bezrobotna w ciązy i nuda w domu

Jestem aktualnie bezrobotna i zaszłam w upragniona ciążę. Jestem po 30stce więc cieszę się tymbardziej bo pracując wiele lat - nie udało mi sie zajść w ciążę. Siedze w domu i brak mi sensu. Czuje dziwność, niepokój, strach nietylko związany z brakiem pieniędzy, strachem przed porodem ,ale tez zajmowaniem sie noworodkiem i wychowywaniem dziecka. Pewnie i pracy w przyszłości nie znajdę bo znając zycie będę za stara, nie ma znajomości i przyjdzie mi pracowawac w jakiejs fabryce na taśmie albo przy sprzataniu, a moze obieraniu ziemniaków w jakiejś kuchni. Nie tego chciałam , a tak widze ta przyszłość. Tyle lat pracy i nagle na zielonej trawce. No ,ale przynajmniej ta ciążą mnie cieszy - to narazie mój cel zycia. Wstaję rano i patrze na brzuch, licze godziny, dni, patrze w lustro, w okno, oglądam tv, cos tam w kuchni porobię, czy posprzatam i znów nuda. Gdyby nie ciąża i ten cel to oczekiwanie to jako bezrobotna umarłabym chyba z nudów i bezroadności.

domyślam się że jakbyś nie była w ciąży to Twoim celem byłoby szukanie pracy. A teraz może wykorzystaj czas wolny i skorzystaj z jakiś szkoleń albo cos a bys potem miała łatwiej? Poza tym zawsze mozesz zostac opiekunką do dzieci jak urodzisz bedziesz miała swoje przy sobie a weźmiesz drugie i sobie dorobisz? Powodzenia :)

Tak, jakbym nie była w ciązy to szukałabym pracy. Wiesz ale mam takiego lenia- niechce iśc na żadne szkolenia bo nawet pieniędzy chyba na to nie ma, nie jestem juz zarejestrowana w urzędzie pracy poniewaz pierwszym razem byłam jak mnie zwolnili po latach. Potem znalazłam prace i tez odeszłam. Cięzkio teraz o dobra prace , nie tylko chodzi o zarobki, ale o atmosferę.

ja tez bym sie tak nie dolowala moze poszukaj czegos na necie znajdz sobie jakies zajecie i nie stresuj sie teraz maluszek najwaznijeszy pozdrawiam goraco

Nie martw się - urodzisz to przestaniesz się nudzić.

taki "leń" to norma w ciąży, myśle że potem Ci przejdzie, znajdziesz prace, nie martw sie na zapas :)

nie ma to jak byc na utrzymaniu męza- ale to takie proste i łatwe. Chciałam cos od siebie dac. No ale cóż. Dam- dziecko. I faktycznie wtedy nudy nie będzie a do tego czasu musze siedziec i patrzec w okno jak dzieciaki sie bawią i krzyczą. Boje się tez porodu i jak jest coraz blizej niego to mnie przeraza ze bedzie mnie bolało- te skurcze, parcie, nadymanie się, stekanie..

marna ta prowokacja oj marna....

a co niby jest prowokacją dla ciebie? to ze jestem bezrobotna? a moze to ze spodziewam się dziecka? a moze to ze siedzę w domu i mi sie nudzi? no pytam co? a moze to ze jestem po 30stce i bedzie to moje pierwsze dziecko? a moze to ze jestem leniwa i nic mi się teraz nie chce?

umieram z placzu.....nudzisz!!!! Autorko jak tylko urodzi sie dziecko to zobaczysz ze w niektorych momentach bedziesz miala tak duzo pracy z dzieckiem hihi ze zatesknisz za normalna praca, nawet taka gdzie trzeba obrac tone ziemniakow. Zycze powodzenia, a prace napewno znajdziesz.....pozniej...nie denerwuj sie bo to szkodzi dziecku, len w ciazy...ktora go nie miala. dasz rade zobaczysz!!!!

ciesz sie tym wolnym czasem i spokojem.... duzo spij, lez, czytaj, spaceruj, spotykaj sie ze znajomymi, ogladaj filmy, jak lubisz... no rob to, co lubisz.... po porodzie zycie zmieni ci sie o 180 stopni, nie bedzie czasami czasu, by sie spokojnie wykapac.... A praca... znajdziesz na pewno, kto wie co bedzie za jakis czas??? odchowasz malucha, pojdziesz do pracy.... wiecej optymizmu.....