przyjaźń damsko męska, to tylko ból...

miałyscie kiedys tak, ze facet na którego zawsze mogłyscie liczyc, kótry był, wspierał, przytulał, zakochał się i nagle czar prysł...? to straszne i co dalej, jak życ bez takiej osoby która byla wszystkim, co rocic?

ale w kim się zakochał?

To jest normalka czar zawsze pryska....

męskiej - wiem coś na ten temat ;)

nie wydaje mi się aby \" ze facet na którego zawsze mogłyscie liczyc, kótry był, wspierał, przytulał\" to sięmiesciło w definicji przyjaźni :O szczególnie przytulał i przesadne wymaganie co do wspierał widziałaś żeby 2 faceci przyjaciele się przytulali? :O

Zakochał się? No to sie dziwisz? Pewnie nie odwzajemniłaś i masz babo placek. Stwierdził, że nie będzie na ciebie wiecznie czekać.

jej pewnie chodzi że zakochał siew kimś innym znaczy znalazł dziewczynę i już jej nie przytula i nie poswięca 50 godzin w tygodniu :O przynajmnije tak założyłem :O ] jakie typowe :P

ja widzialam zeby dwaj faceci przyjaciele sie przytulali;) wieeele razy.

załóż jeszcze 5 takich topików na pewno ci ulży:)

\"a widzialam zeby dwaj faceci przyjaciele sie przytulali wieeele razy. \" nie geje i nie w wyniku radosnego wybuchu szczęsia po strzeleniu gola przez reprezentacje narodową? podejrzane

geje nie, ale bardzo indywidualne osobniki. najebani byli ładnie, ja prowadzilam auto a oni się przytulali na tyle i mówili sobie jacy to są zajebiści...:) Jeden był moim chłopakiem.

miałam tak samo Też sie przyjaźniliśmy podobnie jak autorka do czasu kiedy on wpadł i musiał wziąć ślub cywilny to sie na mnie jakby "obraził" Tez nie rozumiem czemu zonaty facet nie moze być przyjacielem....

On zakochał się we mnie i teraz chce juz tylko żebysmy byli razem lub calkowicie zerwali znajomośc, nie odzywa sie do mnie jeden dzień a to już jest straszne... chce napisac, ael nei wiem czy to dobry pomysł....

Przepraszam, ale dla mnie to takie teksty są chore. Może wspierać, może przytulać, mozna na niego liczyć, ale katastrofa, jak się zakocha. To chyba jakas choroba - czerpanie od kogoś pod hasłem przyjaźni, ale totalny brak zaangażowania. A przepraszam, po co chcesz dzwonic?

A, i jeszcze był wszystkim i jak żyć bez niego...rany, leczcie się ludzie.

bo to jest tak, ze mnie ktoś zranił i ja teraz nei jestem gotowa na zwiazek chociaz mi bardzo na nim zależy....

E tam. Nastepne hasło \"Nie jestem gotowa\". Ale bierzesz sobie od niego ile wlezie - na to jakoś jestes gotowa.

Nie dziwię sie chłopakowi, ze postawił ultimatum. Brawo dla niego. Jak nie jestes gotowa na związek, trzeba było nie wchodzic z nim w relację.

mieszanie przyjaźni z milościa nie jest wskazane

droga karolowa to on chciał takich relacji, my zaczeliśmy się przyjaxnic jak był jeszce w związku, poxniej ja byłam, poxniej ktos mnie zranil i on bardzo mi wtedy pomagal... A my oboje sobie duzo daliśmy, chciażby poczucie, że zawsze możemy na siebei liczyc i to działalo w dwie strony...