Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość normalna dziewczynaa_

Rodzina mnie niszczy, chce zaczac od nowa ale nie wiem jak

Polecane posty

Gość normalna dziewczynaa_

Chcialabym wyjechac gdzies, zaczac wszystko od nowa. Nie nawidze swojego miasta, ludzi, rodzina mnie niszczy. Nie wiem jak to zrobic i czy wystarczy mi sil by stanac na swoje? nie mam ani pieniedzy ani dokad pojsc:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca z zamieszkaniem
tak mozna zaczac nie majac srodkow finansowych,zmienia sie otoczenie poznaje nowe, ja tak robilam znajdz prace jako pomoc domowa na gumtree jest pelno ciekawych ogloszen wybralabym warszawke ,ja zaczynalam od kraka,potem byla za granica,dzieki temu ze nie schowalam glowy w piasek tylko utrzymywalam sie w sposob jaki potrafilam bylam niezalezna od rodziny wlasnie ;) ...przy okazji takiego wlasnie wyjazdu pewnego razu poznalam interesujacego faceta a zycie samo dalej swoj scenariusz ulozylo;)...mamy dziecko i jestesmy dobrym malzenstwem,a dzis nawet uwielbiam swiateczne wyjazdy do rodziny ;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delikatna złamana przez życie.
Jak tylko masz jeszcze siłę coś zmienić to zmieniaj, nie czekaj na cud, wyjedź , znajdź mieszkanie, ja przegapilam swoją szansę i teraz cierpię jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczynaa_
Hey dzieki za wypowiedz, to jest faktycznie dobry pomysl, jednak nie wiem czy starczy mi sil, bylam juz za granica i dokladnie zaczynalam od pracy jako pomoc w hotelu, powiem szczerze to byl jeden wielki syf, nie wiem czy dala bym rade tak pracowac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczynaa_
delikatna zlamana przez zycie dlaczego przegapilas szanse? przeciez zawsze mozna zaczac od nowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezka praca
poszukaj w Wawie, jest sporo ofert z zamieszkaniem, do opieki nad dziecmi lub osobami starszymi. zahaczysz sie, a potem sie zastanowisz co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca z zamieszkaniem
zaloz sobie ze praca z zamieszkaniem bezie tylko na nie dlugi czas ,jest to dobry pomysl aby odlozyc kase bo w takiej pracy nie placisz za mieszkanie i wyzywienie wiec jestes w stanie naprawde odlozyc kase,a po kilku miesiacach masz juz kase na wynajecie pokoju i znalezienie normalnej pracy,wtedy jestes juz od naprawde niezalezna a ja polecam nie w hotelu a w domu prywatnym i patrzac dzis na ogloszenia w warszawce to jest 100% ze sie uda bo w duzych miastach jest duzo mozliwosci jak pojechalam do kraka to mialam kase na pokoj wlasnie,kupilam plan miasta bilet miesieczny i przez tydzien intensywnie szukalam pracy ale wstawalam o 6.00 rano aby juz o 7.00 miec przeczytane wszystkie ogloszenia i moc dzwonic i umawiac sie na rozmowy w sprawie pracy,mi sie tak udalo i serio polecam tylko trzeba uwierzyc ze mozna tak zrobic..gdybym sluchala rodziny czy znajomych pukajacych mnie w czolo pewnie nic bym nie zmienila,oni mi wszyscy odradzali a jedynym argumentem ich bylo ze nie znam tam ludzi i miasta,ale dla chcacego nic trudnego uwiez w siebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki___
Ja tez doszlam juz do takiego momentu w zyciu,ze nie moge dluzej patrzec na moje miasto, ludzi w mojej pracy..Jestem bardzo zmeczona, same porazki.Mieszkam w malym miescie 70 tys. Marnuje najpiekniejsze lata. Niby mam prace, skonczylam studia ale czuje przerazajaca pustke. Obecnie nawet nie mam z kim wyjsc na impreze bo wszyscy znajomi sa juz sparowani albo dawno ohajtani i maja wlasne sprawy na glowie jak budowa domu, wychowanie dzieci. Jestem sama jak palec. Jeszcze przez jakis czas probowalam z tym walczyc. Na sile sie usmiechalam, zagryzalam wargi kazdego ranka i powtarzalam sobie,ze bedzie dobrze. Poszlam na zakupy, do fryzjera, zapisalam sie na basen, silownie aby tylko wyjsc do ludzi ale tak naprawde jeszcze bardziej bylam samotna. Myslalam, ze kogos poznam z kim bede mogla pojsc na spacer, do pubu a wszyscy tak naprawde maja swoje zycie, swoje sprawy. Jeszcze jakis czas temu wierzylam, ze wszystko sie ulozy. Poznalam faceta, na ktorego czekalam chyba cale zycie ale nie udalo sie.Juz od poczatku, na samym starcie spisalam znajomosc na stary, przeszlosc sie odezwala i zniszczylam ta znajomosc a facet juz nie dal nam szans i poszedl w swoja strone. Zaluje strasznie i chyba to co sie stalo ,spowodowalo moja ogromna chec zmiany mego zycia. Powysylalam juz mnostwo cv do innego miasta, czekam z nadzieja ze ktos sie odezwie.Jezeli tylko uda sie, to wyjezdzam dokladnie 450 km od mego miejsca zamieszkania i nie bede patrzyla na to co rodzina mowi,znajomi. Wsiade do pociagu, wynajme mieszkanie, moze pojde na psychoterapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczynaa_
Mam dokladnie to samo jesli chodzi o znajomych itd. niby tyle ludzi do okola a ja sama jak palec, ja musze wyjechac bo zwariuje. Probowalam zjednac moja rodzine, wspolne spacery itd, dzis ojciec mi mowi ze moze bym w koncu znalazla sobie chlopaka to nei bede ich staruszkow ciagac wszedzie, to bylo takie przykre! bo nie chodzilo o to by ich gdzies ciagnac tylko troszke czasu spedzic jako rodzina, za bardzo zawsze patrzalam na nich:/ Teraz nie mam nic.Podobnie jak ty robie wszystko by wyjsc do ludzi, silownia, basen itd Ale glupio mi bo za kazdym razem gdy kogos poznaje od razu pada pytanie co robisz! Ja niestety nie skoncyzlam zadnych studii tak mi sie zycie potoczylo, i widze ze jak facet sie o tym dowiaduje to nie bardzo chce kontynuowac znajomosc:/ a przeciez nie bede mowic ze to z tego i tego powodu..boze nawet dzis chcialam spakowac rzeczy w plecak i uciec gdzies w odludne miejsce ale zabraklo mi sil, ten lek i obawy, ale z drugiej strony mam tez motywacje by wkoncu wyrac sie z tego marazmu, tez chyba zaczne od psychoterapii, dziekuje ze napisalas, zawsze czlowiekowi lepiej jak sie dowiaduje ze nei jest sam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zonka 75638
DZiewczyny polecam Wam ksiazke Beaty Pawlikowskiej pt. " W dzunglii zycia" ja kiedy bylam za zyciowym zakrecie przeczytalam ta ksiazke i bardzo mi pomogla , wiec polecam. Znajdziecie tam mnostwo rad na Wasze problemy , autorka przezyla je na wlasne skorze wiec jest wiarygodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczyna_
Ostatnio widzialam reportaz o Beacie Pawlikowskiej, podbudowal mnie ale tylko na chwile, obiecalam sobie ze wezme sprawy w swoje rece, ale gdy sie ma depresje trudno od czegokolwiek zaczac:/ Dziekuje, ksiazke na pewno przeczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zona 76478
Mysle ze nie masz depresji tylko chwilowego dola z tego co p[iszesz wynika ze nie masz kolezanki ale to zadna przeszkoda po prostu musisz zaczac lubic siebie a wtedy ludzie polubia Ciebie . Musisz szukac wewnetrznej sily , cieszyc sie malymi sprawami( ja tak robie ) np ze jest ladna pogoda albo ze masz ladne wlosy to moga byc drobiazgi i przede wszystkim n jie porownuj sie z innymi ludzmi bo to potrafi chyba kazdego zdolowac nawet jakas gwiazde filmowa bo ona tez moze znalezc kogos lepszego od siebie. Badz wlasnym przyjacielem ale przede wszystkim stawiaj sobie cele i staraj sie je realizowac. Wiem co pisze bo sama kiedys tez przechodzilam to samo co Ty , ciagle narzekalam , plakalam zze jestem nieszczesliwa i wszyscy sa przeciwko mnie ale na szczescie los sie do mnie usmiechnal i po wielu latach niepowodzen i kopniakow od zycia znalazlam upragniona prace a teraz mam cudonego czlowieka za meza. Ale uwierz mi ze gdybym osiadla na laurach to pewnie do tej pory plakalabym w poduszke i zalamywala rece. A teraz najwazniejsze ------ musisz dazyc do tego aby spelniac wlasne marzenia wtedy gwarantuje ci ze bedziesz szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczyna_
Problem w tym ze nie mam na to sily, jestem w takim stanie ze najchetniej nie wstawala bym z lozka, nie mam po co, wszystko wydaje mi sie bez sensu, nie mam dla kogo walczyc. Ale masz calkowita racje z tym poczuciem wlasnej wartosci, problem w tym ze moje myslenie zostalo uksztaltowane w przeszlosci przez matke, ktora mnie caly czas wyzywala i uzywala przemocy fizycznej, tak jest do tej pory, mimo to nie umie odciac pepowiny. Mam znajomych ale mam rowniez duze wyrzuty sumienia pojscia gdziekolwiek itd a gdy juz pojde nie bawie sie dobrze, to jest takie bledne kolo. Moglabym sie spakowac i wyjechac, jakos stanac na nogi, ale bede miala ogromne wyrzuty sumienia:/ choc wiem ze jesli teraz sobie nie pomoge to bedzie kiepsko:/ Tak samo z mezczyznami, piszesz iz wyszlas na prosta, poznalas cudownego mezczyzne itd. wszystkie moje zwiazki byly toksyczne i juz nie wierze ze poznam kogos normalnego:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zona4865
ile masz lat jesli moge zapytac??? Jakie wyksztalcenie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milutkaaaaniuniaa
normalna dziewczyna ja też tak miałam tak samo w mojej rodzinie było wobec mnie ale do pewnego nieszczęsliwego czasu...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczyna_
Dobra zono lat mam 24, jesli chodzi o studia niestety tak sie w moim zyciu poukladalo ze nie skonczylam zadnych, co jest dodatkowym elementem ktory mnie doluje, bo utrudnia mi to kontakt z ludzmi przede wszystkim mezczyznami, jak sie do wiaduja bez studii, to mysla ze jakas marysienka co krowy pasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczyna_
milutkaaniuniu a jak z tego wybrnelas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczyna_
Nie zrozumcie mnie zle, nie chce mowic zle o mojej rodzinie, ani sie od nich oddalac ale musze, jestem osoba ktora proboje ja scalic, ale z ich strony nie ma zadnych checi, szanuje rodzicow ale oni mnie nie,ja wiem ze zycie nie trwa wiecznie, mam poczucie tego ze kiedys oni odejda i robie wszystko by miec z nimi dobre relacje, niestety dla nich to sie nie liczy, a tak bardzo ich potrzebuje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdz se chlopa
a nie tylko z mamusia i tatusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczyna_
Kurcze nawet nie masz pojecia jakbym chciala, niestety facet nie spadnie mi z nieba, dotychczas bylam w toksycznych zwiazkach i nie mam sily sie juz w kolejny pakowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki___
Ja juz mam dosc. Czesto placze,nie widze sensu w niczym. Na dodatek probowalam przez 3 tyg przekonac tamtego faceta aby dal nam szanse, ponizylam sie w jego oczach.Wlascwie rozstanie z nim sklonilo mnie do zmian diametralnych w moim zyciu. Najpierw facet, ktory potraktowal mnie jak idiotke, drugi zdradzil przed slubem cywilnym, trzeci zwial do bylej i jak juz po wielu ciosach poznalam bardzo wartosciowego faceta, sama zniszczylam. Mysle jednak, ze gdyby mu zalezalo to dalby mi szanse.Nie poczul nic do mnie jednak. Nic na sile przeciez. Nie mam z kim wyjsc bo moje znajome dzsiaj spedzaja wieczory z mezami ,narzeczonymi lub innymi parami...Po co komu samotna dziewczyna na doczepke do 2 par ? W pracy same kobiety po 40, zonate...dzieciate,ktorych jednym tematem rozmowy sa jak upiec dobre ciasto, jak poszedl egzamin gimnazjalny syna/corki, gdzie wziac dobry kredyt. O czym maja rozmawiac z 26 letnia samotna dziewczyna? O czym ja mam z nimi rozmawiac? Plus male grono prcownikow w moim wieku. Przychodzi piatek,kazdy wychodzi z pracy z jakimis planami.Kolezanka w moim wieku jedzie z facetem do Kazimierza,druga do kina ze swoim, reszta tez-swoje zycie, swoje sprawy.Czasami wypadne z nimi na impreze jak juz ich polowki sa zajete lub nie moga wyjsc. Wszyscy moi znajomi,z ktorymi spedzalam mnostwo czasu, juz dawno poza Polska lub kilkaset km ode mnie. Wychodze na basen, chodze sama na spacery, pojd na silownie i tyle...ciagle tak samo... Najlepsze jest to, ze nikt nie uwierzylby jak bardzo cierpie bo przeciez ze mnie super laska...175, figura jak u modelki-jak mi wszyscy mowia, fajnie ubrana, po studiach, pewna siebie, oczytana,ambitna...pewnie singielka z wyboru,pewnie przebiera w facetach,pewnie tylko odrzuca i liczy na bogatego ksiecia z bajki Kazdy by pewnie doznal szoku gdyby zobaczyl jak bardzo cierpie..jak bardzo jestem zmeczona wszystkim,ile lez wylewam kazdego dnia w poduszke:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczyna_
Do autorki, ojejku jakbym czytala o sobie! U mnie rowniez ludzi nie uwierzyli by ze mam takie problemy! Faceci nie moga uwierzyc ze singielka, tylko niestety wszyscy sa zajeci, albo tacy ktorzy chca przygody, a mi to nie w glowie, nie mam tez duzych oczekiwan, chcialabym tylko miec w faceci oparcie. Ja rowniez w wieku 25 lat jestem bardzo samotna, kolezanki wszystkie z wozkami siedza cale dnie na placu zabaw, mi nie w glowie dziecko i maz. Chcialbym pokorzystac jeszcze z zycia, ale z drugiej strony tak samemu przez zycie tez nie jest latwo. Takze rozumiem cie doskonale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki__
No widzisz...a jeszcze jak bylam z tym facetem to grono bylo..bo mialam pare to inne pary chetnie z nami sie bawily a jak zostalam sama, to kto bedzie bral samotna do towarzystwa? Po co? Pewnie napalona bedzie probowala odbic faceta. A ja tylko marze o normalnym facecie,z zasdami:( Poznalam takiego ale nie poczul tego samego co ja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczyna_
Szczerze mowiac ja mam dosyc tez moich znajomych, bo prawda taka ze jak czlowiek potrzebuje pomocy to nikogo nie ma, chcialabym uciec, gdzies wyjechac, tez mam nauczke z facetami, i obiecalam sobie ze juz sie od nich uzalezniac nie bede, z drugiej strony nie dziwie sie ze nie moge stworzyc normalnego zwiazku, skoro nigdy nie mialam dobrego przykladu w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×