dojrzałe kobiety doradźcie mi proszę.....

od ponad roku jestem zainteresowana pewnym mężczyzną, ale od pół roku mamy słaby kontakt telefoniczny, głównie z mojej iniciatywy. jakiś czas temu wrócił do Polski moj znajomy, zadzwonił do mnie, prosi o spotkanie, mogło by między nami zaiskrzyc, ale w glowie i sercu mam tamtego. wiem, czas pokaże, ale w czerwcu mam ślub i wesele brata, chciałam zaprosić tamtego, ale boje się, że mi odmówi, nie wiem jak zareaguje, teraz już nie wiem którego zaprosić. Ale tak na prawdę chciałabym zaprosić tego co mam w sercu... nie wiem co robić, proszę o obiektywne rady:)

tamtego co w sercu - a jak odmówi to tego drugiego :D

chciałam mu powiedzieć, ze w tak ważnym dniu, chcę zeby on stał u mego boku i nikt inny, ze jak mi odmowi to pojadę sama, teaz nie wiem co mowic i jak reagowac...

proszę o wypowiedzi zagladających tu... może ktoś miał podobną sytuację? jak to się rozwiązało?

poproś tego z którym chcesz być na tym weselu brata :) no i nie mów tego tekstu:"...ze w tak ważnym dniu, chcę zeby on stał u mego boku i nikt inny..., bo to nie jest wcale aż tak ważny dzień dla Ciebie :)

ile dac mu czasu do namyslu, bo myslę ze nie zgodzi sie odrazu...a potem co? zaposic innego?

no cóż jeżeli nie zgodzi się, zas Ty nie chcesz iść na wesele bez partnera to zaproś innego, ale.....musisz liczyć się z tym, że ten drugo zaproszony przez Ciebie facet może nieopatrznie Cię zrozumieć i potraktować to zaproszenie jako początek znajomości. a swoją drogą wydaje mi się że zaproszenie kokoś kto ci się podoba ale nie spotykasz się z nim na wesele nie jest dobrym wstępem do potencjalne bardziej zażyłej znajomości

Absolutnie nie odkrywać się ze swoimi uczuciami - żadnych tekstów w stylu \"w tak ważnym dniu chciałabym...\" ani nic na temat swoich uczuć w tej sytacji. Jeśli macie słaby kontakt i to głównie z Twojej inicjatywy, to zaproszenie na wesele może zostać odrzucone. Ale może pogadaj z tym kardiologicznym ot tak na luzie niby, że masz kłopot, bo idziesz na wesele i masz kilku kandydatów, ale nie chcesz ich zapraszać, żeby sobie nie pomyśleli , że to początek czegoś poważnego, bo Ty nie jesteś gotowa na poważny związek , no wiesz, takie pierdoły, może kardiologiczny \"łyknie\" i po przyjacielsku zechce Ci pomóc, a Ty wtedy, dziewczyno, do ataku, pierś do przodu, czerwone szpileczki, czerwone usta.. ;) Miłość to czasem jest wojna i wszystkie chwyty dozowlone (byle nie ranić innych).

bolt--jesteś kobietą czy mężczyzną, bo dobrze, strategicznie radzisz:):):)