Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kropeczka 8888

czy już zawsze będę na dnie?

Polecane posty

Gość kropeczka 8888

wychowałam się w domu dziecka .skończyłam szkołę średnią , miałam wyuczony zawód , pracowałam nawet w tym zawodzie , poznałam później faceta, który obiecywał mi stworzyć kochająca rodzinę , prawdziwy dom, którego nigdy nie miałam.W wieku 27 lat urodziłam mu dziecko i od tej chwili zaczął się koszmar, wyrzucił mnie z domu swojego, zabrał dziecko, rozpoczął batalie sadową o to by odebrać mi dziecko , by ono mieszkało z nim.Po 4 latach udało mi się sądownie zabezpieczyć miejsce pobytu przy mnie.Mimo tego małego zwycięstwa nadal pozostaje na dnie, wynajmuje malutki pokoik w miejscowości która ma 5 tys mieszkańców , gdzie nie ma ani gdzie znaleźć pracy, gdzie jest jedno przedszkole gdzie wstęp maja tylko dzieci miejscowych notabli.do najbliższej dużej miejscowości mam 50 km , nie mam samochodu, by móc normalnie z dzieckiem dojechać do pracy i przedszkola...szukając wyjścia z tej dramatycznej sytuacji podjęłam studia myśląc ze to da mi szansę na normalną pracę ...ale mam jeszcze 2 lata nauki przed sobą i do zapłaty czesne a pracy nie mogę znaleźć od roku czasu...myślałam nawet o wyjeździe za granicę, ale nie mając nikogo kto by pomógł mi znaleźć jakąkolwiek pracę trudno podjąć taka ryzykowną decyzję.Doradźcie co zrobić by odmienić na lepsze życie swoje i syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grudzionc
dzieci robi sie dopiero po ukonczeniu nauki i rozpoczeciu pracy , a nie przed ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka 8888
dziecko urodziło się jak pracowałam i byłam dawno po maturze...miałam 27 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maju maj
grudzionc no pogratulowac jaka z ciebie elokfffffffffffentna bestia :( zamiast pisac piardy lepiej się nie odzywaj ...życie to nie poukaładna bajeczka , dziewczyna miała 27 kiedy urodziła a nie 17 a facet to świania wiadomo nie od dzis ... przykro mi autorko że spotkało Cie w życiu już tyle nieszczęścia , nie znam odpowiedzi na Twoje pytanie , może powinnas odezwac się na forum w tygodniu z pytaniem do ludzi z Twojego regionu bo dzis to tu same niedobitki siedzą co to nie miały szczęścia wyjśc z domu i frustarcja ich zjada , byc moze w tygodniu ktoś z Twojej okolicy będzie w stanie zaproponowac Ci jakąś pracę a może ktoś podpowie z własnego doświadczenia jak mozna się wydostac z takiego impasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może na początek daj ogłoszenie że zaopiekujesz się dzieckiem, przecież możesz zabierać je do siebie do domu. Ty też masz dziecko więc maluchy mogą się razem dobrze bawić. A ty będziesz miała wypłatę i dziecko przy sobie. Spróbuj, życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 75rftg
to teraz nie pracujesz? a jakie studia konczysz? wydaje mi sie ze lepiej byloby Ci wyjechac gdzies do wiekszego miasta, tylko musialabys miec kogos do pomocy przy dziecku.. Za granica juz nie jest tak latwo o prace, mam znajomych i mowia ze ludzi zwalniaja itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 75rftg
a tak w ogole to pogratulowac ze zaczelas studia bo widac ze chcesz zmienic cos w swoim zyciu, mysle ze nie powinnas poddawac sie i probowac wszystkiego ..moze faktycznie poszukac pracy na forum wsrod ludzi z Twojego regionu. Zycze Ci zeby sie wszystko ulozylo :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppprrrrrr
niestety tak :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×