Nie wiem, czy rzucić szkołę...

Do niczego się nie nadaję, jestem na drugim roku a ciągle zawalam, myślę, że brak mi talentu. Nie mogę się skupić na zadaniach do szkoły, szkoda trochę, bo za rok by był licencjat... boję się, że już nie mam siły... Smutno mi. Dałam dupy jednym słowem :( I to na całej linii...

a może to po prostu nie ten kierunek? Może po prostu nie to Cię kręci? Bez sensu robić coś na siłę...

Nie o to chodzi... Kierunek ciekawy, naprawdę, interesuje mnie. Ale... chyba brak mi talentu... dołuje mnie to, że sobie narobiłam zaległości... :((

to może po prostu weź się w garść i nadrób te zaległości i wyjdź na prostą zamiast się dołować?

zaległości można nadrobić tylko trzeba siąść i się uczyć :)

No właśnie kurde.... :( Trzeba usiąść... Wszystko mnie rozprasza, nie jestem w stanie się skupić, do tego dochodzą problemy ze zdrowiem, i na dodatek czuję się taka samotna Już nie wiem, co mam ze sobą zrobić :( Nie chcę być nieudacznikiem :(

wiesz ze ja mam tak samo tylko ze jestem w technikum olalam 2 lata szkoly i postanowilam ze zmienie inny kierumek

Kierunek jest fajny... ale ciężko mi i nie dlatego, że jest trudny, to nie o to chodzi. To chodzi o to, że mam chyba z głową coś nie tak...

masz po prostu chandre zly czas spokojnie najwyzej powtorzysz jakis przedmiot, a moze samotnosc ci doskwiera i to jest powodem twojego smutku

Tylko że ten zły czas się ciągnie już od dłuższego czasu... :( Płakać mi się chce, samotność też, i do tego problemy ze zdrowiem. Jak ja sobie poradzę taka samiusieńka zupełnie? :(

to może powinnaś się z tym udać do lekarza?

Lekarze za mnie nie nadrobi zaległości w szkole i napewno nie sprawi, że będę się czuła mniej samotna. Jeśli chodzi o zdrowie, to jestem w trakcie leczenia. Źle mi

rozumiem autorke, tez jestem na 2. roku. i tez sie slabo nadaje na te studia:D ale walcze, walcze;) a no i tez jestem samotna..

znaczy mam faceta, ale i tak sie czuje samotna, a to zle a autorki pytam, co ze zdrowiem sie dzieje?

a co studiujesz tak w ogole?

Podszywie, to nie jest śmieszne :( Ze zdrowiem to zdrowieję, ale potrzeba czasu... I też przez to nie mogę się skupić na rzeczach do szkoły. I o kasę nie chodzi, jak sugeruje podszyw, tego mi akurat nie brakuje.

Grafikę. Grafikę komputerową, a w zasadzie projektowanie graficzne.

hej kolezanko dopadl cie strach sesyjny, wiesz zawsze wydaje sie ze to juz koniec,a czasami jeden profesor przymknie oko, inny sie zlituje-ale nie mysl tak dastycznie, czesc egzaminow mozesz zdac we wrzesniu, wyluzuj sie i nie daj sie pogodzie, mnie czeka tylko obrona, ale tez lapie dola

to ucz się a jak ci się nei będzie chciało powtarzaj sobie: MAJORKA CZEKA bo grafik to pływa w kasie

Mam do zaliczenia ten semestr, połowe zeszłego i jeszcze parę rzeczy z jeszcze poprzedniego... Fantastycznie sobie narobiłam :(

Aż boję się myśleć o tym wszystkim. A na dodatek nie mam czucia w pośladku po zastrzyku :O

da sie rade:) powolutku

mamy ten sam problem, tez nie mam weny do nauki, a w weekend zaczynaja mi sie zaliczenia;/ wrrr.... tez mnie wszystko rozprasza i wszystko zostawiam na ostatnia chwile:(

Jakby tego było mało, to dostałam okres i leje się ze mnie jak nie wiem co Myślisz, że dam radę nadrobić? W sumie z gorszych opresji kiedyś wychodziłam... Ale teraz mi tak ciężko, bo nie wiem... smutno mi :(

uhieuhfoewq to możemy sobie podać ręce

Dasz radę, masz tylko zniżkę nastroju, będzie lepiej!!!!! Każdy ma taki kryzys, mnie np. rozprasza wszystko, a mam tylko mgr do napisania i koniec, a nie mogę... ALE ogarniemy się obie i sobie poradzimy!