Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MasterStudent

Jak sobie z tym poradzić

Polecane posty

Gość MasterStudent

No i stało sie, ale przeczuwałem ze jest to nieuniknione. Byłem (jestem) z nią już jakiś czas, i co się okazuje wystarczył tydzień, żeby się świat zawalił. No cóż życie jest brutalne, pełne zasadzek. Przybliżę po kurtce co się wydarzyło. Dziś ja gdyby nigdy nic dzień się zaczął jak zawsze jak zawsze z nią szedłem lecz później przeżyłem szok. Jak zawsze wszystko fajnie tylko nagle pod moją chwilową nieobecność ona z kim innym za rękę i co lepiej jeszcze się całowali. Dobra można było to zakończyć ale nie tak perfidnie na moich oczach, z pełną świadomością iż to widzę. Dobra wczoraj mi powiedziała ze się trochę zaprzyjaźniła. To ja już teraz nie wiem co znaczy słowo trochę!!. Jeszcze lepiej on to mój znajomy!! I to wszystko w jeden tydzień, a mi to zajęło dwa miesiące choć była sama, a tu wystarczył tydzień mojej nieobecności. Nie wiem jak długo już mnie okłamuje, nawet nie chce wiedzieć. Ja oczywiście na widok tego co się stało olałem już wszystko odwróciłem się i odszedłem, z dala od ludzi żeby nie widzieli moich oczu (dlaczego: bo jestem uważany za nieziemskiego twardziela) teraz siedzę sam w pokoju zamknięty, z trudem powstrzymuje łzy, gorzkie łzy. Teraz mam pytanie dal tych doświadczonych, jak sobie poradzić z tym że tak ujmę ch…..m uczuciem (nadal do niej czuje to co dawniej) ale jak poradzić sobie z tym bólem, z tym pieprzonym bólem, może to tylko chwilowe ale wątpię, nic u mnie nie trwa krótko. Może byłoby lżej gdyby ni to ze wali się wszystko w tym pieprzonym miesiącu, sam ból kilka śmierci i jeszcze choroba :/ Doszedłem do wniosku że jedyną moją rodnością w tej farsie zwanej życiem jest to że się upije, tylko boje się tej radości ze względu na alkoholizm (skutek uboczny) Tylko proszę bez tekstów klin klinem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano takie życie u mnie też wystarczył tydzień, aby już wzieła sie za innego (choc podobno juz predzej się za niego brała - o czym póxniej się dowiedzialem) aja przestałemistniec i to dosłownie tak jakby 1,5 roku bycia razem wogole nie istnialo:P zajebiste uczuce tak jak za sparawą pstrykniecia palcem przestac istnieć, takie czary mary Do picia polecam Absynt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MasterStudent
no widze że nie jestem odosobnionym przypadkiem, a jak sobie z tym radzisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna brunetkaa 84
A ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MasterStudent
22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ci MasterStudent...Nie byłam nigdy w takiej sytuacji, ale z tego co się zorientowałam, to wszyscy tutaj radzą jedno: wyjdź do ludzi, nie siedż w domu, zajmij czyms myśli i...czekaj, aż przejdzie...Nie ma chyba innej rady niż: Czas uleczy wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjkl
albo idz do psychoanalityka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiag876
musisz das sobie czas on cie wyleczy niestety bedziesz musiał pocierpieć bo taka jest kolej zycia nie przeskoczysz tego wierz mi tak bywa ale przerzyjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna brunetkaa 84
Drogi MasterStudencie, widzisz zycie postanowilo cie przetestowac, rzuca klody pod nogi, tak sie zlozylo ze wszystko w jednym czasie, pozwol sobie na te lzy, to ze jestes twardzielem na zewnatrz nie znaczy ze i wewnatrz, wyplacz ten bol, widocznie tak mialo byc, jesli chodzi o ta dziewczyne/kobiete to po prostu przeznaczenie, los zdecydowal ze nie jest dla ciebie i po prostu tak cie od niej odciagnal, teraz juz zrob krok do przodu a nie do tylu i nie mysl o tym, chodz sama wiem ze to trudne ale pomysl o tym jako ze ta osoba nie byla ci pisana, glowa do gory, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MasterStudent
do ludzi to raczej teraz nie wyjde, bo sie to moze zle skonczyc, no cuz jak juz powiedzieliscie life is brutal and full of "zasadzkas", mniejmy nadzieje ze to osatni taki ivent jak narazie, bo oczywiscie t moze byc jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×