Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Korniszonek0099

Prosze o pomoc-nie wiem co zrobic

Polecane posty

Gość Korniszonek0099

Moj chlopak dostal zaproszenie na wesele do rodziny na drugim koncu polski. Ja mam 18 lat a on 26. Tam bedzie cala jego rodziny. Jest to wyjazd na pare dni takze z jego rodzicami. Nie wiem jak sie zachowac jechac czy nie? Jak zareaguja na mnie jego dziadkowie i babcie. Boje sie tych paru dni bycia z jego rodzicami codziennie . Co robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda lat 30
Ja bym pojechała, poznała jego rodzinę. Jeśli jetseście ze sobą na poważnie to dla jego rodziny nie powinno to być nic złego. Jeśli zaproponował Ci taki wyjazd to chyba wcześniej też rozmawiał z rodzinom o tym i wiedzą,że będziesz :-). A czego konkretnie się boisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda lat 30
Rodzina wg mnie powinna się ucieszyć, ze 26 latek jedzie tam z kimś niż sam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
a co, jego rodzice gryzą czy jak?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey :) ja jechalam na slub na drugi koniec polski, co prawda sytuacja troche inna bo to moj slub ;) ja z podlasia, maz ze slaska - 7godzin samochodem jak nic. czesc rodziny od strony jego mamy znalam, a od ojca wcale. ode mnie pojechalo 10osob, wiec czulam sie troche osamotniona. ale liczylo sie to, z kim spedzam ten wieczor, a najwazniejszy byl oczywiscie moj pan mlody ;) to ze jedziesz z jego rodzina to nie jest takie istotne przeciez to z nim bedziesz spedzac najwiecej czasu, a bedac non stop z nim przez kilka dni na pewno lepiej sie poznacie. moim zdaniem to bedzie fajna przygooda i warto jechac :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korniszonek0099
Boje sie tego, ze jego mama bedzie mi dawala "dobre rady" , a ze jego dziadkowie sa "starszej daty" i beda sie dziwnie patrzec na roznice pomiedzy nami. Boje sie tez tego , ze jade z zupelnie obcymi ludźmi i osoba ktoa dobrze znam bedzie tylko moj chlopak i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czescczesc...
dasz rade nie panikuj ja 1 raz widzialam mame meza jak przyjechala na chrzciny corki hehe wiesz jak sie wtyedy czulam;) nie pekaj jedz i baw sie tam dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"Boje sie tego, ze jego mama bedzie mi dawala "dobre rady"" - wysłuchasz, podziękujesz, zrobisz jak będziesz chciała. słuchanie nie boli. "ze jego dziadkowie sa "starszej daty" i beda sie dziwnie patrzec na roznice pomiedzy nami." - jak są starszej daty to właśnie się nie będą patrzec. kiedys żona MUSIAŁA być mocno młodsza od męza... "Boje sie tez tego , ze jade z zupelnie obcymi ludźmi i osoba ktoa dobrze znam bedzie tylko moj chlopak i to wszystko." - no to on CIe z nimi zapozna, i co w tym strasznego?... a poza tym - to co, boisz się tego tamtego i owego, to co, nie pojedziesz?... a on co ma zrobic, jechac bez Ciebie czy nie jechac wcale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bedziesz dla nikogo zaskoczeniem - na pewno przygotuja sie wczesniej mentalnie na to, ze on jedzie z dziewczyna, i pewnie dowiedza sie juz miedzy soba ile masz lat. zanim ciebie poznaja przyzwyczaja sie do tego jedziesz tam zeby pobyc ze swoim facetem a nie zeby dobrze wypasc przed jego rodzina i sluchac ich rad :) chociaz mozesz hehe baw sie dobrze i jedz smialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korniszonek0099
Z mila checia bym zostala w domu i nie pojechala. Juz wiem jak bardzo bede czula sie skrepowana wychodzac rano z pokoju itp. Ale kocham mojego i dlatego pojade bo wiem jak bardzo mu zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gergwt
Fakt sytulacja moze troszke stresogenna ale da sie przezyc nie pekaj :) a co do dziadkow to im roznica wieku raczej nie robi roznicy bo w ich czasach to byla norma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korniszonek0099
Hehe ja juz wiem ile to mnie bedzie stresu kosztowalo. Wcale nie bede sie czula na luzie ani nic ciagle pewnei bede spieta i kazda rzecz ktora zrobie bedzie przemyslana ze 100 razy. ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie jechałabym. Dla Ciebie to bedzie okrutnie stresująca sytuacja. A po co? Przecież ty masz tam byc tylko jako osoba towarzysząca osoby zaproszonej. Nie jest to sytuacja bezpośrednio Ciebie dotycząca. Daj sobie spokój. Kiedyś gdy będziecie myśleć o związaniu się, ślubie, to wtedy jest idealna okazja na poznanie jego rodziny. Pomyśl choćby o samej podróży - jego rodzice też będą czuli się nieswojo bo Ciebie nie znają. A u nich lepiej mieć dobre notowania skoro chcesz miec dobre relacje z nimi. Pomyśł dla kogo ta sytuacja będzie dobra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korniszonek0099
Skłąniam sie tylko ku wyjazdowi bo wiem jak mojemu na nim bardzo zalezy. Ja juz wiem jak to bedzie wygladala , ciagle bede spieta , bede mowila to co wiem , ze chca uslyszec a nie to co mysle itp jeszcze to jest rodzina ze wsi moj chlopak mi opowiadal jak oni uwielbiaja miesa i ze juz na przyjadz szykuja swinie i kury do zabicia , a ja miesa nie toleruje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×