spotkaja to nieporozumienie gotowe:)No, ale czyja to wina?;)Trzeba znac sie na zartach:) Raz poszły plotki na mój temat, że nie chce mieć, a wzięły sie stąd, że mój mąż zartowniś, mówi "łe my nie chcemy mieć dzieci, dzieci są nudne dzieci, to problem itd" hehe"):)To były żarty, no i ta osoba wzięła to na serio i o nas takie brednie rozpowiadała.No i stąd wzięła sie później plotka, że nie chcemy mieć dzieci,czego dowodem jest nasz roczny synek:)hehe Bliska nawet mi osoba, dała się nabrać , że "tai chi "to sekta,zrobiła afere swojemu synowi, jak mógł tak nagle zmienić wyznanie i wiarę ,na "sekte tai chi". Kłótnia zawrzała, brak komunikacji (tutaj tez wiedzy), spowodował sprzeczkę.Są to często naprawdę zabawne sytuacje.:) Mój mąż jest specjalistą w sianiu nieporozumień ponieważ na okrągło sobie żartuje, a często sie trafiają, ponuraki , które na serio wszystko biorą.Nawet moja własna rodzicielka się kiedyś nabrała.Kiedy mój mąż żartował,"Kradnij daleko , żeń się blisko".Mama mia wzięła, to na serio i pytala się później czy mój mąz kradnie. Hahah Normalnie ręce opadają.Moj maż często robi to specjalnie, zartuje w towarzystwie osób, ktore nie znaja sie na zartach i pozniej konflikty gotowe:)On pozniej to kwituje w ten sposob,gdy dana osoba sie obrazi"przynajmniej wiemy,że sie na zartach nie zna, więc, nie ma co sie z nim kumplować, bo będzie wiecznie sie obrazał":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amen.
Nic dodać nic ująć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×