Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pogłubiłam się już....

Co tym myśleć?

Polecane posty

Gość pogłubiłam się już....

Mam taki problem, poznałam w nie typowych okolicznościach fajnego faceta. Dostaliśmy w pracy zwolnienia grupowe, likwidacja działu, który tworzą w innym mieście i moglibyśmy tam przejść. Przyjechały do nas nowe os i mieliśmy je szkolić... Jako jedna z niewielu chodziłam do pracy i nie poszłam na l4, bo na poważnie myślałam o przejściu do tego miasta, bo nie mogę być bez pracy... No i w trakcie tej nauki, nawiązałam znajomość z Nim , strasznie fajny i sympatyczny chłopak, powiedział, że mi pomoże w nowym mieście... itp W między czasie wyszła możliwość przejścia do bliższego miasta i zgodziłam się, teraz żałuje :( nie przemyślałam tego, a już nie ma odwrotu.. M wyjechał do W. ja zostałam, piszemy do siebie maile, rozmawiamy przez tel, jak mi pisze sms to zawzse np. dziękuje słoneczko, napisałem na maila sloneczko itp cholernie fajny, ale on jest tam a ja tutaj i to chyba nie ma sensu... nie znam go długo z 5 tygodni, ale czuję, że się zakochałam :( nigdy tak nie miałam , mam już 25 lat.... Nie wiem czy mam to ciągnać, ale jak jestem nieśmiała:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaa
spoko nie badz niesmiala......zerznie cie to zrobsz sie smiala:P a w sumie to 25 lat to pewnie cnotka jestes hahahaha..... zakochalas sie ? jesu jakie te laski glupie , niedlugo napiszesz post ze jestes w ciazy co zrobic? lub ze cie facet zostawil.. pare ladnych slowek i juz zakochana hahahahhahaa.......... lubie czytac posty slodkich idiotek tak tak nadajesz sie na dymanko i nic wiecej...jedz tam facet bedzie mial darmowe dymanko:P i kuchte.. hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogłubiłam się już....
do aaaaaaaaaaaaaaaaaaa --- nie zakochałam się za te słówka :(... bo one są dopiero teraz jak on jest tam ja tutaj.. Bardzo mi się podoba jego charakter.. Cóż byłam z chłopakiem 3 lata i rozstaliśmy się od tego czasu z dużą rezerwą podchodzę do takich spraw. Poza tym wpadłam w wir i wszystko by było dobrze, gdybym nie poznała jego... I tak zapewne nie ma na to szans, jak on jest tam a ja tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogłubiłam się już....
przepraszam miało być wpadłam w wir pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sskorpion
no cóż jesli post to nie fikcja .... to próbuj nie ma nic gorszego na świecie jak poczucie że nie zrobiło się wszystkiego by osiągnąć szczęście .... chyba nie pracujecie w wekeendy ??? zaproś go do siebie albo coś w tym stylu ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogłubiłam się już....
Dzięki za odpowiedzi.. co do odległości, aż tak daleko to nie jest 215 km Zobaczymy jak się to potoczy, poprostu jak on był u nas, ja nie zwróciłam aż tak bardzo uwagi na niego, miałam inne problemy jak szukanie pracy bliżej miejsca zamieszknia. Teraz ciągle piszemy do siebie, rozmawiamy na gg, maile, jak nie ma dostępu do netu to mi pisze, że jak co to jest pod komórka... staneło, na tym, że pracujemy w tej samej firmie tyle, że on w W. a ja w K. -- a miałam możliwość przenieś się tam gdzie on, ale myślałam, wtedy innymi kategoriami.. ehh jak te życie się dziwnie układa... i już najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że znam go z 5 tyg :/ no nic zobaczymy, co przyniesie los, ale cały czas o nim myśle wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogłubiłam się już....
żałuję, że nie przeniosłam się tam... nawet nie tyle z jego powodu, co z powodu takiego, że w domu mam nie wesołą sytuację, i chciałabym się usamodzielnić... i była ku temu fajna okazja, a ja wtedy myślałam jakimś dziwnymi kategoriami :/ i słuchałam rad innych os, które nie znają mojej sytuacjii rodzinej : on co prawda zaproponował mi, żebym zamieszkała z nim, przynajmniej na chwilę, ale ja już miałam nawet namiar na wynajem pokoju. taka szansa, W. duże miasto, mogłabym się tam rozwijać itp, tym bardziej, ze tutaj nic mnie nie trzyma... no chciałam się pożalić?:/ jak człowiek czasami myśli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×