doradźcie

Byłam z facetem 1,5 roku. Przez ten czas on praktycznie po każdej kłótni czy sytuacji w której go zdenerwowałam ze mną zrywał. Po tygodniu się godziliśmy bo bardzo tęskniliśmy i wogóle. I teraz znowu tak jest , że nie odzywaliśmy si edo siebie tydzien on powiedzial ze to .definitywny koniec bo do siebie nie pasujemy . PO tygodniu pisze ze bardzo teskni i mnie kocha i chce wszystko naprawic ze juz będzie rozmawiał na spokojnie a nie wychodził i uciekał a potem się rozstawał. Nie wiem czy znowu dac mu szanse i uwierzyć , że się uspokoi.

banda rozkapryszonych dzieciaków-zyczę powodzenia :)

dzieki za opinie

wydaje mi sie ze nie ma sensu tego ciagnac, tu nie ma uczucia i milosci, juz nie mozna obdazyc przebaczeniem, lepiej poszukac nowej milosci

Boje się :(( Bo mnie bardzo ranił tymi rozstaniami a ja się chciałam dogadać to nie chciał. Może jak mu powiem na spokojnie ze to się nie może powtórzyć to to zmieni tylko czy to jest możliwe mimo chęci?