Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyjazn sie rozpadaaa

Przyjazn się rozpada a ja nie chce jego gęby na swoim weselu

Polecane posty

Gość przyjazn sie rozpadaaa

Od lat przyjaznie sie z pewna dziewczyna.Razem poznawałysmy pierwszych facetow, chodzilysmy na imprezy, sciagalysmy, siedzialysmy w jednej lawce. Ja poszłam na studia do innego miasta, ona do innego.Zawsze jej kibicowałam w wyborach zyciowych...Gdy pytala o zdania-> zawsze odpowiadalam szczerze. Kiedy wiazała się z facetem na dłużej, cieszyłam się, że ma kogoś,że jest szczesliwa... Potem poznała Go. Nie naleze do osób,które oceniają ludzi po pierwszym wrazeniu. Nie spodobał mi się sposób jego bycia, jego poglądy, ale widząc jej zadowolenie-nie mówiłam o tym. W międzyczasie poznałam Swojego narzeczonego. Zaprosiłam Ich do nas do wynajmowanego studenckiego lokum,b o dawno się z nią nie widziałam. Spali u nas, wogóle kłócili się ciągle na naszych oczach. Zrobiłam obiad,a jej BOJ mruknąl tylko " ogórkowej nie lubie" ....no spox.... nie ma jak grzecznośc. Zle ja traktuje, nie pozwalaja jej sie malować, odkąd ona z nim jest....zrobiła się cicha, słucha się go jak służąca, nie ma swojego zdania... Ona studiuje, on jest nierobem, ma 30 lat i marzy mu sięstudowanie architektury...zaczal studia w tamtym roku ale okazały się"za trudne";/ tryb zaoczny... I teraz dochodzę do sedna: nie trawię tego gościa, kiedy przyjaciolka mnie pyta co o nim sadze-mowie tak jak kiedys-prawde: ze wg mnie kompletnie do siebie nie pasują. Ona ma do mnie zal,...ale o co pytam? Wkrótce nasz slub....zalezy mi na obecnosci przyjaciolki, ale nie chce widzieć mordy jej "alfąsa"...co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna decyyzja
jak zaprosisz tylko ja moze sie obrazic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazn sie rozpadaaa
Dokładnie---- bardzo mi zalezy na przyjaciółce, wiem że nie zapraszając tego debila;/ sprawię jej przykrość. .. ale nie cierpię tego gościa.... tak bardzo chciałabym by ona znalazła sobie mężczyzne NORMALNEGO....zasługuje na kogoś lepszego a nie na tego przygłupa,który nawet się wysłowić nie umie, osacza ją,przytłacza,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazn sie rozpadaaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazn sie rozpadaaa
może jednak ktoś się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowotłok
wasze wesele. wasza sprawa kogo zapraszacie:O przyprowadzi "buraka" to ten stwierdzi ,że mu się nie podoba i zabierze ci przyjaciółkę albo zaraz po kościele albo po 15 minutach wesela... gorzej jeśli ona wyjdzie za mąż za tego fagasa to zapomnij ,że i wy zostaniecie zaproszeni:O więc każdy kij ma dwa końce daj jej znać o co chodzi...może da sie namówić na jeden dzień bez swojego chłopa i nie będzie robić wyrzutów.zalezy jaką jest osoba albo na ile już została przekabacona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
ja mysle, ze ta ptrzyjazn jakas taka jednostrona, no, moze ja tak przedstawilas, pisze to, poniewaz ciekawi mnie czy kolezanka rowniez byla twoim doradca, czy nadawalyscie na tych samych falach, czy raczej "uzupelnialyscie" sie. Bo teraz, po latach moze sie okazac ze macie calkiem inne natury, czyli podczas gdy ty przez wszystkie lata mowilas szczerze, odpowiadalas na jej watpliwosci tak, jak czulas ona mogla mowic to to chcialas uslyszec, lub wogole sie nie pypowiadala tlumaczac niechecia wtracania sie... teraz do sedna - jesli bylyscie prawdziwymi przyjaciolkami - to dobra proba - usiadz i powiedz jej po prostu to co czujesz - ze NIGDY jej nie oszukalas i teraz tez mowisz szczerze jako osoba, ktorej zalezy na niej. Jesli byla szczera - zrozumie, jesli udawala - obrazi sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×