Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

titineczka

Prawdziwa miłość- jak ją odzyskac?

Polecane posty

Ze swoim chłopakiem byłam prawie 5 lat. W pewnym momencie cos między nami zaczęło się psuć- wkradła się rutyna, przyzwyczajenie... Doszły do tego problemy w sferze seksualnej- prawie przestaliśmy się ze sobą kochać... I stało się! Zostawiłam go. Nie zdradziłam go, ale nie dałam szans na powrót, choć wiedziałam, że bardzo mnie kocha. Przez jakiś czas mieszkaliśmy nadal razem i On, pomimo tego, że wiedział, że jestem już z kimś innym nadal miał nadzieję, próbował...Boże, jak Jemu musiało być ciężko! Od tego czasu minęły prawie dwa lata. W tym czasie nie raz widywaliśmy się- koleżeńskie spotkania, które owocowały myślami o powrocie w mojej głowie. On w tym czasie miał inną, ja nadal byłam ze swoim nowym \\\"wybrankiem\\\"- zresztą jestem nadal. Jednakże zawsze czułam, że moja decyzja o rozstaniu nie byla do konca przemyslana. Teraz czuję, że popełniłam ogromny błąd. Wiem już, że nikogo nie pokocham tak jak Jego- prawdziwą, szczerą miłością, którą sama zabiłam... Jak On powiedział kiedyś \\\"zdeptałaś wielkie uczucie\\\"i…miał rację.... Teraz zrobiłabym wszystko, żeby ją odzyskać. Tyle, ze On juz nie chce mnie znać... pewnie ma rację,... wycierpiał swoje, a ja mam to, czego chciałam... Czas zaleczył Jego rany, a moje dopiero pootwierał... Wiem, sama jestem sobie winna, ale nie wiem co mam robić... Tak wiem, mam czego chciałam, sama wybrałam, teraz nie mogę mieć pretensji do nikogo… I nie chcę już nikogo ranić, a z drugiej strony czuję, że tak naprawdę nigdy nie pokocham nikogo- obecnego partnera też nie… taką miłością, jaką kochałam mojego byłego.. .Nie wiem co mam robić, jak żyć... Czy ja jestem złym człowiekiem? Czy to we mnie jest problem? Jestem załamana… Czasem chciałabym się już więcej nie obudzić.…… Podobno prawdziwa miłość zdarza się tylko raz.. Ja wierzyłam, że jeśli jest prawdziwa, to zwycięży wszystko i pomimo czasu, różnych historii \\\"po drodze\\\" wygra... Szkoda, że nie wierzyłam tym wszystkim, którzy mówili, że wcale nie musi tal być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnnnfdsf
omnij najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina_23_
przykro mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbkh
bywa:( ale skad wiesz , jaka masz pewnosc, ze on by tego juz napewno nie chcial ... z jednej strony mu sie nie dziwie, ale moze czasem warto cos wskorac i zaryzykowac ... tez teraz moze byc gorzej , albo lepiej .Nie umiem Ci doradzic jasno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psycholog_woman
wiesz, wszystko zalezy jakie łaczą go relacje z jego obecna dziewczyną co czuje i jak sie z nią dogaduje, ale także jak ona wyglada czy jest atrakcyjniejsza od Ciebie, ile czasu spedzają razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbkh
a co tu ma atrakcyjnosc ... do milosci ... heee po prostu czasem serce zranione potrafi kochac mocniej niz kiedys, ale tylko czasami.Najpiwrw zastanow sie nad soba, musisz byc siebie pewna, a potem dzialaj , nie wazne jaka jest jego obecna kobieta, jesli nadal Cie kocha to bedzie dobrze , chyba ze jest juz za pono, moze pomyslec tez ze sie nim bawisz poniekad ;/ mogl stracic szacunek i wydajesz mu sie (moze) mniejsza niz kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedzi, dodały mi siły..., ale chyba sama już nie wiem, czy cokolwiek mogę zmienić. Szukałam z Nim kontaktu wiele razy... I stale cisza... Boję się, że swoją \"nachalnością\" pogorszę tylko swoją sytuację- o ile jest co pogorszyć... chyba jedyne co mi pozostaje to wyciągnąć wnioski z tej bolesnej nauki i przestrzec każdego, kto stanie przed podobnymi dylematami jak moje dwa lata temu, żeby zastanowił się 100 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Jego aktualna dziewczyna- chyba aktualna, bo jak pisałam od jakiegoś czasu nie mamy ze sobą kontaktu, jest atrakcyjna, przynajmniej tak mi się wydaje, chociaż na podobnym poziomie do mojego, jeśli można tak to okreslić. Zresztą nie wiem czy ma to wielkie znaczenie, bo On nigdy nie przywiązywał wielkiej wagi do powierzchowności- za co zresztą bardzo Go ceniłam. Chyba, że pytacie o atrakcyjność wewnętrzną- tu już trudno mi cokolwiek powiedzieć o Jego dziewczynie, chociaż skoro Ją wybrał, to pewnie jest wyjątkowa... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a "mniejsza" wydaję Mu się na pewno. Sam kiedyś powiedział, że trudno byłoby Mu znów mi zaufać i obdarzyć takim szacunkiem jak kiedyś... W sumie się nie dziwię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freaa
titineczka, przykro się to czyta. Byłam w podobnej sytuacji, zostawiłam faceta dla innego, potem doszłam do wniosku, że nikogo tak nie kochałam jak jego... Nam udało się odbudować związek, ale trwało to prawie 3 lata, zanim moge powiedzieć, że znów naprawdę jesteśmy razem. Jemu trudno było mi zaufać, tyle bólu... w dodatku wciąż zdarza mi się tęsknić za "tym drugim" :O, choć wiem, że wybrałam dobrze. Nie jest to łatwe. NIe rodzimy się najwyraźniej z umiejętnością rozpoznawania miłości, do niektórych rzeczy trzeba dojrzeć. Może pociesz się myślą, że jakoś to wszystko się ułoży, że gdybyście mieli naprawdę ze sobą być, to byście byli, wiem, banały... Mój facet powiedział mi, że wierzył, że gdy miłość jest prawdziwa to wszystko zwycięży i to dawało mu sił, by czekać i walczyć o mnie. Pomyśl tez, że może idealizujesz swojego byłego faceta, tak zawsze jest, że gdy cos tracimy, to nagle widzimy go w samych superlatywach, zapominamy o wadach, o tym, że kiedyś nie chciałaś z nim być i była tego jakaś przyczyna... Skąd wiesz, może pojawi się w Twoim życiu ktoś, o kim powiesz "Tak, to jest Ten"? Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję. Czytając, że Wam się udało zaczynam mieć nadzieję. Może to prawda, że idealizuję, ale nie potrafię teraz tego na chłodno ocenić. Cóż, może i mnie się uda... A Wam życzę wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze raz do freaa: Masz rację, że z jakiegoś powodu się rozstaliśmy, ale z perspektywy czasu widzę, że powody były jednak błahe... Człowiek uczy się na błędach- niestety... A Twój facet- oby miał rację, że prawdziwa miłośc zwycięża wszystko. Dziękuję jeszcze raz za te słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freaa
titineczka, jeśli chcesz mieć pewność, że zrobiłaś wszystko, co w Twojej mocy, żeby go odzyskać, skontaktuj się z nim, spotkaj, porozmawiaj. Powiedz mu co czujesz, że chciałabyś cofnąć czas, że wiesz teraz co straciłaś, że wiesz, że go kochasz (oczywiście jeśli jesteś przekonana, że to jest właśnie to czego chcesz!) Zostaw go później, żeby miał czas przemyśleć to wszystko, wsłuchać się w swoje uczucia. Jeśli jest szczęśliwy w obecnym związku, to trudno... Jeśli jednak wciąż myśli o Tobie tak jak Ty o nim, to jest nadzieja. Daj mu czas i nie narzucaj się. Jeśli do Ciebie wróci, to z własnej inicjatywy, a nie dlatego, że to wymusisz w jakiś sposób albo z litości. Ja bym walczyła, ale tylko wtedy, gdybym miała PEWNOŚĆ że ten i żaden inny, że to jest właśnie miłość mojego życia. Jeśli masz watpliwości, czy to na pewno ten jedyny, to odpuść... Za rogiem może czekac na Ciebie miłość... Wszystko się ułoży, zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freaa
ja doskonale rozumiem, co to znaczy rozstać się z błahych powodów. Mogę powiedzieć, że zachowywałam się jak rozkapryszona dziewczynka i nie umiałam docenić tego co mam. Że jest ktoś, kto zrobiłby dla mnie wszystko... Uważałam, że wkradła się rutyna, że seks nie jest taki porywający, że chcę bardziej interesujących konwersacji, chcę flirtować, bawić się. Byłam po prostu głupia i tyle. Co prawda związek udało się naprawić, ale zawaliłam mnóstwo innych rzeczy, np. studia, pracę. Do tej pory czuję na sobie konsekwencje swojej głupoty 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×