Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jonagold 32

W jakiej pozycji rodziłyście ?

Polecane posty

Gość Jonagold 32

Niedawno wpadł mi w oko ten tekst: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79332,3354086.html?as=1&ias=2&startsz=x W związku z tym mam pytanie do kobiet, które mają za sobą poród, szczególnie pierwszy. W jakiej pozycji rodziłyście? Konkretnie w jakiej pozycji wychodziła główka dziecka ? Czy miałyście rutynowo nacinane krocze, nawet jeżeli to nie było konieczne? Czy położne starały się ochraniać krocze przed pęknięciem i nacinaniem? Czy miałyście możliwość przyjęcia dowolnej pozycji do porodu, takiej żeby było wam wygodnie? Czy pozwolono wam rodzić w pozycji pionowej, na klęczkach, w kucki itp? Czy lekarze uzasadniali w jakiś sposób konieczność przyjęcia pozycji leżącej czy półsiedzącej? Czy jest tu kobieta, której pozwolono urodzić na stojąco ??? Ja jestem dopiero w 13 tyg. ciąży i najbardziej mnie przeraża myśl, że w czasie porodu zmuszą mnie do leżenia, albo parcia w pozycji półsiedzącej z nogami na podpórkach. Moim marzeniem jest urodzić na stojąco, czy to w ogóle jest możliwe ??? Nie stać mnie na poród w prywatnym szpitalu czy wynajęcie położnej, pozostają mi zwykłe państwowe warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam cesarke było wygdnie
cesarka na życzenie. Poród dla mnie to koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jonagold 32
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79332,3354086.html?as=2&ias=2&startsz=x Jednak skopiować. Obdzwoniłam wszystkie szpitale w województwie i w żadnym nie wykonują cesarki na życzenie. No i ja wolałabym urodzić naturalnie, jestem odporna na ból i tego się nie boję, ale chciałabym urodzić w pozycji, która będzie wygodna dla mnie i bezpieczna dla dziecka. W pozycji stojącej kanał rodny jest dużo szerszy niż na leżąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodzilam niestety w pozycji półleżącej z nogami na podpórkach :( na moją prośbę abym mogła położyć się na bolku bo n boku odczuwałam skurcze a gdy leżałam na wznak już nie położna stwierdzilą "nie wydziwiaj" i nie pozwoliła przyjać takiej pozycji. przez to faza parcia przeciągnęła się do 2 godzin :O na końcu lekarz łokciami wyciskał ze mnie dziecko :O maly urodził się siny, wymęczony, nie oddychał :O masakra! awiem że jakby mi pozwoliła leżeć na boku to bym urodziła raz dwa! oczywiście krocze nacięto, bez czekania na skurcz :O tak sobie cachnęła kiedy jej pasowało :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdrewa
Ja leżałam podłączona pod ktg i pod oksy chyba do 6 cm. Potem łaskawie pozwoliły mi wstać z łóżka, pochodzić po sali i posiedzieć na worku sako. Nie mogłam się za daleko oddalać bo nadal byłam podłączona. Co pól godziny mówiłam że chce siku bo tylko wtedy mnie odłączały. Siedziałam kilka minut w łazience żeby tylko jak najmniej na sali pod tą kroplówką. Jak doszło do 10 cm to położna kazała mi położyć się najpierw na boku, przyciągnąć kolano do brody i poprzeć. Później jak się rozkręciło to leżenie na plecach nogi w strzemiona i przy skurczu partym do brody podciągać. hehe tak naprawdę najbardziej uciążliwe było dla mnie podłączenie pod ktg i oksy. Pozycja do rodzenia mi nie przeszkadzała. Parłam 15 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdrewa
o rany agatka ale ci traume zapewniła ta franca :O Mnie podczas leżenia pytała się czy na bok chce się przekręcić. O zgode na nacięcie nie zapytała ale miałam w karcie zaznaczone że dziecko ponad 4 kg więc może dlatego. W każdym razie nacięła podczas skurczu i nic nie poczułam. Mała miała 4250 i 59 cm !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asdrewa - ale ja silna baba jestem :) i kolejnego porodu (mam w planach za 2 lata) się nie boję. najważniejsze ze mały cało z tego wyszedł :) a to uczucie jak juz był na świecie...najpiękniejsze przeżycie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdrewa
Zgadzam sie :D Ja pierwszy poród miałam cesarkowy. Wspominam fatalnie. Długo dochodziłam do siebie psychicznie :O Ale zaryzykowałam i postaraliśmy się o drugie maleństwo po 2 latach. Drugi poród naturalny i mimo tego całego bólu byłam szczęśliwa, ze udało sie naturalnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sieska
porod ogolnie wspominam dobrze. ale to w jakiej pozycji mam rodzic wybraly polozne a naciecie "podobno konieczne" bo dziecko duze . chociaz mysle ze gdybym rodzila np. w kucki a nie na lezaco wrecz glowe mialam nizej niz tylek to udalo by sie je uratowac ,ale to sa polskie szpitale i polska opieka . sa oczywiscie wyjatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam możliwość wyboru pozycji. Najpierw chodziłam, siedziałam na piłce, później w celu dobrego sprawdzenia rozwarcia, czy dziecko wychodzi musiałam się położyć i już nie chciałam wstać:) Położną miałam super. Poprosiłam o ochronę krocza chyba że nacięcie będzie naprawdę konieczne.Lekarz który przyszedł spytał który poród jak usłyszał że pierwszy to kazał od razu mnie naciąć ( nie patrząc nawet jak wygląda sytuacja, czy trzeba czy nie). Położna na szczęście zrobiła po swojemu ( po mojemu). Zastosowała jakiś tam żel i masaż. Oj bolało to trochę ale warto było. Ani jednego pęknięcia. Po lekarz stwierdził że gdybym dała się naciąć to byłoby szybciej po prostu:o A i tak urodziłam szybko bo sama faza parcia to było około 20 minut, wcześniej ok 3 godziny na porodówce ogółem. Poród wspominam bardzo dobrze. A wcześniej była chwile inne położna. Taka typowa \"stara baba\" co już po chwili rozmowy wywnioskowałam że masakra gdyby ona mnie prowadziła. Ta młoda super była:) Rodziłam we Wrocławiu na kamieńskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeśli wszystko bedzie dobrze tez chce rodzic na stojaco tzn w kucki zgodnie z grawitacją. Mam zaznaczone w planie porodu ze moge wybrac pozycje w czasie porodu, wiec zobaczymy, ale u mnie jest ta różnica ze nie rodze w PL i pozycja zalezy tylko od stanu dziecka i mojego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeczerze mowiac .....
nie wiem czy bym dala rade urodzic na stojaca - te bole byly tak silne ze nie mialabym sily stac . rodzilam 2 razy i za kazdym razem na tym łózku z podporkami na nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jonagold 32
Dziękuję za odpowiedzi i czekam na jeszcze. Naprawdę wszystkie rodziłyście na leżąco? Przecież wtedy trzeba wyprzeć dziecko "pod górkę". W pozycji stojącej rodząca jest z tyłu podtrzymywana przez męża , albo silnego pielęgniarza. Widziałam taki film w TV, były pokazane różne pozycje, jak kobiety rodziły. Film nakręcony chyba w Anglii i żadna nie miała naciętego krocza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwukrotnie rodziłam na leząco. Przy pierwszym porodzie cały czas chodziłam, a gdy rozwarcie było pełne położylam się i położna chciała bym rodziła na boku, ale mi to zupełnie nie wychodziło i wolałam na plecach. Kolejen raz byL gorszy ze względu na to, że całą noc byłam podłączona do ktg i nie mogłam się bardzo ruszać, siedziałam a piłcve, ale co chwilke uciekało bicie i to było takie stresujące, brak zapisu. Nad ranem dostałam oksytocyne i wtedy w poł godziny bez nacinania poszlo. Uważam, że powinni mnie na ciąć, bo byłam porozdzierana dziecko szlo z rączką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajoma ostatnio opowiadala , ze rodzila lezac na boku, na podlodze z nogami przy scianie. Parcie trwalo 15 minut, porod byl lekki, wszystko odbywalo sie w szpitalu w jeleniej gorze.ja jestem z wroclawia i najblizej znalazlam szpital w trzebnicy- gdzie mozna rodzic w dowolnej pozycji- u mnie dochodza problemy z oddychaniem i na lezaco po prostu chyba bym sie udusila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzilam na kolanach, mala wyszla po trzech parciach, nie mialam nacinanego krocza ani szycia po. Rodzilam w Anglii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy porod w kucki... wczesniej chodzilam bujalam sie na pilce i ogolnie robilam co chcialam... drugi porod do wody w pozycji kolankowo-lokciowej... wczesniej tez pilka... nie bylam nacinana pomimo ze dzieci spore (3880g i 4020g)... ale na stojaco bym nie dala rady urodzic bo skurcze odbieraly mi wladze w nogach i nie dalabym rady ustac... ogolnie w szpitalu w ktorym rodzilam kladzie sie nacisk na porod naturalny... i to w doslownym tego slowa znaczeniu (nie nacinaja nie ma lewatywy-jak ktos chce to podaja czopek glicerynowy tylko, rodzaca sama wybiera sobie pozycje i robi co chce)... porody szybciutkie i bez problemow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jonagold 32
No właśnie u mnie w szpitalu też jest bardzo duży nacisk na "poród naturalny" czyli: ostatnia faza porodu ZAWSZE jest na łóżku w pozycji leżącej z nogami zadartymi w górę i u pierworódek rutynowo nacina się krocze...., lewatywy nie robią i niby można wybrać pozycję i nawet rodzić w wodzie, ale tylko do pewnego momentu, koniec jest zawsze taki sam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stu234
pozycje do rodzenia ( w pierwszym okresie jak i w drugim) wybierasz sobie Ty, nie personel. Uważaj bo pretekstem do leżenia jest KTG, jeżeli Cię do niego przypną, możesz już nie wstać i w końcu urodzisz na leżąco lub półsiedząco ( najgorsze pozycje aby ochronić krocze ). popros o przenośne KTG, nie mogą Ci odmówić. masz pełne prawo aby wybrać dla Siebie jak najwygodniejszą pozycję czy to na siedząco czy na stojąco czy kucąco czy kolankowo łokciowej czy też przy drabince, nie doradzoną i nie narzuconą przez personel) tak jak napisałaś - proponuję dopytać tu na forum Kobiet jak to wygląda w rzeczywistości. Popytaj w jakich pozycjach rodziły, zapytaj czy to personel narzucił Im pozycję do rodzenia. Jeżeli będziesz rodzić - a będą Cię chcieli położyć - to uważaj, bo pretekstem jest badanie i standardowe KTG. Jeżeli Cię do niego przypną - nie uwolnisz się i urodzisz tak jak oni sobie życzą a nie TY. Uważaj też na "grożby" z ich strony. Lekarze wymyślają argumenty jak: "dziecko za duże - nie urodzi Pani bez nacięcia" - spokojnie... Kobiety 3- 4-5 kilogramowe dzieci rodzą bez nacięcia z niewielkimi obrażeniami 1 stopnia, a nacięciu odpowiada uszkodzenie 2 lub 3 stopnia (wg.WHO) Dlatego ja wolałam mieć uszkodzenie 1 stopnia ( skóra i śluzówka ) niż być kontrolowanie naciętą, i mieć obrażenie 2 lub 3 a nawet 4 stopnia - od 4 do 8 cm. - tyle nacinają. " Królowej położnictwa mówimy - NIE " Paskudne nacięcia krocza: ( po zalogowaniu się na YouTube) http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=3 lFJmXQiFko http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=j 1nNanmrAhE Pamiętaj że zaraz po urodzeniu masz prawo mieć Dziecko przy Sobie, (przynajmniej pół godz) i karmienie powinno się odbywać jeszcze na sali porodowej. Nie pozwól aby ci to odebrano. Możesz pokłócić się aby pępowine przecięto wtedy, gdy ona przestaje tętnić (Wg WHO) Mierzenia, ważenia, i inne mają poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jonagold 32
O właśnie ja bym chciała, żeby było tak jak ktoś napisał powyżej. Zrobiłam wywiad wśród koleżanek i u każdej poród kończył się na łóżku porodowym pod dyktando położnej, każda była nacięta. Nie protestowały, bo myślały, że tak musi być. I dlatego was pytam jak się obronić przed położeniem na łóżko? Chyba nie mogą mnie zmusić siłą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jonagold 32
Właśnie czytam :) Obiecuję, że się nie dam! Mam dwa szpitale do wyboru, popytam. Jak będzie trzeba to pójdę na wizytę do ginekologów, którzy pracują w szpitalu i pod pozorem wizyty dokładnie wypytam o warunki do porodu. Na stronie szpitala miejskiego statystyki nie są zbyt optymistyczne: nacięcie krocza u pierworódek : 100 % :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stu234
Nie daj się stereotypowi :) życzę powodzenia Będzie mi miło, i proszę o poparcie i głosik na mój blog ( o porodzie i Prawach Rodzącej na sali porodowej ) http://bobbyy.pl/blog.php?id=195 Serdecznie dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jonagold 32
Wpisujcie w jakiej pozycji rodziłyście, czy pozycję wybrałyście same, czy uważacie, że w innej pozycji (jakiej?) byłoby wam łatwiej, wygodniej, szybciej? Czy pozycja do porodu w ogóle ma jakieś znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja parlam ( bo chyba o ta ostatnia faze ci chodzi, wczesniej lezalam pod kroplowka, zmeinialam pozycje co chwile bo malej tetno zanikalo) w pozycji bocznej - caly czas dziecko ( glowka) byla podlaczona do aparatury, ale ze wystapily pewne komplikacje wsadzono mnie w strzemiona i musialam rodzic w pozycji klasycznej na polsiedzaco. Zastosowano vaccum do wyciagniecia malej i inna pozycja nie wchodzila w gre. Nie nacinano mnie, delikatnie peklam. Mam kilka szwow. Ale nie rodzilam w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym rodzić w kucki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janagolg
pozycja do porodu ma ogromne znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janagolg
jak nie chcesz zostac nacieta ( w 80% naciecie nie jest koniecznoscia) to wybierz pozycje na kucąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×