Mogą mi nie dać dyplomu?

Niedawno bronilam licencjat, szczesliwie sie udalo. Jest tylko maly problem. Mam isc do dziekanatu po zasiwadczenia i za miesiac po dyplom a mi powiedzieli ze jak nie oddam legitymacji to mi nie dadza dyplomu! Jesczcze baba sie na mnie darla ze mam nie oszukiwac i lepiej zeby legitymacja sie znalazla. A ja jej naprawde nie mam od czasu tegorocznych juwenaliow, a na ostatni miesiac nie chcialo mi sie wyrabiac nowej. I ja sie pytam czy oni maja prawo tak mnie szantazowac? Przeciez im nie udowodnie ze mowie prawde

no a legitke sie odaje? ja chcem na pamiątke k u RWA :O

może być problem. jak się nie znajdzie to za rok dopiero odbierzesz.

ja sie bronie 29 czerwca i k u rwa przy odbiorze dyplomu sie oddaje legitke czy jak

No u nas kazali oddac, mimo ze podbita jest do konca pazdziernika :/ jak dla mnie to glupota

a tam u mnie pisze sie oswiadczenie. że się zgubiło i tyle

to se k u r wa zrób od nowa legitkę , ja tez zgubilam ja juwe rok temu po pijaku to baba mi kazała daco gloszenie go gazety i wtedy dopiero mi zrobiono nową :O

ja przed obrną oddawałm

nie mam legitymacji, bo nie chciało mi się wyrabiać nowej, na jesieni się bronię i tak myślę, że znając moje szczęście to się przyczepią do legitymacji i nie wydadzą mi dyplomu. Legitymację przy odbiorze trzeba oddać, ale nie wiem, czy tak ostatecznie, czy może da się zrobić jak z paszportem czy dowodem przy zmianie, że jakoś ją unieważnią i oddadzą na pamiątkę.

dac ogłoszenie do gazety ze zgubilam , a za to sie płaciło chyba z 30 zł + noiwa legitka:O:O paranoja kórwa

No teraz juz chyba za pozno zeby robic nowa bo jestem po obronie. Chyba ze rzeczywiscie z tym ogloszeniem.

owszem, musisz oddać legitymację przed odebraniem dyplomu. A to, że ktoś ma podbitą do końca października, to nieważne akurat, bo w momencie obrony traci się status studenta.

no dobra ale ja tej legitymacji nie mam... A nam nikt wczesniej nie mowil ze bedzie potrzebna

tez mialam taki "promblem", pisze w cudzyslowiu poniewaz okazalo sie ze panie z dziekanatu nie robia z tego wiekszego problemu, pisze sie po prostu oswiadczenie o zgubieniu tego dokumentu i tyle, ale jest to tylko i wylacznie ich dobra wola, poniewaz powiedzialy mi takze (co jest dla mnie nieco dziwne, ale ponoc prawdziwe), ze w sumie to powinnam przyniesc zaswiadczenie z policji o zgubieniu poniewaz jest to dokument ze zdjeciem, i ktos cos moze na ten dokument probowac zalatwiac, aczkolwiek ja NIGDY nie slyszalam zeby cos sie na legitke zalatwial :) ja na szczescie znalazlam ja, ale bylam pewna ze po prostu sie zawieruszyla, po kilka miesiecy po slubie zylam na dwa domy, jeszcze nie wszystko poprzenosilam do nowego i wiecznie bylam na walizkach