Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i co mam

jestem zazdrosna o bylego meza

Polecane posty

Gość i co mam

tak troche w skrocie............ktoregos dnia wrocil z pracy i zaczal sie pakowac.....bylam w totalnym szoku!! tysiac pytan dlaczego, po co, dokad, co zrobilam......podswiadomie wiedzialam ze ma inna........to byl SZOK, zylam jak w jakims amoku. Potem byl rozwod, podzial majatku i wtedy po rozprawie zobaczylam ta szmate ktora zabrala mi meza.........bylismy 8 lat malzenstwem, uwazam ze ukladalo nam sie bardzo dobrze ale widocznie cos przeoczylam...... a teraz gdy widze czasem ich razem jestem o nia ....zazdrosna:-(..... nie wiem dlaczego, ta krowa wcale nie jest ladniejsza ode mnie.......chyba......pomocy, nie wiem jak mam sie pozbyc tego uczucia...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochałaś męza w momencie kiedy on odchodził, dlatego tak czujesz i jest to zupełnie normalne, pozbedziesz się tego uczucia kiedy zaczniesz nowe życie, bez rozpamiętywania przeszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysli
nie powinnam tak przeciez czuc.....nie wyszlo nam.. ok, nie powinno mnie interesowac teraz co robi przeciez mnie zdradzil, odszedl bez slowa. powinnam go nienawidzic ale nie jestem spokojna jak o nim mysle ale gdy mysle o niej to krew mnie zalewa, ta gowniara nawet nie pracuje, jest mlodsza od mego bylego meza 12 lat!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysli
ja pracowalam i pracuje nadal. nie robilam mu problemow przy rozwodzie, pisalam juz ze byl podzial majatku.....razem do wszytskiego dochodzilismy wiec podzial byl rowny, dlatego mysle ze to bylo sprawiedliwe. nie, nie chodzi mi o jego porfel!!... moze dlatego tak mam ze nigdy od momentu jak odszedl nie porozmawialismy szczerze o tym co sie stalo........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dydnik- ona ma prawo być zazdrosna o wszystko- to był jej maz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilllka
Widac cos bylo nie tak, skoro odszedl. Macie dzieci? Postaraj sie nie myslec o tamtej kobiecie, bo popadniesz w obsesje. Zacznij ukladac sobie zycie od nowa. Poznawaj nowych ludzi, chodz na spotkania. Zycie nie konczy sie na jednym mezczyznie. Nie jest to latwie, ale mozliwe. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację mysli, rozmowa bardzo by Ci pomogła w końcu byliście razem 8 lat, łączyło was wspólne życie- ufasz człowiekowi, mieszkacie i żyjecie tyle czasu razem pod jednym dachem...a okazuje się, że tak naprawdę nic o nim nie wiesz...przerażająca perspektywa- jak ja się ciesze, ze nie wyszłam za mąż:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdziesz sobie nowego faceta to Ci przejdzie, a Twojemu ex też może w pięty pójdzie. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zona kochanka
było Ci z nim dobrze więc nie dziwie sie ze jestes o nia zazdrosna. Zostałas sama wiec jest Ci smutno i trudno Ci sie z tym pogodzić. Ja tez chyba bym byla zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysli
nie, nie mamy dzieci ciagle to odwlekal, bo praca, bo wyjazd, bo cos tam ale dlatego jest mi latwiej.... rzucilam sie w wir pracy po tym ale jestem juz zmeczona........ w tym roku mam juz zaplanowany wyjazd ze znajomymi moze cos sie wreszcie wydazy zebym nie musiala myslec.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zona kochanka
ha ha ha i tutaj dydnik siedzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś dalej jego żoną
Rzowodu kościelnego raczej nie dostaliście. Więc nic dziwnego, że jesteś zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisz o niej szmata, gowniara, itp. 1. do zdrady nalezy dwoje, gdyby on nie chcial, to ona by mogla stanac nago na glowie, a on i tak by zostal przy tobie 2. nie tylko wiek i wyglad sie liczy. moze ta kobieta ma w sobie cos czego ty nigdy nie mialas...i wlasnie dlatego on zdecydowal sie na odejscie 3. ze nigdy na ten temat szczerze nie rozmawialiscie, moze tez nie jest przypadkiem. musialby powiedziec ci prawde a ta moze bylaby dla ciebie bardzo bolesna i nie-zrozumiala...i chce ci tego oszczedzic 4. nic o tym nie piszesz...ale moze chcial miec dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka zona kochanka
dydnik dawno się tak nie ubawiłam....nawet nie czuje złości że piszesz tak o kobiecie :) Szkoda ze musze już wychodzic do pracy chętnie bym z Tobą skonfrontowała kwestię tego punktu G ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iueyrt
zazdrosc nie radosc mlodosc nie wiecznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysli
nie chcial dziecka, bylo raczej odwrotnie! nie bylo przeszkod zeby go nie miec! wiek tez juz byl odpowiedni. do laVita kazdy jest indywidualnoscia, nikt nie ma takich samych cech, wad czy zalet. poza tym uwazam ze nie roznilismy sie niczym od innych zgodnych i kochajacych sie ludzi jednak stalo sie cos ze sie rozstalismy. nie bylo w tym zadnej mojej winy i nie bede sie obwiniac za odejscie meza bo uwazam ze bylam dobra zona. tak jak pisalam wczesniej cos sie musialo stac ze podjal taka decyzje a nie inna, wolal byc z nia.....nie znam jej osobiscie i sie ciesze bo byloby mi o wiele trudniej go zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutneależycie...
Wiesz co autorko jak nie ta to inna itd... i co wszystkie to szmaty? to on Ci ślubował a nie ona i do niego możesz mieć pretensje.Ja rozumiem co czujesz wiem jak to jest kiedy myslisz o kims kto kocha juz kogos innego itp... jak trudno uwierzyć że jeszcze nie dawno kochał tylko Ciebie a teraz... ale to się stało to już jest on kocha inna a Ty musisz żyć dalej jedyne co moge Ci poradzić to staraj sie nie mysleć o nich nie rozpamiętuj co było miedzy wami to juz sie nie liczy zamknij rozdział swojego życia po tyt. "mąż" i zacznij życie od nowa tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zapominaj, ze wszystko to, co piszesz, to twoje subiektywne odczucie...i moze wlasnie dlatego nie chcial nigdy z toba na ten temat rozmawiac (czego wcale nie pochwalam)...bo wtedy "zmusil" by ciebie do spojrzenia na wasze malzenstwo z innej strony. spojrz na to pozytywnie-on nie chce abys zyla w poczuciu jakiejkolwiek winy...to niech juz lepiej on zostanie squrwielem w twoich oczach. przezylam juz sporo lat i swoje tez w zyciu przeszlam, i powiem ci, ze w 95% wina rozpadu zwiazku lezy po obu stronach. sa wiec dwie mozliwosci w waszym przypadku. albo jestescie w tych 5%-ach, albo bylas tak zaslepiona i przekonana o prawidlowosci waszego malzenstwa ze przeoczylas cos istotnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne kowboje
hmmm właśnie, słusznie ktoś pisał przede mną, jakby chciał, to nigdy by Cię nie zostawił, chocby tabun nagich lasek robił przed nim striptiz... wiesz, może to nie jest dobry sposób, ale staraj się go sobie jakoś obrzydzić. chociażby to, że zdradzał Cię, będąc z Tobą w związku, powinno go dyskwalifikować. ale Ty go wciąz pewnie kochasz... nie marnuj sobie życia jakimś padalcem bez uczuć, moja mama tak sobie zmarnowała, czekała na niego 15 lat, i chyba niestety wciąż czeka, chociaż jedyne, co może dostać od mojego ojca to wyrzuty i złośliwości.... przykro się robi, jak na to patrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×