Zazdrosc.. wiem ze to zle, ale nie potrafie...

Czesc. Jestem bardzo zazdrosny o swoja kobiete. Wiem ze to wszystko niszczy, ze ona juz ma dosyc, ze niestety moze zwiazek sie rozpasz... ale to jest silniejsze odemnie.. jak z tym walczyc? jak uwierzyc? jak zaufac? Jak to u was bylo? bo mnie to zzera od srodka... Ona co chwile jest o to zla, bo to osoba otwarta... i pewnie jej tym tez ciezko.. Mialby ktos wesprzec mnie na gg? Wyjasnic, pomoc? Pokazac ta dobra strone? bo ja kompletnie ni epotrafie z tym zawalczyc.... gg: 9506737

up

ile masz lat??

Jeśli tak to powiem ci wprost nie widze szans już na nasz związek. Twoje ciągłe wypytywania, sprawdzania, sugestie doprowadzają mnie do szewskiej pasji! Nawet jak nei masz takiego zamiaru, każde Twoje słowo, każde zdanie ja już interpretuje jako przejaw zazdrości, podejrzenia. Mówie krótko, szans już dla nas nie ma żadnnych!!

26 ona 25 tak tez to odczuwam.. a jak to zmienic jesli zrobililbym wszystko co potrafie? Czy nie okazywanie zazdrosci nie bedzie na Ciebie dzialalo ze bedziesz robila co chcesz i nie bedziesz sie liczyla z moim zdaniem? co teraz zrobic? bo chce to zmienic.... ona jest bardzo towarzyska...

up