Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gafa20000

po raz kolejny ten sam powód rozstania-dlaczego?

Polecane posty

Gość gafa20000

z pierwszym poważnym chłopakiem rozstałam się po 3 latach bo on nigdy nie miał czasu dla mnie .Robiłam mu awantury o to i przy ostatniej awanturze padło słowo Koniec. Z obecnym chłopakiem jestem rok , wszystko było oki aż do teraz! pokłóciliśmy się dokładnie tydzień temu i niby jest zgoda ale on nie pokazuje się u mnie , ma 1000 wymówek , wszystko inne jest ważniejsze tylko nie ja! co jest ? czemu kolejny zaczyna zachowywać się tak samo ? coś ze mną nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okko
pewnie jestes zaborcza kobita która ma żal ze chłopak poza nia śmie miec jakies inne zajecia:o tez taka kiedys mialem:o robila mi zale ze sie nie chcialem z nia spotkac nawet jak musialem sie uczyc na egzaminy na studiach:o mimo ze widywalismy sie prawie codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gafa20000
ale ja obecnemu chłopakowi nic nie mówie , bo wiem jakie błędy popełniałam z poprzednim , to dlaczego on za sprzeczke z błahego powodu chce mnie ukarać tym że nie widujemy się ? nie mówie nic na ten temat cierpliwie czekam aż zechce do mnie przyjechać ... tylko ile mam tak czekać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejro
pewnie atmosfere problemu czuje sie w powietrzu nawet jak nic nie mowisz;) i pewnie jakiemus chłopakowi nie zalezy na tobie na tyle zeby siedziec w tej napietej atmosferze i starac sie wyjasnic problem tylko woli zajac sie czyms przyjemniejszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gafa20000
czyli to oznacza że jemu nie zależy? co można zrobić w takiej sytuacji by załagodzić atmosferę i znów było oki ? zależy mi na nim a wszystko toczy sie jak z poprzednim i pewnie skończy się również rozstaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asymilacja
czekac cierpliwie, nie dzwonic, nie nalegac, nie poganiac. Czekac, nie narzucac sie, nie robic 2 razy tego samego kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gafa20000
ktoś potrafi ocenić tą sytuację? gdzie tkwi problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gafa20000
asymilacja będę tak robić bo wiem że powinnam ! tylko serce mi się kraje jak dziś ja chciałam pokazać rogi i pierwsza napisałam że się nie zobaczymy a on na to -to świetnie się składa bo musi się wyspać , ponieważ wstaje jutro o 7 rano czyli jak co dzień , a ja myślałam że usłyszę choć odrobiny żalu , tęsknoty a tu radość bo się wyśpi - ciekawe ile wytrzymam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daremne żale...
obawiam sie ze jak bedziesz tak robic to dojdzie do rozstania ale przynajmniej dowiesz sie ze mu zbytnio nie zależało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gafa20000
ale jak robić ? gdzie tkwi błąd? na pewno u mnie ale w którym miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gafa20000
czy może mam mu się rzucić na szyję i go wycałować za to że cały tydzień trzymał mnie w stresie, czy raczej powinnam pogodzić się z tym że mu nie zależy , ale przecież było oki wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda - może nie mówisz i nie robisz mu awantur (może kiedyś robiłaś) ale czuć na odległość focha z takiego powodu. Raz drugi rzucisz głupim tekstem i facet już wie, że się zaczyna. Poza tym to normalne że na początku związku ludzie chcą spędzać ze sobą jak najwięcej czasu a później ich związek nabiera innego wymiaru i codzienne spotkania nie są już tak ważne. Widać facet osiągnął ten stan a Ty nadal jesteś na początku związku. Każdy musi mieć własne życie. I nie mów, że nic nie robisz złego, bo jakbyś nie robiła to byś nie widziała, że znów się związek wali, bo facet okazuje mniejsze zainteresowanie. Gdzieś popełniasz ten sam błąd co ostatnio. I uważaj, bo nie każdy facet lubi jak mu dziewczyna dyktuje co on ma robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko topicu. mamy to na co się zgadzamy. ja byłam miałam skrajnie przeciwną sytuacje- kończyłam wszystkie związki bo się dusiłam. nie wpadłaś na to, że Twoi mężczyźni duszą się przy Tobie? dajmy sobie żyć nie tylko sobą i pozwólmy sobie oddychać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
mi się wydaje że z poprzedniego rozstania nie wyciągnęłaś odpowiednich wniosków. pewnie doszłaś do wniosku że poprzedni facet odszedł bo robiłaś mu awantury o to że nie ma dla Ciebie czasu - dlatego obecnemu awantur nie robisz, w nadziei że on od Ciebie nie odejdzie. tymczasem wniosek powinien byc inny - czy słusznie poprzedniemu robiłaś awantury, czy NAPRAWDE nigdy nie miała dla Ciebie czasu, czy nie wymagałas zbyt wiele, czy nie chciałaś go zmusić do zrezygnowania ze wszytskiego innego i ograniczenia się do spotykania wyłącznie z Tobą?... osobiście mam zdanie że poprzedni rzucił Cie dlatego że miałaś pretensje o to że on w ogóle ŚMIE mieć COKOLWIEK w swoim życiu poza waszym związkiem, a nie dlatego że mu robiłas awantury same w sobie. i tu jest to samo. zastanów się nie nad tym czy on nie chce się z Tobą spotkać bo chce Cię rzucic i czy wszystko inne jest ważniejsze niż Ty, tylko czy przypadkiem się go nie czepiasz, nie ograniczasz, nie zamykasz w klatce?... innymi słowy czy nie jestes zbyt zaborcza? moze chlopak już się dławi tą smyczą na jakiej go trzymasz? moze rozpaczliwie potrzebuje odrobiny swobody i sprzeczkę traktuje jako pretekst do tego żeby odetchnąć?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×