czy denerwują was starsi ludzie?

łapie sie na tym ze jestem opryskliwa i to dla najblizszych!! doo mamy/tesciowej bo musze powtarzac bo cos tam bo one chca mi doradzac aja od razu z pyskiem nie chce ale tak jest przeciez ja tez bede taka jak one a nie zawsze młoda(jak sie niektórym wydaje) czy tez macie ze draznią was starsze osoby

nie. Wiek mamy czy tesciowej to dla mnie wiek średni. Bywają upierdliwe czy strachliwe ale jakos nie łapie sie na opryskliwości. Macham ręką, włączam kanał przelotowy :D Natomiast dla ludzi w wieku mojej babci mam MORZE cierpliwości.

mnie to nie tylko starsi ludzie ale i rowydrzone dzieci i infantylne zniedbane matki, faceci, nastolatki z dekoltami i wogóle rózne sytuacje jak sa mi nie podrodze to mnie wkurzają.

wstyd mi,ale jak mieszkalam we wroclawiu wqrzali mnie smierdzacy ludzie. Latem w tramwajach. Te wiecznie smierdzace pachy i niedomyte tylki,bleeee.... :/

gdy mają wredny charakter i na siłę muszą udowadniać wszystkim że wiedzą lepiej niestety mało jest starszych ludzi z kultura osobistą, większość to babony które cieszą się jak mogą wykorzystywać "przywileje wieku" i się wyżywać na wszystkich wokół

Tesciowa z tesciem czy rodzice czasem mnie wkurzaja, ale to nie z powodu wieku, a zachowania ;) Szczegolnie moi rodzice, ktorzy maja 60 i 62 lata, a robia z siebie mega starych dziadkow...ale to inna historia. U mnie starsi ludzi (ale tacy naprawde starsi 75 plus) wzbudzaja zal i wspoczucie. Mam wraznie, ze oni czesto pozostawieni sa sami sobie mimo, ze cale zycie poswiecili dzieciom, to te dzieci nie maja dla nich czasu gdy dorosna i ci biedni starsi ludzie sa po prostu os amotnieni i moze czesto dlatego tacy zgorzkniali...

Mnie wkurzają wścibskie komentarze przechodniów zwłaszcza dotyczące mojego dziecka. -a że bez czapki -a że w kurteczce -a że za lekko ubrany -a że za ciepło ubrany -a że płacze a ja nie reaguję, a robię tak za każdym razem kiedy tym płaczem próbuje coś na mnie wymusić i absolutnie wtedy kiedy jestem pewna że poza fochem nic mu nie jest -a że pewnie pić mu się chce - że trzymam go na ręku a obok mam wózek. To przykład z dnia dzisiejszego;chciałam żeby pobiegał, ale akurat chodnikiem jechał samochód, a synek bardzo ruchliwy i wzięłam go na rękę na moment etc...

Nie draznią mnie. Moi rodzice są raczej energiczni, moze czasem mają swoje zajawki, bo kiedys było inaczej, ale nie jakos ekstremalnie. Dziadek tez mnie nie drazni, tez mam morze cierpliwosci. Za to strasznie mnie wkurwiają tępe dzieci, takie tłumoki z kurzym rozumkiem. Czasem dzieciak jest taki, ze w lot łapie wszystko i az przyjemnie z takim przebywac. A takie matołki mnie draznią. Draznią mnie tez mdłe mamuski z cycami do pasa, co się uroczo usmiechają, jak tylko wypowie sie słowo "dziecko". Bo tylko to potrafią zrozumieć

a mnie wkurwiają małolaty mające dzieci, bo po nich widać, że są dobre w łózku ale nie w pracy.

starsi ludzie to tez ludzie...pracujac na codzien z ta grupa społeczną doświadczam rożnych relacji, postaw. wazny jest szacunek. Zauwazenie potrzeb. uwaga. moi podopiecnzi zaczęli korzystac z zajęc rehabilitacyjnych w http://goldental.pl i odżyli... poprawia sie im kondycja, mają uwagę od personelu , wymieniaja się uwagami z innymi. na ich formę składa sie wiele czynników..