Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strasznie mi przykro...

Pmozcie mi..bo juz nie wiem co myslec...

Polecane posty

Gość strasznie mi przykro...

Jestem z moim narzeczonym od 4 lat. Przedwczoraj sie poklocilismy bo mielismy spedzic caly weekend majowy razem, a nagle jego brat wymyslil sobie ze jedzie kupic samochod na drugi koniec Polski i ich ojciec uparl sie ze sam jechac nie moze wiec moj M. musial jechac z nim..tzn. mogl przeciez odmowic ale on nie potrafi odmawiac. Wkurzylam sie i sie nie odzywalam, on wczoraj rano napisal mi tylko 2 smsy i nic wicej, cisza:( Nie wiem czy powinnam sie odezwac ? Czy czekac? Nie wiem juz czy mialam racje ze sie wkurzylam?? Tylko to jest tak ze kiedy jego rodzina o cos go prosi to to jest zawsze na pierwszym miejscu, ja juz nie mam nerwow :( jest mi strasznie przykro, to boli :( I w dodatku on sie nie odzywa, jakby mial powod do obrazania sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>Tylko to jest tak ze kiedy jego rodzina o cos go prosi to to jest >zawsze na pierwszym miejscu, etam ty sie ciesz w koncu bedziesz ta rodzina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak na mój gust...
to tez przesadzasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
On jest swietnym facetem,. ale nie moge juz sniesc tego ze oni ciagle cos od niego chcą, dosłownie ciągle :( Nie moge sie juz doczekac kiedy on sie wyprowadzi z tego domu...Jak to mozliwe zeby facet nie umial mowic "Nie"? Dlaczego on zawsze wszystkim pomaga?? A o sobie (i dzieki temu o mnie) mysli na ostatnim miejscu :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
tam mialo byc "zniesc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak na mój gust...
a czy Ty odmawiasz, kiedy Cię prosi o coś ktoś z Twojej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
To zalezy, ale czasem potrafie odmowic...Poza tym nikt z mojej rodziny nam planów nie układa! Jego ojciec nie prosi, on wymaga!!!! I nie rozumie słowa "nie" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak na mój gust...
no to jak w końcu jest? Najpierw że narzeczony nie potrafi odmawiać, potem, że ojciec nie rozumie słowa nie... Zresztą, Dziewczyno, czy naprawdę coś się stało, że nie spędził z Tobą tego 1 dnia? Gdyby się umówił z kumplami, zabalował czy coś, to byś mogła mieć pretensje. Ale o wyjazd z bratem? PS: ojcu się nie dziwię, też bym wolała żeby ktoś pojechał. To kawał drogi jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
tylko ze jak moj narzeczony kupowal samochod to nikogo ze sobą nie ciągał na drygi koniec Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
a poza tym wiecznie kogos gdzies zawozi, podwozi, cos zalatwia....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak na mój gust...
nie chciał, to nie ciągnął. To już jego sprawa. Przesadzasz. Daj spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba było jechac z facetem swoim i jego bratem :D w ten sposób majówke spedzili byscie razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfffdxd
przesadzasz.. wolałabyś, żeby miał kiepskie stosunki z rodziną? ja się cieszę, gdy widzę, że mój narzeczony robi coś z ojcem, pomaga mu. to dobrze o nim świadczy. a jeśli będziesz mu w tym przeszkadzać, stawiać jakieś warunki, to uwierz mi - Ty wyjdziesz na tym gorzej. bo rodzinka zauważy o co biega i zacznie nastawiać lubego przeciwko Tobie. po co Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfffdxd
a poza tym śmiem twierdzić, że po takim jego wypadzie jeszcze chętniej do Ciebie wrócił. czasami takie "rozłąki" dobrze robią. a on jak zauważy, że nie stajesz mu na drodze, to będzie Cię wielbił. wiem to z własnego doświadczenia :D tak więc odpuść troszkę i bądź cierpliwa :) przyjdzie czas, że Ty będziesz na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
jak narazie ma mnie chyba w nosie...tzn. od wczoraj sie nie odzywa:( nie odpisalam mu na 2 smsy i widocznie ma focha.... :( mam tego juz dosc, narawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfffdxd
no i widzisz? po co Ci to było? zamiast się fochać, trzebabyło dać mu buziaka i batonika na drogę i z uśmiechem pomachać na pożegnanie. uwierz mi - wracałby d Ciebie jak na skrzydłach. albo może i by się rozmyślił w ostatniej chwili. a tak masz ciche dni za karę. ciuś ciuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
czy li ? zawsze mam robic dobra mine do zlej gry i nie mam prawa powiedziec co mysle?? to moze byc problem bo jerstem szczera do bolu, zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfffdxd
on też już na pewno ma tego dosyć. musi wybierać między ojcem a narzeczoną - widzisz w jakiej sytuacji go stawiasz? odpuść mu trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
ale wy nie wiecie jaki jest jego ojciec - wszystcy musza sie z nim zgadzac, zawsze! nikt nie ma prawa miec odmiennego zdania...on ma 3 braci od dawna doroslych ale wszyscy robia co im ojciec kaze............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfffdxd
ja nie napisałam, że masz ukrywać to co czujesz. ja zaproponowałam, byś zmieniła to co czujesz. byś spojrzała na to z innej strony. byś spojrzała na to oczami Twojego narzeczonego i postawiła się w jego sytuacji. jak myślisz? jak on się czuje? ojciec go prosi o pomoc, on nie potrafi odmówić, gryzie się z tym, a jakby jeszcze tego było mało - dziewczyna ma za to focha. i mimo że może wie, że masz rację to co ma zrobić? nic.. i stoi taki biedny między młotem a kowadłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
ale on twierdzi ze absolutnie nie mam racji i wszystko kwituje "Ale co to za problem"? co to za problem zmieniac plany, co to za problem jechac z tym czy z tamtym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfffdxd
to wkońcu w kim jest problem? w Twoim narzeczonym czy jego ojcu? bo to trochę dwie różne sprawy... masz pretensję do przyszłego męża, że jego ojciec nie znosi sprzeciwu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
mam pretensje do niego ze sobie na to wszystko pozwala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfffdxd
no bo w sumie co to był za problem? życie to spontan, nie można wszystkiego zaplanować. to aż takie ważne, że nie spędził z Tobą akurat tego konkretnego dnia? ale spędzi z Tobą trzy kolejne i masz kwita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfffdxd
może on faktycznie nie widzi w tym problemu? może uwarza, że ojcu się to należy, za to że go wychował, wykarmił... pomyśl o tym, że może nikt prócz Ciebie nie widzi w tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
rozmawialam o tym z moja mama i ona sie ze mna zgadza, to nie jest normalne zeon niie liczy sie z moim zdaniem tylko zawsze jest po stronie rodzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfffdxd
skoro tak bardzo Ci to przeszkadza, to dlaczego jestes z nim już 4 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie mi przykro...
mieszkalismy przez jakis czas sami za granica wiec problemu nie bylo, a tu w polsce zamieszkamy razem po slubie...poza tym nie uwazam ze to ja powinnam sie teraz odezwac...moglby napisac cos milego, wiedzial ze bylo mi przykro ze jedzie a on zamiast pokazac mi ze mu na mnie zalezy i ze o mnie mysli to nie odezwal sie caly dzien..i co chcial mi tym udowodnic? ze ma mnie gdzies?? no to mu sie to udalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzinie trzeba pomagać po to się ją ma nie tylko do zdjęcia stawiasz go przed bzdurnymi wyborami i dziwisz się, że się z tobą nie zgadza nie odpisujesz mu na smsy i dziwisz się, że on przestał pisać......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×