Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiesi

SPOSOBY NA BOL PO ROZSTANIU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Kto wie jak poradzic sobie po stracie dlugoletniego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nie moge sluchac tego "WEZ SIE W GARSC,,,,TYLU FACETOW JEST NA SWIECIE"... jesli w sercu wiesz ze to ten to chyba tak jest nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DRINECZKI napewno nie pomoga a pogorsza sprawe,,,wiem cos o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe ale
najgorsze wieczory co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlody Wrther
NUROFEN FORTE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszedzie wisza jego zdjecia,,,,ale nie moge ich wyrzucic bo dlaczego? przeciez go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe ale
przestaw lozko i zmien posciel:-) a jak chcesz to mozemy wypic piFko razem bo ja tez siedze sama:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinnn
oj przestan :/ mnie rzucil narzeczony, wrocil i znowu rzucil. Tez nie wiem jak sobie z tym poradzic, wszystkie zdjecia usunelam, wszystkie rzeczy od niego pochowalam. Chce zapomniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe ale
zdjecia schowaj do pudeleczka!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge bo wcale nie chce zapomniec zylko walczyc zeby wrocil,,,,,,pokaze mu ze jestem tego warta chocbym miala po wodzie jak jesus chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam tu nikogo,,,rodzina daleko,,,przyjaciol niewielu,,,a jak sie kogos potrzebuje to nikogo nie ma,,,juz to znam,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinnn
moze i Ty jestes warta, ale moze on nie jest? nie wiem jak jest w waszym przypadku, jezeli moj by do mnie wrocil wiem ze i tak by zaraz znowu mnie zostawil, tylko bym cierpiala, takze modle sie zeby juz nigdy sie nie odezwal, zeby to uczucie ze mnie zeszlo. Ja stawalam na glowie ale to pomagalo tylko na krotka chwile, nie da sie wszystkiego zrobic na sile, ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze nie moge dzwonic za nim albo przesladywac,,,przeciez nie mam 20 lat,,,,ale jakis sposob musi byc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i by odszedl ale przeciez mozna porozmawiac o tym co bylo zle i zrobic to lepiej,,,nie ponosze wielkiej winy,,,on pracocholik a ja pielegniarka,,,nie wystarczylo mu to co robie,,,nie byl ze mnie dumny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale on cię nie kocha
i to bardzo boli i najtrudniej przyjąć to do wiadomości masz do wyboru...albo dalej hołubić to że go kochasz i zrobić ołtarzyk z jego zdjęciami i modlic się do swoich wyobrażeń tworzonych we własnej głowie albo popracować nad tym by ...przestać go kochać jeśli chcesz się zawiesić na stwierdzeniu że ..ty go kochasz, przecież ty go kochasz, i to jest własnie ten i już to jak ty chcesz znaleźć sposoby na bół po rozstaniu? Przestać cierpieć z powodu bólu po rozstaniu , to jest ...przestać kochać więc nad tym pracuj....przestań kochać ...i nie gloryfikuj faceta który cię nie kocha , a byc może nigdy nie kochał bo nie jest zdolny do miłości...byłaś tylko przystankiem na jego ścieżce seksualnej...tak trudno ci to przyjąć do wiadomośći? Przyjmij...to też jest początek jednego ze sposobów. I jeszcze jedno..jak podajesz ..to był partner długoletni...a więc dla ciebie jest więź (nie dla niego ) i jestes uzależniona od jego obecności w twoim życiu. Z tym walczysz....z więzią do niego i z uzależnieniem, to są główne składniki tej twojej miłości..tego co określasz słowami...przecież ja go kocham !!!!! A straregia polega na zrywaniu więzi ..nitka po nitce aż nic nie zostanie...oraz na borykaniu się z psychicznym uzaleznieniem (to jest to samo co mają narkomani) Ale możesz też celebrować wspomnienia i kochać sobie, do końca życia żyć wspomnieniami i wzdychać do złudzeń..............twój wybór...wzdychaj sobie do wspomnień aż ...uschniesz w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w piatek blagalam zebysmy sie spotkali choc na chwilke,,,,pojechalam a on nawet nie wyszedl z wyra! a ja buleczki jeszcze glupia dla niego nosze,,,,,chyba dlatego mnie nie szanuje bo tak sie ponizam,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i masz racje,,,moze to tylko uzaleznienie,,,ale przeciez nie mozna tak poprostu sie odkochac,,,i przestac myslec,,,prawie wszystko co stoi mi na drodze przypomina o zyciu z nim,,,wiem ze sie ponizalam i powinnam ten czas wykozystac na to aby odnalezc siebie i szanowac sie,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuje sie jak glupia koza,,,,chyba sie ochlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×